sobota, 1 listopada 2008

Dzień po dniu

1 listopada 2008

ŚWIĘTYMI BĄDŹCIE

Bóg wybrał nas przed założeniem świata,
abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem.

Bóg stworzył nas na swoje podobieństwo, jesteśmy obrazem Boga.
Bóg jest święty, tak więc świętość Boga jest w człowieku.
Grzech zburzył pierwotną harmonię w człowieku. Człowiek oddalił się od Boga i utracił pierwotną niewinność, stał się grzesznikiem.
Ala zamysł Boga nie został unicestwiony. Zierno świętości jest głęboko ukryte w każdym z nas. Jezus umarł na krzyżu i zmartwychwstał - w ten sposób nas odkupił i przywrócił nam drogę świętości. Daje nam Ducha Świętego i to On jest w nas realizatorem świętości. To On sprawia, że to ziarno wyrasta jak drzewo, a człowiek podąża drogą świętości.

Droga świetości to droga naszego życia.
Tu człowiek z pomocą Ducha Świętego rozpoznaje swoje powołanie, realizuje je, pokonuje różne przeciwności i omija pułapki, przezwycięża pokusy i zniechęcenia.
Na tej drodze człowiek poddaje się prowadzeniu Ducha Świętego - rozpoznaje i realizuje wolę Bożą.
Jednocześnie dokonuje się wewnętrzna przemiana człowieka. Stary człowiek umiera, a rodzi się nowy, człowiek duchowy, w którym objawia się ludzki obraz Jezusa.
Mamy być podobni do Jezusa. To podobieństwo realizuje się w każdym z nas w sposób jedyny i niepowtarzalny.
Trudno sobie wyobrazić świętości człowieka bez modlitwy, bez poświęcenia, zaangażowania w dobre dzieło, które przynosi pożytek ludziom i chwałę Bogu.
Trudno sobie wyobrazić świętości człowieka bez cierpienia, które oczyszcza i uszlachetnia, a nawet ogałaca nas z tego co nasze.
Trudno sobie wyobrazić świętości człowieka bez Eucharystii, która jest ofiarą miłości Jezusa do nas, ale też jest źródłem łask i mocy Ducha Świętego dla słabych ludzi.
Jesteśmy wszyscy powołani do świętości. Jest ona nam dana i zadana.
Mamy jej pragnąć i realizować ją tak, aby nie koncentrować się na niej w jakimś narcystycznym przyglądaniu się sobie - czy już jestem...
Bardzo ważną cechą czy cnotą ludzi wielkich, czy świętych jest pokora serca, a co za tym idzie zapomnienie o sobie.
To Bóg, który jest miłością wybrał nas przed założeniem świata i przeznaczył do świętości.
Dziś radujemy się świętymi, których znamy, ale przecież jest tylu świętych, których nie znamy - Kościół ich nie ogłosił.
Oni są, jest ich wielu, więcej niż tych znanych.
Są naszymi orędownikami, opiekunami.
Chodząc po cmentarzach widzimy groby, które zakrywają całunem tajemnicy wiele istnień ludzkich.
Trzeba wielbić Boga i dzięki składać za wspaniałych, świętych ludzi, którzy pośród nas żyli, a teraz w niebie wstawiają się za nami.

Dzisiaj pozwalasz nam czcić Twoje święte miasto, niebieskie Jeruzalem, które jest naszą Matką.
W nim zgromadzeni nasi bracia i siostry wysławiają Ciebie na wieki.
Do niego spieszymy piegrzymując drogą wiary i radując się z chwały wybranych członków Kościoła, których wstawiennictwo i przykład nas umacnia.

Brak komentarzy: