wtorek, 31 grudnia 2013

Dzień po dniu

31 grudnia 2013

Dzieci, jest już ostatnia godzina...
Antychryst nadchodzi... pojawiło się wielu antychrystów...

Ideologia gender stanowi efekt trwających od dziesięcioleci przemian ideowo-kulturowych, mocno zakorzenionych w marksizmie i neomarksizmie, promowanych przez niektóre ruchy feministyczne oraz rewolucję seksualną. Genderyzm promuje zasady całkowicie sprzeczne z rzeczywistością i integralnym pojmowaniem natury człowieka. Twierdzi, że płeć biologiczna nie ma znaczenia społecznego, i że liczy się przede wszystkim płeć kulturowa, którą człowiek może swobodnie modelować i definiować, niezależnie od uwarunkowań biologicznych. Według tej ideologii człowiek może siebie w dobrowolny sposób określać: czy jest mężczyzną czy kobietą, może też dowolnie wybierać własną orientację seksualną. To dobrowolne samookreślenie, które nie musi być czymś jednorazowym, ma prowadzić do tego, by społeczeństwo zaakceptowało prawo do zakładania nowego typu rodzin, na przykład zbudowanych na związkach o charakterze homoseksualnym.

Niebezpieczeństwo ideologii gender wynika w gruncie rzeczy z jej głęboko destrukcyjnego charakteru zarówno wobec osoby, jak i relacji międzyludzkich, a więc całego życia społecznego. Człowiek o niepewnej tożsamości płciowej nie jest w stanie odkryć i wypełnić zadań stojących przed nim zarówno w życiu małżeńsko-rodzinnym, jak i społeczno-zawodowym. Próba zrównania różnego typu związków jest de facto poważnym osłabieniem małżeństwa jako wspólnoty mężczyzny i kobiety oraz rodziny, na małżeństwie zbudowanej.

Spotykamy się z różnymi postawami wobec działań podejmowanych przez zwolenników ideologii gender. Zdecydowana większość nie wie, czym jest ta ideologia, nie wyczuwa więc żadnego niebezpieczeństwa. Wąskie grono osób - zwłaszcza nauczycieli i wychowawców, w tym także katechetów i duszpasterzy - próbuje na własną rękę poszukiwać konstruktywnych sposobów przeciwdziałania jej. Są wreszcie i tacy, którzy widząc absurdalność tej ideologii uważają, że Polacy sami odrzucą proponowane im utopijne wizje. Tymczasem ideologia gender bez wiedzy społeczeństwa i zgody Polaków od wielu miesięcy wprowadzana jest w różne struktury życia społecznego: edukację, służbę zdrowia, działalność placówek kulturalno-oświatowych i organizacji pozarządowych. W przekazach części mediów jest ukazywana pozytywnie: jako przeciwdziałanie przemocy oraz dążenie do równouprawnienia.

Wspólnota Kościoła w sposób integralny patrzy na człowieka i jego płeć, dostrzegając w niej wymiar cielesno-biologiczny, psychiczno-kulturowy oraz duchowy. Nie jest czymś niewłaściwym prowadzenie badań nad wpływem kultury na płeć. Groźne jest natomiast ideologiczne twierdzenie, że płeć biologiczna nie ma żadnego istotnego znaczenia dla życia społecznego. Kościół jednoznacznie opowiada się przeciw dyskryminacji ze względu na płeć, ale równocześnie dostrzega niebezpieczeństwo niwelowania wartości płci. To nie fakt istnienia dwóch płci jest źródłem dyskryminacji, ale brak duchowego odniesienia, ludzki egoizm i pycha, które trzeba stale przezwyciężać. Kościół w żaden sposób nie zgadza się na poniżanie osób o skłonnościach homoseksualnych, ale równocześnie z naciskiem podkreśla, że aktywność homoseksualna jest głęboko nieuporządkowana oraz że nie można społecznie zrównywać małżeństwa będącego wspólnotą mężczyzny i kobiety ze związkiem homoseksualnym.

W święto Świętej Rodziny zwracamy się z gorącym apelem do rodzin chrześcijańskich, do przedstawicieli ruchów religijnych i stowarzyszeń kościelnych oraz wszystkich ludzi dobrej woli, aby odważnie podejmowali działania, które będą służyć upowszechnianiu prawdy o małżeństwie i rodzinie. Bardziej niż kiedykolwiek potrzebna jest dzisiaj edukacja środowisk wychowawczych.

Apelujemy także do instytucji odpowiadających za polską edukację, aby nie ulegały naciskom nielicznych, choć bardzo głośnych, środowisk, dysponujących niemałymi środkami finansowymi, które w imię nowoczesnego wychowania dokonują eksperymentów na dzieciach i młodzieży. Wzywamy instytucje oświatowe, aby zaangażowały się w promowanie integralnej wizji człowieka.
Wszystkich wierzących prosimy o żarliwą modlitwę w intencji małżeństw, rodzin oraz wychowywanych w nich dzieci. Prośmy Ducha Świętego, aby udzielał nam nieustannie światła rozumienia i widzenia prawdy w tym, co jest niebezpieczeństwem i zagrożeniem nie tylko dla rodziny, ale dla naszej Ojczyzny i całej ludzkości. Módlmy się także o odwagę bycia ludźmi wiary i odważnymi obrońcami Prawdy. Niech w podejmowaniu tego trudu wzorem do naśladowania oraz pomocą duchową będzie Święta Rodzina z Nazaretu, w której wychowywał się Syn Boży - Jezus Chrystus.

Pasterze Kościoła w Polsce

Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami.
I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy.




sobota, 28 grudnia 2013

Dzień po dniu

28 grudnia 2013

Bóg jest światłością, a nie na w Nim żadnej ciemności.

Jesteśmy synami światłości...
Uwierzyliśmy w Chrystusa i idziemy Jego drogą...
Mamy czynić miłość - uczynki światłości...
Mamy świadczyć o światłości...

Jeżeli zaś chodzimy w światłości, tak jak On sam trwa w światłości, wtedy mamy jedni z drugimi współuczestnictwo, a krew Jezusa, Syna Jego, oczyszcza nas z wszelkiego grzechu...

Jesteśmy synami światłości, ale jesteśmy grzesznikami...
Potrzebujemy Jezusa - Jego krew obmywa nas...
Mieć współuczestnictwo to tworzyć wspólnotę - Kościół...

Jezus jest Rzecznikiem naszym...
Jest po naszej stronie...
Doświadczył ludzkiego losu...
Był - jako małe dziecko - emigrantem...
Jego życie było zagrożone...
To On umarł na krzyżu, aby nas odkupić...
W Nim jest nasze ocalenie...


piątek, 27 grudnia 2013

Dzień po dniu

27 grudnia 2013

Usłyszeliśmy o Słowie życia...
ujrzeliśmy własnymi oczami...
dotykały nasze ręce...
świadczymy i głosimy wam życie wieczne...
aby nasza radość była pełna...

Dotykać Pana i wejść do Jego grobu...
Nie widzieć, a uwierzyć...
Świadczyć i oddać życie...
To jest droga życia wiary...

Jan daje świadectwo i jest ono prawdziwe...
Rodzi miłość i budzi serca z uśpienia rozpaczy...
Kościół się budzi do życia i wychodzi na ulice...
Nie można czekać, trzeba dzielić się chlebem...
Wy dajcie im jeść - mówi Pan...

Pobiegli do grobu - a grób jest pusty...
Ujrzeli i uwierzyli - Pan żyje...
Trzeba wyjść z grobów - On jest naszym życiem...
Trzeba radość wiary nieść dalej i dalej...

wyjście poza siebie w kierunku brata...
posługa miłości jest konstytutywnym wymiarem misji Kościoła i nieodzownym wyrazem jego miłości...
Franciszek papa

czwartek, 26 grudnia 2013

Dzień po dniu

26 grudnia 2013

Miejcie się na baczności przed ludźmi...

Radość narodzin Jezusa i takie słowa - uważaj...
Grozi ci niebezpieczeństwo...
Ktoś może przeinaczyć twoje intencje...
Możesz być osądzony przez pobożnych ludzi...
Bądź roztropny, nie bój się i bądź gotowy na wszystko...
Jezus był odrzucony, a ty dlaczego nie...
Jezusa skazali na śmierć, a ciebie też...
Jesteś uczniem Jezusa i to jest skaza...
Ale Duch Święty spoczywa na tobie...

Kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony...


środa, 25 grudnia 2013

Dzień po dniu

25 grudnia 2013

Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami.

To Słowo Ojca jest życiem i światłością świata...
Przychodzi do nas przez proroków Izraela...
Objawia nam zamysł miłości i plan zbawienia dobrego Boga...
Wreszcie Słowo rodzi się z Maryi, która wyraziła zgodę - AMEN...
Słowo staje się Dzieciątkiem i jest bezdomne - nie było miejsca w gospodzie...
Rodzi się w grocie betlejemskiej, pośród zwierząt...
Teraz chce zrodzić się w moim sercu...

Wół rozpoznaje swego pana
i osioł żłób swego właściciela;
Izrael na niczym się nie zna,
lud mój niczego nie rozumie...

Przyszło do swojej własności,
a swoi Go nie przyjęli...

Ten dzień jest świętem miłości...
Bóg tak nas umiłował, że posłał swojego Syna...
Aby ratować człowieka nie oszczędził swego Syna...
Nadzieja rozkwitła na ugorze naszych serc...
Nowa perspektywa i radość słoneczna...
Jesteśmy ocaleni - Bóg naprawdę nas kocha...
Nie jest przeciwnikiem, ale sojusznikiem...
Chwała Bogu na wysokościach...


1. „Naród kroczący w ciemnościach ujrzał światłość wielką” 
(Iz 9,1).

To proroctwo Izajasza nigdy nie przestaje nas wzruszać, zwłaszcza kiedy słyszymy je w liturgii Nocy Bożego Narodzenia. Nie jest to jedynie fakt emocjonalny, sentymentalny. Wzrusza nas, ponieważ mówi o głębokiej rzeczywistości tego, czym jesteśmy: jesteśmy ludem kroczącym, a wokół nas, a także w nas samych – są ciemności i światło. A tej nocy, gdy duch ciemności ogarnia świat, odnawia się zdarzenie, które zawsze nas zadziwia i zaskakuje: lud będący w drodze zobaczył światłość wielką. Światło, które sprawia, że zastanawiamy się nad tą tajemnicą: tajemnicą podążania i widzenia.

Wędrowanie. Słowo to nasuwa nam na myśl bieg dziejów, tę długą drogę, jaką jest historia zbawienia, poczynając od Abrahama, naszego ojca w wierze, którego pewnego dnia Pan wezwał, by wyruszył, wyszedł ze swego kraju, by udać się do ziemi, jaką On mu wskaże. Od tego czasu nasza tożsamość ludzi wierzących jest tożsamością pielgrzymów wędrujących do ziemi obiecanej. Historii tej zawsze towarzyszy Pan! Jest On zawsze wierny swojemu przymierzu i swoim obietnicom. „Bóg jest światłością, a nie ma w Nim żadnej ciemności” (1 J 1,5). Natomiast ze strony ludu przeplatają się nawzajem wydarzenia światła i ciemności, wierności i zdrady, posłuszeństwa i buntu; wydarzenia pielgrzymującego ludu i ludu błądzącego.

Także w naszej osobistej historii przeplatają się nawzajem wydarzenia świetlane i mroczne, światła i cienie. Jeśli kochamy Boga i bliźniego, to chodzimy w światłości, ale jeśli nasze serce się zamyka, jeśli zwyciężają w nas pycha, fałsz, poszukiwanie własnego interesu, to wtedy ciemności zstępują w nasze wnętrze i wokół nas. „Kto swojego brata nienawidzi, żyje w ciemności i działa w ciemności, i nie wie, dokąd dąży, ponieważ ciemności dotknęły ślepotą jego oczy” (1 J 2,11) – pisze św. Jan Apostoł.

2. Tej nocy, jak promień jasnego światła rozbrzmiewa wieść Apostoła: „Ukazała się łaska Boga, która niesie zbawienie wszystkim ludziom” (Tt 2,11).

Łaską, która ukazała się światu jest Jezus, narodzony z Maryi Dziewicy, prawdziwy człowiek i prawdziwy Bóg. Wszedł On w naszą historię, dzielił naszą drogę. Przyszedł, aby nas wyzwolić z ciemności i dać nam światło. W Nim ukazała się łaska, miłosierdzie, czułość Ojca: Jezus jest Miłością, która stała się ciałem. Jest nie tylko nauczycielem mądrości, nie jest jakimś ideałem, do którego dążymy i wiemy, że jesteśmy od Niego nieubłaganie dalecy, ale jest sensem życia i historii, który rozbił swój namiot pośród nas.

3. Pasterze jako pierwsi zobaczyli ten „namiot”, byli pierwszymi, którzy otrzymali wieść o narodzinach Jezusa. Byli pierwszymi, ponieważ należeli do ostatnich, znajdujących się na marginesie. A byli pierwszymi, ponieważ czuwali w nocy, strzegąc swego stada. Wraz z nimi stajemy przed Dzieciątkiem, zatrzymujemy się w milczeniu. Wraz z nimi dziękujemy Panu za to, że dał nam Jezusa i wraz z nimi wznosimy z głębi serca uwielbienie Jego wierności: błogosławimy Ciebie, Panie, Boże Najwyższy, który uniżyłeś się dla nas. Jesteś niezmierzony, a stałeś się maluczkim; jesteś bogaty, a stałeś się ubogim; jesteś wszechmocny, a stałeś się słabym.

Tej nocy dzielimy radość Ewangelii: Bóg nas kocha, kocha nas tak bardzo, że dał swego Syna, jako naszego brata, jako światło w naszych ciemnościach. Pan nam powtarza: „Nie bójcie się!” (Łk 2,10). I ja także wam mówię: Nie lękajcie się! Nasz Ojciec jest cierpliwy, kocha nas, daje nam Jezusa, aby prowadzić nas na drodze do ziemi obiecanej. On jest światłem, które rozświetla mroki. On jest naszym miłosierdziem. Ojciec Niebieski zawsze przebacza. On jest naszym pokojem. Amen.

Franciszek papa

wtorek, 24 grudnia 2013

Dzień po dniu

24 grudnia 2013

WIGILIA

Oto nadeszła pełnia czasu: Bóg zesłał swojego Syna na ziemię...

Kończy się adwent i przychodzi Pan...
Rodzi się w grocie pośród zwierząt...
Dzieciątko w żłobie i to jest Bóg...
Trudno w to uwierzyć, a jednak...

Przychodzi Pan, by zbawić lud...
Przychodzi jak okruszynka na sianie...
Przynosi miłość co zwycięża grzech...
Bezdomny Bóg jest dla wszystkich...

Niech złączy nasze ręce i serca...
Ten mały Bóg, w którym jest bezmiar miłości...
Niech wiedzie nas w nieskończoność przestrzeni...
Niech blask Jego miłości w nas zapłonie...

Błogosławiony Pan, Bóg Izraela,
bo lud swój nawiedził i wyzwolił...

Światło wiary w Jezusa oświeca również drogę tych wszystkich, którzy szukają Boga, i wnosi swój chrześcijański wkład w dialog z wyznawcami różnych religii.  
Człowiek pobożny stara się rozpoznać znaki Boże w codziennych doświadczeniach swego życia. 
Bóg jest światłością i może Go spotkać również ten, kto Go poszukuje ze szczerym sercem.
Gwiazda mówi więc o cierpliwości Boga wobec naszych oczu, które muszą się przyzwyczaić do Jego blasku. Człowiek pobożny jest w drodze i musi być gotów pozwolić się prowadzić, wyjść poza siebie, by odnaleźć Boga, który zawsze zdumiewa. Ten szacunek Boga dla oczu człowieka pokazuje nam, że gdy człowiek zbliża się do Niego, ludzkie światło nie ginie w jaśniejącym bezmiarze Boga, jak gwiazda gasnąca o świcie, ale staje się tym bardziej jasne, im bardziej zbliża się do pierwotnego ognia, jak zwierciadło odbijające blask. Chrześcijańskie wyznanie wiary w Jezusa, jedynego Zbawiciela, stwierdza, że całe światło Boże skupia się w Nim, w Jego «jaśniejącym życiu», w którym odsłania się początek i koniec dziejów.
LF 35

sobota, 21 grudnia 2013

Dzień po dniu

21 grudnia 2013

Ukochamy mój! Oto on! Oto nadchodzi! Biegnie przez góry, skacze po pagórkach...

To Jezus Chrystus, który przychodzi...
Umiłowany przez Ojca, posłany do braci...
Przychodzi, aby nas zbawić...

Gołąbko moja, ukryta w zagłębieniach skały...
Ukaż mi swą twarz, daj mi usłyszeć swój głos!

Gołąbką jest Kościół, wspólnota wierzących...
Ukryty, a jakże obecny w świecie wszędzie...
Twoja twarz to oblicze Chrystusa w ubogich...
Twój głos to świadectwo miłości...

Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana...

O Wschodzie, blasku Światła wiecznego i Słońce sprawiedliwości,
przyjdź i oświeć siedzących w mroku i cieniu śmierci.

czwartek, 19 grudnia 2013

Dzień po dniu

19 grudnia 2013

O Korzeniu Jessego,
który się wznosisz jako znak dla narodów,
przed Tobą zamilkną królowie,
a lud modlić się będzie do Ciebie;
przyjdź nas wyzwolić, już dłużej nie zwlekaj.

Dziś Samson urodzony z bezpłodnej matki i Jan Chrzciciel w mocy Eliasza...
Dziecko jest darem Boga - to Bóg powołuje do życia...
Kiedy chce i kogo chce...
Dzieci nie są własnością rodziców...

Samson był Bożym nazirejczykiem, działał w mocy Ducha...
Jan w łonie matki napełniony Duchem Świętym...
Wielu nawróci do Pana i pójdzie przed Nim w mocy i duchu Eliasza...
Każdy z nas ma drogę powołania i misję wpisaną w dzieję Królestwa Bożego...

Dziękuję dziś za dar życia i misję ewangelizacyjną, którą mnie naznaczyłeś...
Panie Jezu, Ty kochasz mnie i jesteś blisko mnie...
Ty otwierasz moje oczy i serce na ludzi, których do mnie posyłasz...
Chcę być wierny Twojemu wezwaniu, chcę odwzajemniać Twoją miłość...


List papieża Franciszka do dzieci uczestniczących w Roratach „uBoga droga”

Kochani Chłopcy i Dziewczęta!
Drodzy uczestnicy Rorat „uBoga droga”!

Z radością dowiedziałem się, że dzieci w Polsce przez cały Adwent przychodziły na Msze święte roratnie odprawiane ku czci Najświętszej Maryi Panny. Bardzo mnie to cieszy. Niektórzy z was wstawali wcześnie rano, by zdążyć na spotkanie z Jezusem, kiedy było jeszcze ciemno. Inni biegli do kościoła po wyczerpujących lekcjach. Wiem, że były Was setki tysięcy. Każdego z Was pozdrawiam i dziękuję za miłość, jaką okazaliście w ten sposób Jezusowi.

Wiem też, że Wasze tegoroczne Roraty nosiły nazwę „uBoga droga”. Każdego dnia wspominaliście świętego, który opiekował się biednymi. Nie tylko poznaliście ich piękne życie, ale poszliście też ich śladami. Codziennie przynosiliście do kościoła drobne pieniądze przeznaczone na pomoc chorym i biednym dzieciom. Powstanie z nich ogromne dobro. Bogu niech będą dzięki za Wasze dobre serce!

Dziękuję redakcji „Małego Gościa Niedzielnego” za przygotowanie Rorat o ludziach, którzy swoje skarby gromadzili w niebie. Pozdrawiam Waszych duszpasterzy, którzy zachęcali Was do codziennego udziału w Roratach. Jestem wdzięczny rodzicom, dziadkom i opiekunom, którzy razem z Wami szli „uBogą drogą”. Ucałujcie ich ode mnie.

Chodząc na Roraty, dobrze przygotowaliście się na Boże Narodzenie. Tym bardziej życzę Wam i Waszym rodzinom cudownych Świąt. Na chwałę małego Jezusa śpiewajcie kolędy, dużo rozmawiajcie z rodzicami i rodzeństwem, odwiedźcie chorych i biednych. Nie zapomnijcie też o mnie, klęcząc przed żłóbkiem. Pomódlcie się za mnie, żebym dobrze służył Kościołowi. Z serca Wam błogosławię.

Watykan 12 grudnia 2013
Franciszek,
papież

środa, 18 grudnia 2013

Dzień po dniu

18 grudnia 2013

O Adonai, Wodzu Izraela,
Tyś w krzaku gorejącym objawił się Mojżeszowi
i na Synaju dałeś mu Prawo;
przyjdź nas wyzwolić swym potężnym ramieniem.

Adonai znaczy Wszechwładny Pan...
Tak zwracali się do Boga Żydzi...
Antyfona wspomina objawienie się Boga na Synaju...
Krzew gorejący dla Mojżesza - Prawo przymierza i exodus - wyzwolenie...

Te wydarzenia zapowiadają to, czego dokona Jezus...
Jezus objawia nam oblicze Boga...
Zawiera nowe przymierze na krzyżu...
Dokonuje wyzwolenia z niewoli grzechu...

Oczekujemy Panie na Ciebie...
Idziemy we mgle do nicości...
Ty jesteś drogą do pełni życia i miłości...
Ty rozświetlasz naszą codzienność...

Tęsknimy za Tobą w samotności...
Ty gromadzisz nas we wspólnocie swoich przyjaciół...
Ty dajesz nam nowe prawo wzajemnej miłości...
Panie Jezu, bardzo Ciebie potrzebujemy...

Gdy brakuje światła, wszystko staje się niejasne, nie można odróżnić dobra od zła, drogi prowadzącej do celu od drogi, na której błądzimy bez kierunku.
Dlatego pilne staje się odzyskanie światła, które jest właściwą cechą wiary, bo kiedy gaśnie jej płomień, wszystkie inne światła tracą w końcu swój blask. Światło wiary ma bowiem szczególny charakter, ponieważ jest zdolne oświetlić całe życie człowieka. Żeby zaś światło było tak potężne, nie może pochodzić od nas samych, musi pochodzić z bardziej pierwotnego źródła, musi ostatecznie pochodzić od Boga. Wiara rodzi się w spotkaniu z Bogiem żywym, który nas wzywa i ukazuje nam swoją miłość, miłość nas uprzedzającą, na której możemy się oprzeć, by trwać niezłomnie i budować życie. Przemienieni przez tę miłość, otrzymujemy nowe oczy, doświadczamy, że jest w niej zawarta wielka obietnica pełni i kierujemy spojrzenie w przyszłość. Franciszek papa

wtorek, 17 grudnia 2013

Dzień po dniu

17 grudnia 2013

O Mądrości, która wyszłaś z ust Najwyższego, 
Ty obejmujesz wszechświat od krańca do krańca 
i wszystkim rządzisz z mocą i słodyczą; 
przyjdź i naucz  nas dróg roztropności.

Rozpoczynamy drugą część adwentu...
To bezpośrednie przygotowanie do świat Narodzin Pańskich...
Będzie duży ruch na bazarach i sklepach...
Wszyscy kupują i szykują święta...

Co to jest ta Mądrość z ust Najwyższego?...
A może - kto to jest?...
Personifikacja mądrości...
To Słowo Ojca - JEZUS...

Przyjdź - wołamy...
Potrzebujemy Ciebie...
Bez Ciebie nasze życie jest puste...
Idziemy jak we mgle...
Przyjdź Panie Jezu...

Jeszcze to stare proroctwo wypowiedziane przez Jakuba...
Judo, młody lwie...
Nie zostanie odjęte berło od Judy, 
laska pasterska spośród jego kolan,
 aż przyjdzie Ten, do którego ono należy,
 i zdobędzie posłuch u narodów!


poniedziałek, 16 grudnia 2013

Dzień po dniu

16 grudnia 2013

Jakubie, jakże piękne są twoje namioty, mieszkania twoje, Izraelu!
Widzę go, lecz jeszcze nie teraz, dostrzegam go, ale nie z bliska: 
wschodzi Gwiazda z Jakuba, a z Izraela podnosi się berło.

Balak król Moabu wzywa Balaama, aby ten przeklinał wędrujących Izraelitów...
Tymczasem Balaam natchniony Duchem Bożym wypowiada prorocze błogosławieństwo nad Izraelem...
Wschodzi Gwiazda z Jakuba...
Jezus Chrystus - Światłość ze Światłości...

Są krótkie ponure dni...
Schodzimy coraz bardziej w dół...
Za kilka dni dotkniemy dna...
Tam na dnie Światło rozbłyśnie...
Gwiazda z Jakuba...

Dziś ludzie przeżywają swoją niemoc...
Jest ciężko i beznadziejnie, smutno i leniwie...
Chcą, ale im nie wychodzi...
Tak jest ze wszystkimi...

Może najlepiej teraz biegać po sklepach i robić zakupy świąteczne...
Na ostatnią chwilę pobiec na rekolekcje i do spowiedzi...
Jeszcze jakieś kartki wysłać z życzeniami...
A może będą święta bez Jezusa...

Jakim prawem to czynisz?
Kto ci dał tę władzę?

Jakie prawa mają dziś ludzie?...
Czy jest jakaś władza, ktoś kogo trzeba słuchać?...
Kim jest Jezus naprawdę i po co przyszedł?...
Czy służba miłości wychodzi poza granicę struktur?...

Jeśli idzie o przeszłość, to prorok jest świadom obietnicy i nosi w swoim sercu Bożą obietnicę, żyje nią, pamięta o niej, powtarza ją. Następnie spogląda na chwilę obecną, spogląda na swój lud i odczuwa moc Ducha Świętego, który kieruje do niego słowo pomagające powstać, kontynuować drogę ku przyszłości. Prorok to człowiek trzech czasów: obietnicy płynącej z przeszłości; kontemplacji chwili obecnej; męstwa, aby wskazać drogę do przyszłości. A Pan zawsze strzegł swój lud przez proroków, w chwilach trudnych, kiedy lud był zniechęcony czy zdruzgotany, gdy nie było świątyni, gdy Jerozolima znajdowała się w mocy nieprzyjaciół, kiedy lud stawiał sobie pytanie: «ależ Panie, obiecałeś nam, a co się teraz dzieje?»
A gdy w Ludzie Bożym brakuje proroctwa, to brakuje życia Bożego, cała energia koncentruje się na kwestiach prawnych, zwycięża legalizm. Przykładem może być ewangeliczna scena, gdy kapłani poszli do Jezusa, domagając się, by wyjaśnił jakim prawem czyni cuda, a siebie samych uważali za właścicieli świątyni jerozolimskiej. Nie rozumieli proroctw, zapomnieli o obietnicy! Nie potrafili odczytywać znaków czasu, nie mieli ani przenikliwych oczu, ani też nie słuchali Słowa Bożego: mieli jedynie władzę!
Kiedy w Ludzie Bożym nie ma proroctwa, to istniejącą pustkę wypełnia klerykalizm: ów klerykalizm, który pyta Jezusa: «Jaką mocą czynisz takie rzeczy? Jakim prawem?». Wtedy pamięć o obietnicy i nadzieja, by iść ku przyszłości są sprowadzone jedynie do chwili obecnej: ani przeszłości, ani przyszłości budzącej nadzieję. Chwila obecna ma charakter prawny: jeśli dana sprawa jest legalna – idź naprzód.
  Kiedy króluje legalizm, to nie ma miejsca na Słowo Boże, a wierzący Lud Boży płacze w swym sercu, bo nie znajduje Pana: brakuje mu proroctwa. Płacze jak Anna, matka Samuela, prosząc o płodność ludu, płodność pochodzącą z mocy Boga, kiedy On rozbudza w nas pamięć o Swojej obietnicy i popycha nas ku przyszłości naznaczonej nadzieją. Takim jest prorok! To człowiek o przenikliwym oku, który słyszy słowo Boże.

Franciszek papa

niedziela, 15 grudnia 2013

Dzień po dniu

15 grudnia 2013

Niech się rozweseli pustynia i spieczona ziemia, niech się raduje step i niech rozkwitnie!

Wezwanie do radości - dziś i zawsze...
Chrześcijanin jest człowiekiem radości...
Źródłem radości jest doświadczenie miłości Boga...
Mamy nieść radość tam gdzie panuje smutek i ciemność...

Powiedzcie małodusznym: "Odwagi! nie bójcie się! Oto wasz Bóg, oto pomsta: przychodzi Boża odpłata; On sam przychodzi, aby was zbawić".

Bóg jest po naszej stronie...
Przychodzi z ocaleniem, On wyzwala...
Potrzebna odwaga, aby zaufać i otworzyć się...
Wielu ma fałszywy obraz Boga - lęka się i ucieka przed Nim...

Osiągną radość i szczęście, ustąpi smutek i wzdychanie...

Jak bardzo pragnę tego dla siebie i wszystkich w kryzysie...
Bóg chce naszego szczęścia i naszego dobra...
Prawdziwie Bóg jest dobry...
Trzeba uwierzyć w dobroć Boga...

Trwajcie cierpliwie, bracia, aż do przyjścia Pana...
Bądźcie cierpliwi i umacniajcie serca wasze, bo przyjście Pana jest już bliskie...

Radość Ewangelii nie jest radością byle jaką.   Jej powodem jest świadomość, że jesteśmy przyjęci i umiłowani przez Boga.  Bóg jest tym, który przychodzi, aby nas zbawić i spieszy z pomocą zwłaszcza tym, którzy pogubili się w swym sercu.Niezależnie od tego, jak wielkie byłyby nasze ograniczenia i zagubienie, nie możemy być słabi i niezdecydowani w obliczu trudności i naszych słabości.  Prawdziwa radość obecna jest również w chwili próby, także w cierpieniu, bo nie jest powierzchowna, ale zstępuje w głąb osoby, która powierza się Bogu i w Nim pokłada swą ufność.
Naszą radością jest Chrystus, Jego miłość wierna i niewyczerpalna! Dlatego, kiedy jakiś chrześcijanin staje się smutny, oznacza to, że oddalił się od Jezusa. Ale wtedy nie można zostawiać go samego! Powinniśmy za niego się modlić, dać mu odczuć serdeczną miłość wspólnoty.  Bóg nas kocha! Odwagi idźmy dalej! Zawsze można zacząć od początku. On daje siłę, by rozpoczynać na nowo.
Franciszek papa

sobota, 14 grudnia 2013

Dzień po dniu

14 grudnia 2013

Powstał Eliasz, prorok jak ogień, a słowo jego płonęło jak pochodnia.

Izraela sprofanował swoje wierzenia bałwochwalstwem...
To sprawka Achaba i Izebel, ale nie tylko...
Żydzi zawsze chodzili po równi pochyłej...
Ale to jest obraz dzisiejszego społeczeństwa...

Rozpalić ogień w sercu - być odważnym świadkiem...
Nie można zepchnąć wiary do kuferka prywatności...
Eliasz dziś jest w tobie i jest bardzo potrzebny...
Niech zapłonie ogień w tobie - niech płonie...

Rozpal, Panie mój, ogień w sercu moim...
Daj mi żarliwość i odwagę świadectwa...
Nie pozwól, abym przymykał oczy na bezeceństwa...
Niech lęk o siebie nie stłumi we mnie reakcji świadka...

piątek, 13 grudnia 2013

Dzień po dniu

13 grudnia 2013

Z kim mam porównać to pokolenie?...

Co Jezus by dzisiaj powiedział o nas...
Jakie jest dzisiaj młode pokolenie?...
Jak dziś odnajduje się pokolenie moje?...
Kim jesteś, czego oczekujesz, czego się lękasz?...

Przygrywaliśmy wam, a nie tańczyliście;
biadaliśmy, a wyście nie zawodzili...

Czy umiesz się odnaleźć w sytuacji...
Współczuć gdy inni płaczą...
Cieszyć się, gdy się radują...
Kim dla ciebie jest Jezus?...
Czym jest Kościół?...

A jednak mądrość usprawiedliwiona jest przez swe czyny...

Czyny świętych są jak prowokacja miłości...
Ale nie jest to nigdy profanacja...
Święci czynią często rzeczy niemożliwe...
Trzeba odwagi i pokory, aby iść ich drogą...

Jam jest Pan, twój Bóg, pouczający cię w tym, co pożyteczne, kierujący tobą na drodze, którą kroczysz...

Aby iść tą drogą, trzeba być wolnym...
To nie jest droga niewolników lecz synów...
Tylko ta droga prowadzi do pełni...
Korona chwały jest jej zwieńczeniem...


czwartek, 12 grudnia 2013

Dzień po dniu

12 grudnia 2013

Nędzni i biedni szukają wody, i nie ma!
Ich język wysechł już z pragnienia...

Tak jest z człowiekiem...
Wyschnięty i spragniony wzdycha i szuka...
Człowiek prawdziwie jest nędzny i biedny...
Szuka światła, szuka miłości umierając z pragnienia...
Zaspakaja swoje pragnienie w mętnych wodach...

Daj Mi pić! 
O, gdybyś znała dar Boży i wiedziała, kim jest Ten, kto ci mówi:
"Daj Mi się napić", to prosiłabyś Go, a dałby ci wody żywej...
Panie, daj mi tej wody, abym już nie pragnęła...






środa, 11 grudnia 2013

Dzień po dniu

11 grudnia 2013

Przyjdźcie do mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię...

Wszyscy jesteśmy obciążeni...
Jest w nas ciężar naszych grzechów, niepowodzeń, zranień...
Jest w nas lęk o przyszłość, samotność i poczucie bezsensu...
Przychodzimy do Ciebie, Panie Jezu...
Odkrywamy, że Ty przychodzisz do nas, jesteś blisko...
Przyjmujemy Twoje słodkie jarzmo...
Z Twoim krzyżem jest lżej...

Ci, co zaufali Panu, 
odzyskują siły, 
otrzymują skrzydła jak orły: 
biegną bez zmęczenia, 
bez znużenia idą...

Tobie chcę zaufać, Panie mój...
W Twoje ręce oddać chcę moje życie...
W Twoim Sercu złożyć moje chore serce...
W Tobie jest pokój i nadzieja...
W Tobie radość i spełnienie...
Chcę iść z Tobą...

Pan to Bóg wieczny,
Stwórca krańców ziemi.
On się nie męczy ani nie nuży,
Jego mądrość jest niezgłębiona.
On dodaje mocy zmęczonemu i pomnaża siły omdlałego.

Stajemy się w pełni ludzcy, gdy przekraczamy nasze ludzkie ograniczenia, gdy pozwalamy Bogu poprowadzić się poza nas samych, aby dotrzeć do naszej prawdziwej istoty. 
W tym tkwi źródło działalności ewangelizacyjnej. 
Jeśli bowiem ktoś przyjął tę miłość przywracającą mu sens życia, czyż może zrezygnować z pragnienia, by podzielić się tym z innymi?
Franciszek papa

wtorek, 10 grudnia 2013

Dzień po dniu

10 grudnia 2013

Przygotujcie na pustyni drogę dla Pana...
Oto Pan, Bóg, przychodzi z mocą i ramię Jego dzierży władzę...

Przyjdź, Panie i nie zwlekaj...
Potrzebujemy Ciebie, jak spękana, zeschła ziemia...
Przyjdź, aby nas uzdrowić...
Umieramy z własnej głupoty...

Ty, tylko Ty jesteś naszym ocaleniem...
Tylko Ty uzdrawiasz...
Bo Ty jesteś Miłością...
W Tobie jest pełnia życia...

Oto Pan przychodzi...
W Betlejem rozpoznaj Dzieciątko...
Syn Dawida zrodzony z Maryi...
Jezus - to imię niesie zbawienie...

Podążamy drogą adwentu...
Oczekiwanie pośród nocy z Maryją...
Niech niebiosa rosę ślą z góry...
Niech na obłokach nadejdzie Najwyższy...

poniedziałek, 9 grudnia 2013

Dzień po dniu

9 grudnia 2013

Niech się rozweseli pustynia i spieczona ziemia, niech się rozraduje step i niech rozkwitnie!

Jesteśmy pustynią, jesteśmy spiekotą - marana tha...
Pana dziś niema, zalegają ciemności - marana tha...
Tęsknimy w miłości, cierpimy w opuszczeniu - marana tha...
Samotność przytłacza, smutek doskwiera - marana tha...

To jest czas adwentu, czas tęsknoty i oczekiwania...
To jest czas kryzysu, jakby wszystko traci sens...
To jest czas osamotnienia, niezdolność do miłości...
Ale to jest czas nadziei, która sięga najdalej...

Nadzieja patrzy ponad rzeczywistością...
Nadzieja nadaje blask rzeczywistości...
Nadzieja pobudza, aby iść drogą...
Nadzieja rozpala miłość...


 Potrzebujemy małych i większych nadziei, które dzień po dniu podtrzymują nas w drodze. Jednak bez wielkiej nadziei, która musi przewyższać pozostałe, są one niewystarczające. Tą wielką nadzieją może być jedynie Bóg, który ogarnia wszechświat, i który może nam zaproponować i dać to, czego sami nie możemy osiągnąć. Właśnie otrzymanie daru należy do nadziei. Bóg jest fundamentem nadziei – nie jakikolwiek bóg, ale ten Bóg, który ma ludzkie oblicze i umiłował nas aż do końca: każdą jednostkę i ludzkość w całości.
Jego królestwo to nie wyimaginowane zaświaty, umiejscowione w przyszłości, która nigdy nie nadejdzie; Jego królestwo jest obecne tam, gdzie On jest kochany i dokąd Jego miłość dociera. Tylko Jego miłość daje nam możliwość trwania w umiarkowaniu, dzień po dniu, bez utraty zapału, który daje nadzieja w świecie ze swej natury niedoskonałym. Równocześnie Jego miłość jest dla nas gwarancją, że istnieje to, co jedynie mgliście przeczuwamy, a czego mimo wszystko wewnętrznie oczekujemy: życie, które prawdziwie jest życiem.

Benedykt XVI 

Odwagi! Nie bójcie się!
Oto wasz Bóg, oto pomsta; 
przychodzi Boża odpłata;
On sam przychodzi, aby nas zbawić.

czwartek, 5 grudnia 2013

Dzień po dniu

5 grudnia 2013

Otwórzcie bramy!
Złóżcie nadzieję w Panu na zawsze, bo Pan jest wiekuistą Skałą!

Otwórz Panie moje wargi...
Chcę głosić Twoją chwałę...
Chcę opowiadać o Twojej miłości...
Będę śpiewał Panu nową pieśń...

Otwórz Panie moje serce...
Niech zapłonie ogniem Twojej miłości...
Niech kocha Boga całą mocą istnienia...
Niech kocha ludzi w całej przestrzeni codzienności...

Cała nadzieja jest w Tobie, Panie...
Ty jesteś Skałą, na którą się chronię...
Twoja wola jest moją wolą...
Twoje słowo jest światłem mej duszy...

Ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie...
dom swój zbudował na skale...

Obecność Boża towarzyszy szczeremu poszukiwaniu, jakie podejmują osoby i grupy, aby znaleźć oparcie i sens dla swego życia. On żyje pośród obywateli, krzewiąc solidarność, braterstwo, pragnienie dobra, prawdy i sprawiedliwości. Tej obecności nie powinno się tworzyć, lecz odkrywać ją, odsłaniać. Bóg nie ukrywa się przed tymi, którzy Go szukają szczerym sercem, chociaż czynią to po omacku, w sposób niewyraźny i rozproszony.
Franciszek papa

środa, 4 grudnia 2013

Dzień po dniu

4 grudnia 2013

Żal mi tego tłumu...

Przychodzą do Jezusa chorzy i grzesznicy...
Przyprowadzają jedni drugich...
Tak jest teraz jak dawniej...
Serce Jezusa z wielkim współczuciem patrzy na nas...

Wszyscy potrzebujemy Jezusa...
On jest lekarstwem naszych ran...
On jest blisko w naszej samotności...
On jest nadzieją w ciemnej beznadziei...

Jezus karmi nas chlebem swojego Ciała...
Rozmnaża wciąż ten chleb, aby go nigdy nie zabrakło...
W każdej Eucharystii jest blisko...
Dotyka i uzdrawia nasze serca...

 Kościół jest powołany, by był zawsze otwartym domem Ojca. Jednym z konkretnych znaków tego otwarcia jest to, aby wszędzie były kościoły z otwartymi drzwiami. Chodzi o to, że jeśli ktoś pragnie iść za natchnieniem Ducha i zbliża się, szukając Boga, nie spotkał się z chłodem zamkniętych drzwi. Ale są jeszcze inne drzwi, które także nie powinny być zamknięte.
 Eucharystia, chociaż stanowi pełnię życia sakramentalnego, nie jest nagrodą dla doskonałych, lecz szlachetnym lekarstwem i pokarmem dla słabych. Przekonania te mają również konsekwencje duszpasterskie, nad którymi powinniśmy się zastanowić z roztropnością i odwagą. Często zachowujemy się jak kontrolerzy łaski, a nie jak ułatwiający. Kościół jednak nie jest urzędem celnym, jest ojcowskim domem, gdzie jest miejsce dla każdego z jego niełatwym życiem.
Franciszek papa

wtorek, 3 grudnia 2013

Dzień po dniu

3 grudnia 2013

Wyrośnie różdżka z pnia Jessego...
I spocznie na niej Duch Pana...

Duch Pański spoczął na Jezusie w znaku gołębicy...
I dał się słyszeć głos z nieba...
Ty jesteś mój Syn umiłowany...
W Tobie mam upodobanie...

Wilk zamieszka wraz z barankiem w jaskini mojego serca...
Kraj się napełni znajomością Pana - wszyscy poznają, że Bóg jest miłością...
Korzeń Jessego stać będzie na znak dla narodów -  Krzyż jest znakiem pojednania i zwycięstwa...

Jezus rozradował się w Duchu Świętym...
Szczęśliwe oczy, które widzą to, co wy widzicie...

Adwent to radosne oczekiwanie na Pana...
Pan w radości naszej przychodzi...
Daje się rozpoznać w ludziach i wydarzeniach...
Wszystko prowadzi przez mrok ziemi do światła, które nie zagaśnie...

Tylko prawdziwie szczęśliwi ci, którzy spotkali Pana...
Którzy uwierzyli Jego miłości...
Nic nie mają, a posiadają wszystko...
Idą przez krzyż do chwały nieba...

Przyjdź Panie i nie zwlekaj...
Potrzebujemy Ciebie, jak spękana ziemia wody...
Przyjdź i rozbłyśnij światłem miłości...
W czeluściach naszych serc...

"Nie do pomyślenia jest Kościół bez radości, a radością Kościoła jest to właśnie, aby głosić imię Jezusa. Powiedzieć: «On jest Panem. Mój Oblubieniec jest Panem. Jest Bogiem. On nas zbawia, On idzie wraz z nami». To właśnie jest radość Kościoła, który w tej radości oblubienicy staje się matką. Paweł VI mówił: radością Kościoła jest właśnie ewangelizowanie, podążanie naprzód i mówienie o swoim Oblubieńcu. A także przekazywanie tej radości dzieciom, które ona rodzi, sprawia, że wzrastają" 
Franciszek papa

poniedziałek, 2 grudnia 2013

Dzień po dniu

2 grudnia 2013

Ale powiedz tylko słowo...

Tylko słowo, a może aż słowo...
Bóg stał się słowem...
Słowo jest żywe i skuteczne...
Wprowadzajcie słowo w czyn...

Jest dużo słów wypowiadanych przez człowieka...
Ale one nic nie znaczą...
Wprowadzają tylko zamęt i dezinformację...
Zaśmiecają świat wirtualny i nasze serca...

Jest Słowo, które zbawia...
To Słowo niesie pokój i pojednanie...
To Słowo jest życiem i miłością...
Tym Słowem jest Jezus - prawdziwy Bóg i Człowiek...

Ewangelia jest słowem nadziei...
Jest radosną wieścią dla każdego...
Objawia oblicze Boga, który kocha...
Wprowadza nas w przestrzeń królestwa...

Uwierzyć to przyjąć Słowo...
Niech Słowo w nas stanie się życiem...
Wtedy w sercu Jezus zamieszka...
I nowość życia codzienność odmieni...

Słowo zawiera w sobie potencjał, którego nie możemy przewidzieć. Ewangelia mówi o nasieniu, które posiane, samo rośnie, nawet jeśli rolnik śpi. Kościół musi przyjąć te nieuchwytną wolność Słowa skutecznego na swój sposób, w bardzo różnych formach wykraczających poza nasze przewidywania i łamiących nasze schematy.
Franciszek papa

niedziela, 1 grudnia 2013

Dzień po dniu

1 grudnia 2013

Czuwajcie, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie...
Bądźcie gotowi, bo w chwili, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie...

Adwent to dzieje Izraela i oczekiwanie na Mesjasza...
Adwent to dzieje Kościoła i oczekiwanie na powtórne przyjście Chrystusa...
Adwent to czas grudniowych dni przygotowujący nas do świąt Bożego Narodzenia...

Czuwajcie...
Bądźcie gotowi...
Rozumiejcie chwilę obecną...
Nadeszła dla nas godzina powstania ze snu...

Sen czy półsen, jest nie tylko stanem kogoś, kto żyje w grzechu lub zapomniał o Bogu...
Oznacza również stan letniości, kompromisu, niezdecydowania...
Stan ten jest chrześcijaństwem domyślnym, albo wygodnym...
Świat dziś potrzebuje przebudzonych chrześcijan...

Żyjmy przyzwoicie jak w jasny dzień: 
nie w hulankach i pijatykach, nie w rozpuście i wyuzdaniu, nie w kłótni i zazdrości...

Bronią światła jest Duch Jezusa zmartwychwstałego...
Tylko On może pomóc nam w przezwyciężeniu mrocznych uczynków ciała...

Przyobleczcie się w Pana Jezusa Chrystusa i nie troszczcie się zbytnio o ciało, dogadzając żądzom...

Wejść w komunię z Jezusem...
Otworzyć się na Ducha Świętego...
Dać się prowadzić Duchowi w rozpoznawaniu dróg Pana...
Złożyć na krzyżu swoje ciało...

Czas adwentu przywraca nam horyzont nadziei.
Franciszek papa


sobota, 30 listopada 2013

Dzień po dniu

30 listopada 2013

Po całej ziemi rozchodzi sie ich głos, aż po krańce świata ich słowa.

Głosić Słowo bez ograniczeń...
Głosić z zapałem, radością i rozmachem...
Głosić całym sobą - JEZUS JEST PANEM...
Siać ziarno na glebę ludzkich serc...

Powołani, aby być rybakami ludzi...
Szli na krańce świata z całkowitym oddaniem...
Dziś jesteśmy wezwami, aby to czynić...
Jest wielka rzesza, która nie zna Chrystusa...

Jak piękne stopy tych, którzy zwiastują dobrą nowinę...

Wspólnota ewangelizacyjna przez dzieła i gesty wkracza w codzienne życie innych, skraca dystans, uniża się aż do upokorzenia, jeśli to jest konieczne, i przyjmuje ludzkie życie, dotykając cierpiącego ciała Chrystusa w ludzie. W ten sposób ewangelizatorzy mają «zapach owiec», a one słuchają ich głosu. Wspólnota ewangelizacyjna staje się zatem gotowa, by «towarzyszyć». Towarzyszy ludzkości we wszystkich jej doświadczeniach, także tych dotkliwych, nierzadko długotrwałych. Wie, co znaczy długo czekać, i zna wytrwałość apostolską. Ewangelizacja wymaga cierpliwości i uwzględniania ograniczeń. Wierność wobec daru Pana w głoszeniu Dobrej Nowiny przynosi owoce.
Franciszek papa

Pójdźcie za Mną, a uczynię was rybakami ludzi.

piątek, 29 listopada 2013


 29 listopada 2013

MAŁGOSIA  WNUK   odeszła do Pana


Obraz w treści 2 Chrystus będzie uwielbiony w moim ciele: czy to przez życie, czy przez śmierć. Dla mnie bowiem żyć - to Chrystus, a umrzeć - to zysk.



Witajcie,
dostałam od koleżanki listę numerów alarmowych. Dzielę się z Wami, bo warto by każdy z nas wiedział, gdzie w różnych sytuacjach szukać pomocy:)
pozdrawiam,
gosia wnuk

Numery alarmowe bardziej efektywne niż "112" :)

Kiedy :
- jesteś smutny, zadzwoń pod nr : J 14;
- zgrzeszyłeś, zadzwoń pod nr : Ps 51;
... - grozi Ci niebezpieczeństwo, zadzwoń pod nr : Ps 91;
- ludzie Cię zawiedli, zadzwoń pod nr : Ps 27;
- czujesz, jakby Bóg był daleko od Ciebie, zadzwoń pod nr : Ps 139;
- twoja wiara potrzebuje podsycenia, zadzwoń pod nr : Hbr 11;
- jesteś samotny i przestraszony, zadzwoń pod nr : Ps 23;
- martwisz się, zadzwoń pod nr : Mt 8, 19-34;
- jesteś zraniony i krytyczny, zadzwoń pod nr : 1 Kor 13;
- zastanawiasz się nad wiarą, zadzwoń pod nr : 2 Kor 5, 15-18;
- czujesz się odrzucony, zadzwoń pod nr : Rz 8, 31-39;
- szukasz pokoju, zadzwoń pod nr : Mt 11, 25-30;
- wydaje Ci się, że świat jest większy od Boga, zadzwoń pod nr : Ps 90;
- ty potrzebujesz Jezusa jak ubezpieczenia, zadzwoń pod nr : Rz 8, 1-30;
- wyjeżdżasz na wycieczkę, zadzwoń pod nr : Ps 121;
- modlisz się za siebie, zadzwoń pod nr : Ps 87;
- potrzebujesz odwagi, by coś wykonać, zadzwoń pod nr : Joz 1;
- inflacja i inwestycje zaprzątają Twój umysł, zadzwoń pod nr : Mk 10, 17-31;
- czujesz się depresyjnie, zadzwoń pod nr : Ps 27;
- twoje konto bankowe jest puste, zadzwoń pod nr : Ps 37;
- tracisz wiarę w ludzkość, zadzwoń pod nr : 1 Kor 13;
- wygląda na to, że ludzie są nieprzyjaźni, zadzwoń pod nr : J 15;
- tracisz nadzieję, zadzwoń pod nr : Ps 126;
- wydaje Ci się, że świat jest mały w porównaniu z Tobą, zadzwoń pod nr : Ps 19;
- chcesz przynosić owoce, zadzwoń pod nr : J 15;
- pragniesz poznać sekret szczęścia św. Pawła, zadzwoń pod nr : Kol 3, 12-17;
- istnieje duża szansa na odkrycie, zadzwoń pod nr : Iz 55;
- chcesz nauczyć się współżyć z innymi zadzwoń, zadzwoń pod nr : Rz 12;

Dodatkowe numery :
- pomoc w strachu, zadzwoń pod nr : Ps 47;
- pomoc w niebezpieczeństwie, zadzwoń pod nr : Ps 121,3;
- podtrzymanie na duchu, zadzwoń pod nr : Mk 8, 35;
- ponowne podtrzymanie na duchu, zadzwoń pod nr : Ps 145,18.

Można dzwonić pod te numery bezpośrednio - nie potrzeba operatora. Wszystkie linie do nieba dostępne są 24 h.
Nakarm swoją wiarę a niepewność się zagłodzi na śmierć.

Dzień po dniu

29 listopada 2013

Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą...

Bóg mówi do człowieka...
Kieruje swoje Słowo...
Jest to słowo miłości...
Człowiek słucha lub nie chce usłyszeć...

Wiara rodzi się ze słuchania...
Słowo stwarza nową rzeczywistość w sercu człowieka...
Słowo stwarza nowe życie w nas...
Jest to życie wiary...

Słuchajcie słowa - ono jest światłem na drodze...
Przyjmijcie słowo - ono jest życiem...
Słowo nigdy nie przeminie...
Ludzie odchodzą, ale słowo trwa i jest zawsze żywe i skuteczne...

Człowiek potrzebuje słowa...
Ale człowiek jest często głuchy...
Świat współczesny usiłuje zagłuszyć słowo...
Świat wypowiada anty-słowo...

Anty-słowo powoduje zamęt w duszy człowieka...
Jest ciemnością, która sprowadza dezinformację i śmierć...
Ale Słowo, które stało się Ciałem jest Mesjaszem i Zbawicielem...
Jezus - to Słowo zwycięskie...

Zmartwychwstały posyła swoich uczniów do głoszenia Ewangelii w każdym czasie i w każdym miejscu, tak by wiara w Niego dotarła do każdego zakątka ziemi.
Franciszek papa

czwartek, 28 listopada 2013

Dzień po dniu

28 listopada 2013

Nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie...

Jerozolima otoczona przez wojska...
Będą znaki na słońcu, księżycu i gwiazdach...
Ludzie mdleć będą ze strachu...
Ujrzycie Syna Człowieczego nadchodzącego...

Oto nadchodzi dzień chwały i zwycięstwa...
To nie koniec - to początek nowego nieba i nowej ziemi...
Wszyscy zmartwychwstaną jedni do chwały inni do potępienia...
Panie Jezu Chryste zmiłuj się nad nami...

Zapraszam każdego chrześcijanina, niezależnie od miejsca i sytuacji, w jakiej się znajduje, by odnowił dzisiaj swoje osobiste spotkanie z Jezusem Chrystusem...
Franciszek papa

środa, 27 listopada 2013

Dzień po dniu

27 listopada 2013

Ale włos z głowy wam nie zginie.
Przez swoją wytrwałość ocalicie wasze życie.

Niektórzy utracili wszystkie włosy, ale trwają przy Panu...
Innym włosy posiwiały - u mnie już nie wiem jak...
Ale skoro nawet włos jest tak ważny...
Tym bardziej ty i ja...

Wytrwałość jest owocem miłości...
Tylko ten kto bardzo kocha przetrwa prześladowania, burze, kataklizmy...
Ludzie potrzebują naszego świadectwa...
Chcą uwierzyć w Miłość...

Jezus mówi - Trwajcie w miłości Mojej...
Będą was nienawidzić, ale będą poić się świadectwem Miłości...
Ocalenie przychodzi od Pana...
Przychodzi przez Jego krzyż i pusty grób...

RADOŚĆ EWANGELII napełnia serce oraz całe życie tych, którzy spotykają się z Jezusem.
Ci, którzy pozwalają, żeby ich zbawił, zostają wyzwoleni od grzechu, od smutku, od wewnętrznej pustki, od izolacji.
Z Jezusem Chrystusem rodzi się się zawsze i odradza radość.
Franciszek papa

wtorek, 26 listopada 2013

Dzień po dniu

26 listopada 2013

Strzeżcie się, żeby was nie zwiedziono.

Oto nadchodzą dni i trzeba czuwać, aby spotkać przychodzącego Pana...
Czasy ostateczne już są i rozpoznajemy znaki na ziemi i na niebie...
Pan przychodzi i oczekuje nas przygotowanych na ostateczne spotkanie z Nim...
Trwajcie w wierze czyniąc miłość każdego dnia, aby zastał nas tak czuwających...

Trzeba rozpoznawać znaki i nie dać się zwieść...
Będą fałszywi prorocy i kłamliwe przepowiednie...
Trzeba trwać w Słowie Pana i we wspólnocie Kościoła...
Nie lękajmy się, Bóg nie jest przeciwko nam...

Naszym przeznaczeniem jest Dom Ojca...
Pełnia życia w niebie w chwale i nieśmiertelności...
Bliskość Jezusa będzie pełnią szczęścia...
To wszystko przekracza naszą wyobraźnię i pragnienia...

Bądź wierny, aż do śmierci,
a dam ci wieniec życia.

poniedziałek, 25 listopada 2013

Dzień po dniu

25 listopada 2013

Z niedostatku swego wrzuciła wszystko...

Wrzucić, oddać wszystko - to całkowite zaufanie do Boga...
Nie można troszkę dawać - to jest profanacja...
Uczeń Chrystusa oddaje wszystko i to jest zwycięstwo...
Gdy oddajesz wszystko jesteś prawdziwie wolny...

Wszystko Tobie oddać pragnę i dla Ciebie tylko żyć...
Taka jest droga i nie ma innej...
Połowiczne chrześcijaństwo jest jakimś fałszem...
Ojciec oddał wszystko - swojego Jedynego Syna...
Przyjąć dar wiary to oddać siebie, wszystko...

niedziela, 24 listopada 2013

Dzień po dniu

24 listopada 2013

Dziękujcie Ojcu, który was uzdolnił do uczestnictwa w dziale świętych w światłości.

Jezus jest Królem, Panem nieba i ziemi - jest moim Panem, moim Królem...
Dziękuję Bogu za skarb wiary...
Tak - wiara jest skarbem mojego życia...
Rozpala mnie miłością, która wypływa z Serca Boga...

Jestem słabym, grzesznym człowiekiem...
W glinianym naczyniu mojego życia jest skarb wiary...
Jest owa przeogromna moc, która jest nie ze mnie...
Tą mocą jest Duch Święty, który mieszka we mnie i działa przeze mnie...

Pan mnie wybrał i powołał do służby w Kościele...
Jestem prezbiterem - sługą ołtarza, Eucharystii...
Dziękuję za wybranie i każdy dzień realizacji powołania...
Dziękuję za ludzi, do których mnie Pan posyła...

Ojciec posłał Syna i światło rozbłysło w ciemności...
Pan wybrał mnie, aby Jego światło rozprzestrzeniało się przeze mnie...
Mam udział w światłości Pana, doświadczam Jego miłości...
Moja droga jest pełnieniem Jego woli każdego dnia...

Każdy z nas ma swoją historię, swoje braki i doświadczamy w niej spotkania z Panem...
Jestem grzesznikiem, ale Ty, Jezu pamiętaj o mnie, gdy będziesz w swoim królestwie...
Jezus prowadzi nas do swojego królestwa przez krzyż zwycięski...
Idziemy za naszym Pasterzem we wspólnocie Kościoła...

Dziś ze Mną będziesz w raju.

sobota, 23 listopada 2013

dzień po dniu

23 listopada 2013

Dzieci tego świata żenią się i za mąż wychodzą. Lecz ci, którzy uznani są za godnych udziału w świecie przyszłym i w powstaniu z martwych, ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić. Już bowiem umrzeć nie mogą, gdyż są równi aniołom i są dziećmi Bożymi, będąc uczestnikami zmartwychwstania.

Gdzie my jesteśmy na tym świecie i jaka jest nasza droga...
Powołanie małżeńskie jest drogą we dwoje do domu Ojca...
A inni, którzy pozostają w samotności, gdzież ich miejsce...
Jak żyć, aby być wiernym miłości i dojść do przystani wiecznego przebywania...

A może to ja żyję tak jakbym już zmartwychwstał...
Jaka jest motywacja bezżenności, jaki sens samotności dla królestwa...
Czy celibat jest okaleczeniem, torturą, czy darem miłości...
Gdzie jest tu miłość i kto komu jest oddany?...

Dziękuję Ci, Panie, że mnie powołałeś w bezżenności...
Dziękuję Ci za ludzi, których kocham i od których doznaje miłości...
Dziękuję Ci, że Ty jesteś obecny w tej miłości...
Że nadajesz blask mojemu oddaniu i samotności...
Ty jesteś blisko mnie i mogę Ciebie ukazywać tym, którzy szukają...
Już żyję tym życiem, które jest tam - jakby ponad...

Jutro zakończenie roku wiary

„Wiara jest wędrówką z Jezusem, która trwa całe życie. Oczywiście w niektórych momentach czujemy się zmęczeni i zagubieni. Wiara daje nam jednak pewność stałej obecności Jezusa w każdej sytuacji, nawet tej najbardziej bolesnej i trudnej do zrozumienia. Jesteśmy wezwani do wkraczania coraz głębiej w tajemnicę miłości Boga, który czuwa nad nami i pozwala nam żyć w pokoju i nadziei”.
  Franciszek papa

piątek, 22 listopada 2013

Dzień po dniu

22 listopada 2013

Mój dom będzie domem modlitwy, a wy uczyniliście z niego jaskinię zbójców.

Domem kultu Boga Jahwe była świątynia w Jerozolimie...
Dziś serce człowieka jest świątynią Boga...
Serce człowieka domem modlitwy...
Nieustannie rozbrzmiewa chwała w ludzkim sercu...

Jaskinia zbójców to serce, w którym jest nienawiść, zazdrość, kłamstwo, nieczystość...
Tu dokonuje się profanacja człowieka w głębi jego serca...
Kult bałwochwalczy, agresja, przemoc niszczy całego człowieka...
Wszyscy potrzebujemy oczyszczenia naszych serc...

Przyjdź Jezu i oczyść moje serce...
Uwolnij mnie od tego wszystkiego, co profanuje mnie...
Niech Twoja chwała wypełni świątynię mojego serca...
niech Twoja miłość uzdolni nas do czynów miłości...

czwartek, 21 listopada 2013

Dzień po dniu

21 listopada 2013

Nie zostawią w tobie kamienia na kamieniu za to, żeś nie rozpoznało czasu twojego nawiedzenia.

Bóg przychodzi do człowieka - nawiedza go...
Pełnią nawiedzenia był czas Jezusa...
Nazywamy go - pełnia czasu...
To jest czas - kairos...

Oczekiwali Mesjasza i odrzucili Go...
Ale Pan wypełnił plan Ojca - odkupił świat...
Dziś Pan przychodzi - drzwi są zamknięte...
Nie stój nam za drzwiami...
Nie człap po nocach pustymi schodami....
Nas teraz w domu nie ma...
My nie wiemy sami...
Czy tam w sobie jesteśmy...

Świątynia została zburzona, człowiek jest zniszczony...
Ciemność i rozpacz w sercu - już nie ma nadziei...
Jezus przychodzi do swojej własności...
Swoi Go nie przyjęli...
Ci jednak, którzy Go przyjęli odnieśli pełne zwycięstwo...
Dzięki Temu, który pierwszy ich umiłował...

środa, 20 listopada 2013

Dzień po dniu

20 listopada 2013

Panie, twoja mina przysporzyła dziesięć min.

Bóg nas hojnie obdarował...
Wszystko mamy z rąk dobrego Boga...
Ale człowiek to, co otrzymał, ma pomnażać...
Dar życia rozwija się w nas...
Wiara jest pięknym darem Boga...
Miłość - gdy dzielimy się nią - pomnaża się...
Powołanie jest drogą rozwoju naszego człowieczeństwa...

Ty, Panie nie chcesz, abyśmy marnowali Twoje dary...
Chcesz promieniować na innych przez nas...
Chcesz, abyśmy byli współpracownikami Królestwa Bożego...
Dajesz nam Ducha Świętego, który działa w nas i przez nas...

wtorek, 19 listopada 2013

Dzień po dniu

19 listopada 2013

Panie, oto połowę mego majątku daję ubogim, a jeśli kogo czym skrzywdziłem, zwracam poczwórnie.

Gdy spotkasz Jezusa doświadczysz rewolucji serca...
Twoje pieniądze staną się darem miłości dla biednych...
Twoje dobra materialne zostaną oddane do użytku wszystkich...
Uznasz, że największą wartością jest Jezus i Jego miłość...

Na świecie jest tyle ludzi biednych...
Rozpoznaj w nich Jezusa i dziel się swoimi dobrami...
Trzeba przełamać lęki i wyciągnąć przyjazną dłoń do odrzuconych...
Samotność bogatych jest czarną chmurą ich codzienności...

Rekompensata skrzywdzenia jest aktem sprawiedliwości...
Nic nie jest absolutnie moje, a to co posiadam ma służyć dobry...
Mieć wolne serce w dawaniu i nie lękać się o przyszłość...
Ciągle pamiętać, że najwyższym dobrem jest sam Bóg...

poniedziałek, 18 listopada 2013

Dzień po dniu

18 listopada 2013

Przejrzyj, twoja wiara cię uzdrowiła.

Wiara nie jest zjawiskiem teoretycznym...
Nie jest zbiorem sloganów, tez, sylogizmów...
Wiara działa i jest konkretna, czyni cuda...
Wiara otwiera oczy - widzisz to, czego inni nie widzą...

Jak bardzo potrzebujemy wiary...
Nawet ateiści mają głęboki niepokój, który jest pragnieniem...
Jestem żebrakiem przy drodze, ale idzie Jezus...
Wołam - Jezusie, ulituj się nade mną...
Abym przejrzał...

Wiara rodzi się ze spotkania...
To Jezus mnie szuka i spotyka...
To Jezus dotyka mojego serca...
Otwiera oczy i nadaje sens wszystkiemu...

Chcę Jezu wejść na drogę i iść za Tobą...
Chcę wielbić Boga, który mnie uzdrowił...
Chcę być świadkiem Jego miłości...
Aby wszyscy oddali chwałę Bogu...


czwartek, 7 listopada 2013

Dzień po dniu

6 listopada 2013

Nikomu nie bądźcie nic dłużni poza wzajemną miłością...

To Bóg nas umiłował odwieczną miłościa...
Z miłości nas stworzył i do miłości powołał...
Jest blisko nas i daje nam przykazanie miłości jako drogowskaz dla naszego życia...
Tylko w miłości moje życie może się spełnić...

Moje serce pragnie miłości, ale jest cierń egoizmu...
Chcę kochać, ale zawłaszczam ludzi i ranię ich...
Zniewalająca miłość nie jest miłością...
Tylko Bóg może uwolnić mnie od egoizmu...

Ty, Panie jesteś moją miłością...
Ty jesteś moją wolnością...
Ty jesteś moim spełnieniem...
Ty jesteś moim kresem...

wtorek, 5 listopada 2013

Dzień po dniu

5 listopada 2013

Szczęśliwy te, kto będzie ucztował w królestwie Bożym...

Chrześcijanin to ktoś, kto jest zaproszony na ucztę, na radość, radość z tego, że jest zbawiony, radość z tego, że jest odkupiony, radość uczestnictwa w życiu z Jezusem. To radość! Jesteś zaproszony na ucztę! Wśród zaproszonych są bowiem zarówno dobrzy jak i źli, zaś pierwszymi zaproszonymi są osoby usunięte na margines. Kościół nie jest bowiem tylko dla ludzi dobrych, a należą do niego grzesznicy, którzy zostali zaproszeni, posiadający różne dary - dar proroctwa, nauczania. Każdy ma jakieś dary, jakieś cechy. Na ucztę przynosi się to wszystko, co mamy i korzysta z tego wspólnie, uczestnicząc w niej w pełni. Trzeba na nią wejść w pełni, ze wszystkimi, a nie tylko w wybranym gronie.
Przynależność do Kościoła jest tworzeniem wspólnoty, uczestnictwem w darach jakie posiadamy i ich udostępnianiem w służbie innym, oznacza otwartość na to, czego od nas żąda Pan Jezus. Jest więc przynależnością do Ludu Bożego, podążającego ku wieczności, idąc za Jezusem.
Pan jest bardzo hojny. Pan otwiera wszystkie drzwi. Pan rozumie także tego, który Jemu mówi: «Nie, Panie, nie chcę do Ciebie iść!». Rozumie i czeka na niego, bo jest miłosierny. Ale Panu nie podoba się ten człowiek, który mówi «tak» a czyni «nie», który udaje, że dziękuje Mu za wiele pięknych rzeczy, a w rzeczywistości idzie swoją drogą, ma dobre maniery, ale czyni to, co się jemu podoba, a nie to, co chce Pan. Nie podobają się Jemu ci, którzy nieustannie szukają wymówek, nie znają radości, nie doświadczają radości przynależenia do Niego.

Franciszek papa

Bądźcie płomiennego ducha.
Pełnijcie służbę Panu.
Weselcie się nadzieją.
W ucisku bądźcie cierpliwi, w modlitwie wytrwali.
Zaradzajcie potrzebom świętych.
Przestrzegajcie gościnności.
Nie gońcie za wielkością, lecz niech was pociąga to, co pokorne.

To wizerunek uczniów Pana...
Obdarowani na uczcie miłością Pana mamy taki wizerunek mieć w sobie...
Kościół jest ciałem Chrystusa i jest posłany do świata...
Mamy realizować misję Jezusa dziś...
Świat potrzebuje miłości i światła prawdy...
Świat jest zniewolony kłamstwem i egoizmem...
Jesteśmy posłani - my ludzie płomiennego ducha...


poniedziałek, 4 listopada 2013

Dzirń po dniu

4 listopada 2013

A będziesz szczęśliwy, ponieważ nie mają czym się tobie odwdzięczyć...

Tylko w bezinteresownej miłości znajdziesz szczęście...
Bóg jest bezinteresowny w swojej miłości...
On szuka nas i cieszy się gdy wracamy...
On powołuje nas, abyśmy nie marnowali czasu...

Czym możesz odwdzięczyć się dobremu Bogu?...
Dobrym słowem, zaufaniem, podążaniem Jego drogą...
Nawet gdy uwielbiasz Go zbierasz zdroje łask...
Przecież On jest wszystkim dla nas i nic ponad Niego...

Dary łaski i wezwania Boże są nieodwołalne.

niedziela, 3 listopada 2013

Dzień po dniu

3 listopada 2013

Zacheuszu, zejdź prędko, albowiem dziś muszę się zatrzymać w twoim domu...

Jerycho to miasto najstarsze na świecie...
Położone w dolinie Jordanu w najgłębszej depresji...
Jezus przechodzi - przejście to pascha...
Pascha dokona się w sercu Zacheusza...

Zacheusz - to imię znaczy: Bóg pamięta...
Celnicy to ludzie podli, zaprzedali się Rzymianom...
Był niski nie tylko wzrostem, ale wnętrzem...
Chciał zobaczyć Jezusa - coś go ciągnęło...

Sykomora to drzewo symboliczne...
Jestem mały, więc muszę być wyżej...
Kariera, dowartościowanie, pokazanie się jest szansą na sukces...
Każdy ma jakąś swoją sykomorę...

Jezus przychodzi do grzesznika...
On przyszedł, aby szukać i zbawić człowieka...
Rozpoznaje Zacheusza na drzewie i zwraca się do niego po imieniu...
Wchodzi w dom grzesznika - ludzie się oburzają...

Przyjął Jezusa z radością...
Dokonuje się zbawienie w całym domu - oikos...
Spotkanie niezwykłe Jezusa z każdym z nas...
Szukamy Go, a On przychodzi...

Oto stoję u drzwi i kołaczę...
Ty Panie przychodzisz do mnie...
Wchodzisz w mój smutek i grzeszność...
Przemieniasz mnie swoją miłością...
Ty nigdy nie odrzucasz...

Bracia i siostry, pozwólmy także i my Jezusowi, by wezwał nas po imieniu! W głębi serca, usłyszmy Jego głos, który nam mówi: "Dziś muszę się zatrzymać w twoim domu", to znaczy w twoim życiu. Przyjmijmy Go z radością: On może nas zmienić, może przemienić nasze serce z kamienia w serca z ciała, może nas uwolnić od egoizmu i uczynić z naszego życia dar miłości. Jezus może to uczynić, pozwól by On na Ciebie spoglądał!
Franciszek papa

sobota, 2 listopada 2013

Dzień po dniu

2 listopada 2013

Bóg, który wskrzesił z martwych Jezusa Chrystusa przywróci do życia nasze śmiertelne ciało, mocą mieszkającego w nas swojego Ducha...

Dziś pamiętamy i modlimy się za tych, którzy odeszli...
Śmierć ich pochłonęła i są na drugim brzegu życia...
Narodzili się dla nieba, ale oczekują w czyśćcu naszych modlitw...
Wstawiajmy się u Pana - niech oczyszczeni przebywają na wieki w niebie...

Dziś wyznajemy wiarę w życie po śmierci...
Śmierć nie jest końcem - dla nieśmiertelności Bóg stworzył człowieka...
Życie na ziemi jest krótkim przedbiegiem w stosunku do wiecznego trwania życia w Domu Ojca...
Ale to życie tu i teraz jest ważnym czasem...
Tu i teraz otwarci na Miłość Boga podążamy drogą, która prowadzi do pełni życia w niebie...
Ale człowiek jest istotą wolną i może wybrać inną drogę życia - życie bez Boga...
Ta droga prowadzi do zatracenia w piekle...
Jak bardzo potrzebna jest ewangelizacja i nawrócenie, aby nie zatracić się na zawsze...
Dlatego Kościół nieustannie modli się o nawrócenie ludzi, którzy gdzieś się pogubili...

Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem!
Kto we Mnie wierzy, to choćby umarł, żyć będzie.
Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki.
Wierzysz w to?

Pierwsi chrześcijanie malowali nadzieję w postaci kotwicy, tak jakby życie było zakotwiczone na drugim brzegu. A my wszyscy idziemy na przód trzymając się tej liny. To piękny obraz nadziei! Mieć serce zakotwiczone tam, gdzie są nasi bliscy, nasi przodkowie, gdzie są święci, gdzie jest Jezus, Bóg. Na tym polega nadzieja. Ta nadzieja nie zawodzi. Kiedy przychodzą trudne chwile w życiu, dzięki nadziei można iść na przód. Iść na przód, wpatrując się w to, co nas czeka. Na każdego z nas przyjdzie koniec. Jak o tym myślę? Pomyślmy o odejściu tak wielu naszych braci i sióstr, którzy nas poprzedzili. I pomyślmy o naszym odejściu, kiedy przyjdzie na nas czas. Pomyślmy o naszym sercu i zapytajmy się: gdzie jest zakotwiczone moje serce? A jeśli nie jest dobrze zakotwiczone, to zarzućmy kotwicę na tamtym brzegu, pamiętając, że ta nadzieja nie zawodzi, bo nie zawodzi Pan Jezus.
Franciszek papa

piątek, 1 listopada 2013

Dzień po dniu

1 listopada 2013

Umiłowani, obecnie jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze się ujawniło, czy będziemy.
Wiemy, że gdy się objawi, będziemy do Niego podobni, bo ujrzymy Go takim, jaki jest.

Bóg jest święty, doskonały, wszystko jest w Jego Ręku...
Bóg jest Miłością, kocha mnie i chce mojego dobra...
Bóg jest Ojcem - stworzył mnie z miłości i chce, abym był Jego przyjacielem...
Bóg jest miłosiernym Ojcem, rozpoznaje we mnie dobro, szuka mnie i przebacza...

Ja jestem dzieckiem Boga, jestem dziełem Jego Rąk...
Jestem grzesznikiem - piętno zła jest we mnie, choć chcę czynić dobro...
Jestem poraniony i sparaliżowany pajęczyną pożądliwości...
Jestem zniewolony namiętnościami i układami...

Jezus wszedł w moje życie i wezwał mnie...
Jestem Jego przyjacielem i chce, abym był świętym...
Namaścił mnie Duchem Świętym i wziął mnie w Swoje Ręce...
Prowadzi mnie przez marność życia do pełni w Domu Ojca...

Błogosławieni - wszyscy powołani do szczęścia w świętości Boga...
Błogosławieni, którzy nic nie mają, a posiadają wszystko...
Błogosławieni, którzy we mgle smutku promieniują radością...
Błogosławieni, którzy przebaczają, wprowadzają pokój i spalają się w miłości...

 Święci są przyjaciółmi Boga. 
Nie byli nadludźmi, nie byli doskonali. 
 Byli tacy, jak my. 
Żyli normalnym życiem z jego radościami i smutkami. 
Ale całym sercem szli za Bogiem, służąc innym, odpowiadając dobrem na zło, znosząc cierpienia i przeciwności bez nienawiści, która pochodzi od diabła.
Franciszek papa

Dzień po dniu

31 października 2013

Jeśli Bóg z nami, któż przeciwko nam?

Jesteśmy samotni pośród wielu ludzi...
Samotni są starzy, których już nikt nie chce...
Samotni są młodzi, którzy obijają się o siebie i szukają miłości...
W samotności i ciemności duszy Bóg jest blisko...

Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej?...

Twoja miłość jest we mnie - w glinianym naczyniu...
Twoja miłość mnie przemienia - pełnia będzie w Domu Ojca...
Nie mogę tego pojąć, ale wierzę mocno...
Że nic mnie od Ciebie nie odłączy...

We wszystkim odnosimy pełne zwycięstwo...

Szatan został pokonany...
Zło zwyciężaj dobrem...
Miłuj nieprzyjaciół, błogosław prześladowców...
Szukaj wciąż tego, co w górze...
Gdzie przebywa Chrystus...

środa, 30 października 2013

Dzień po dniu

30 października 2013

Duch przychodzi z pomocą naszej słabości...

Idziemy za Jezusem, ale zniechęcamy się...
Pojawiają się wątpliwości i ogarnia nas lenistwo...
Chcemy się modlić, ale nie wiemy jak i po co...
Smutek nas ogarnia i czujemy się osamotnieni...
Wołamy - przyjdź Duchu Święty...
Twoje światło niech rozpromieni mroki naszych serc...
Twoja miłość nie uwolni nas z letargu egoizmu...
Twój powiew niech ożywi naszą modlitwę...
Dodaj nam odwagi, aby się nam chciało żyć...
Przyjdź Duchu Święty...

Bóg z tymi, którzy Go miłują współdziała we wszystkim dla ich dobra...

Pozwól mi otworzyć się na Twoją miłość, Panie...
Pozwól mi uwierzyć, że jesteś Dobrym Bogiem...
Chcę za Tobą iść Jezu i tworzyć dobro z Tobą...
Niech Twój Duch prowadzi mnie i działa we mnie...

Usiłujcie wejść przez ciasne drzwi...

Jezu, Twoją bramą dla mnie jest Twój Krzyż...
Twoja Krew obmywa mnie...
Twoje umęczone Ciało wzmacnia mnie...
Twój Duch przenika mnie...
Twoja Miłość rozpala mnie...
Twój Kościół jest moją rodziną...

Nie ma innej drogi...
Nie ma innego życia...
Nie ma innego szczęścia...

wtorek, 29 października 2013

Dzień po dniu

29 października 2013

Podobne jest do ziarnka gorczycy, które ktoś wziął i posadził w swoim ogrodzie...

Posadziłeś Panie ziarnko na mojej glebie...
Niech wyrośnie drzewo nowości życia...
Twoje królestwo w moim sercu...
Jakże nie dziękować Ci, Panie...

Podobne jest do zaczyny, który pewna kobieta wzięła i włożyła w trzy miary mąki, aż wszystko się zakwasiło...

Niech rozprzestrzenia się woń Twojej miłości...
Na peryferiach świata i przestrzeniach ludzkich serc...
Ty chcesz, aby wszyscy zostali zbawieni...
Aby nikt nie zginął...

Całe stworzenie aż dotąd jęczy i wzdycha w bólach rodzenia...
wzdychamy oczekując przybrania za synów odkupienia naszego ciała...
W nadziei bowiem już jesteśmy zbawieni...
Nadzieja zaś, której spełnienie już się ogląda, nie jest nadzieją...

Nadzieja nie jest optymizmem, nie jest tą zdolnością patrzenia na rzeczy z dobrym nastawieniem ducha i postępowaniem naprzód. Taka postawa jest optymizmem, a nie nadzieją. Nadzieją nie jest też pozytywne nastawienie do różnych spraw... Powiada się, że nadzieja jest najpokorniejszą z trzech cnót teologalnych, ponieważ ukrywa się w życiu. Wiarę się widzi, odczuwa, wiadomo czym jest. Miłość się czyni, wiadomo, czym jest. Ale czym jest nadzieja? Czym jest ta postawa nadziei? By nieco się do niej przybliżyć, zauważmy na początek, że nadzieja jest cnotą ryzykowną, jak mówi św. Paweł: "oczekiwaniem z upragnieniem objawienia się synów Bożych". To nie jest złudzenie. 
Posiadanie nadziei jest oczekiwaniem z napięciem owego objawienia, radości, która wypełni nasze usta uśmiechem. Chrześcijanie pierwszych wieków przedstawiali ją jako kotwicę, zarzuconą na drugim brzegu, po drugiej stronie życia, a nasze życie jest zmierzaniem ku tej kotwicy. Gdzie jesteśmy zakotwiczeni, każdy z nas? Czy właśnie na tym brzegu, tak odległego oceanu, czy też w sztucznej lagunie, jaką uczyniliśmy, z naszymi regułami, zachowaniami, harmonogramami, naszym klerykalizmem, naszymi postawami kościelnymi i niekościelnymi? Wszystko wygodne, bezpieczne? To nie jest nadzieja. Gdzie jest zakotwiczona moje serce, czy tam w owej sztucznej lagunie, z zachowaniem naprawdę nienagannym?"
Franciszek papa 

poniedziałek, 28 października 2013

Dzień po dniu

28 października 2013

Jezus wyszedł na górę, aby się modlić, i całą noc spędził na modlitwie do Boga. Z nastaniem dnia przywołał swoich uczniów i wybrał spośród nich dwunastu...

Gdy masz podjąć ważną decyzję zacznij od modlitwy...
Otwórz się na Pana, słuchaj i pytaj - proś o światło i dobre rozeznanie...
To Jezus wybiera nas - nie my...
Pragnienie i szukanie Jezusa też od Niego pochodzi...
Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja wybrałem was...

Jezus wybrał dwunastu, ale nie odrzucił reszty...
Wysłał innych siedemdziesięciu dwóch, aby Go poprzedzali...
Wybrał mnie - jestem na Jego drodze...

W Nim i wy także wznosicie się we wspólnym budowaniu, by stanowić mieszkanie Boga przez Ducha...

To jest Kościół, który powstaje - buduje się w nas i z nas...
Wspólne budowanie przez głoszenie Ewangelii, sakramenty i służbę miłości...
Trzeba wychodzić na górę...
Jest noc ducha, ale w modlitwie nie ustawać...
Zapadają ważne decyzje...
Budzi się Kościół w zalążku...
Na kolanach nie przy biurku...
W wewnętrznym dialogu miłości w Ojcem...
To wielka tajemnica rodzenia w Duchu Świętym...


niedziela, 27 października 2013

Dzień po dniu

27 października 2013

Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie...

Czy jesteś zadowolony z siebie?...
A czy jesteś zadowolony ze swego męża, brata... jak go oceniasz?
Z kim się porównujesz i czego zazdrościsz innym?...
Za co dziękujesz Bogu i dlaczego?...

Boże, miej litość dla mnie, grzesznika...

Czy ty jesteś grzesznikiem?...
Może inni, ale nie ty?...
Czy taka modlitwa kiedyś ci się przytrafiła?...
Jakim okiem patrzysz na lepszych od siebie?...

Krew moja już ma być wylana na ofiarę, a chwila mojej rozłąki nadeszła. W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiarę ustrzegłem.

Idziesz do kresu swego podróżowania...
Jaki będzie rozrachunek i z kim?...
Jesteś powołany do świętości...
Ale jesteś grzesznikiem?
Jezus miłuje ciebie i powołuje na świadka swojej miłości...
Tak było z Szawłem, Augustynem, Tomaszem Mertonem i innymi...
Tak jest z tobą...
Przyjdzie dzień, gdy przeprawisz się na drugi brzeg...
Kto się uniża, będzie wywyższony...

Pan jest Sędzią, który nie ma względu na osoby...

Panie przebacz mi moją zuchwałość...
Okaż mi swoje miłosierdzie dziś...
Wyprowadź mnie z krainy ciemności ku życiu i miłości...
Podaj mi Rękę Swą, gdy się chwieję...

Dziękuję Ci, Panie, że nie jestem jak ten tam faryzeusz, nietolerancyjny obłudnik, który troszczy się o posty, ale w życiu jest gorszy od nas. Dziękuję Ci, Boże, że jestem ateistą!
- można i tak...  


sobota, 26 października 2013

Dzień po dniu

26 października 2013

Oto już trzy lata, odkąd przychodzę i szukam owocu na tym drzewie figowym, a nie znajduję...

Czy znajduje Pan owoc na moim drzewie figowym?...
Jaki owoc przynosi moje życie?...
Pan zaprasza mnie, abym żył Jego miłością...
Tylko wtedy będzie prawdziwie dobry owoc w moim życiu...

Jeśli się nie nawrócicie, wszyscy podobnie zginiecie...

Krew ich Piłat zmieszał z krwią ich ofiar...
Zawaliła się wieża w Siloe i zginęli ludzie...

Prawdą jest, że wszystkie nieszczęścia rodzą się z grzechu...
Jezus mówi, że należy poszukiwać przyczyny nieszczęść we własnym grzechu...

Teraz dla tych, którzy są w Chrystusie Jezusie nie ma już potępienia...
Prawo Ducha wyzwoliło cie spod prawa grzechu...

piątek, 25 października 2013

Dzień po dniu

25 października 2013

jakże obecnego czasu nie rozpoznajecie?
nie rozróżniacie tego, co jest słuszne?

Poznajemy świat i wielkie wydarzenia świata i naszej codzienności...
Historia uczy nas jak podążać szlakiem Boga...
Jezus wszedł w historię, a oni nie rozpoznali czasu nawiedzenia...
Jezus ciągle jest, a my nie zawsze Go widzimy...

Jakże ważne jest rozpoznawanie i odczytywanie znaków czasu...
Bóg mówi do nas i nadaje kierunek naszym krokom...
Czy widzimy i czy podążamy za Jego prowadzeniem...
Czy nie trzymamy się kurczowo ludzkich zabezpieczeń...

Trzeba wyruszyć w nieznane - jak Abraham wyszedł...
Trzeba porzucić gniazdo, w którym czujemy się bezpieczni...
Trzeba przyciąć kłącza, wyrwać chwasty, aby owoc był obfitszy...
Bóg jest Dobry i nie chce naszej zguby...
Jego wezwanie jest najlepszą propozycją...
Trzeba odczytać znak i zaufać Bogu...

Jestem świadom, że we mnie, to jest w moim ciele, nie mieszka dobro; bo łatwo przychodzi mi chcieć tego, co dobre, ale wykonać - nie. Nie czynię bowiem dobra, którego chcę, ale czynię to zło, którego nie chcę. Jeśli zaś czynię to, czego nie chcę, już nie ja to czynię, ale grzech, który we mnie mieszka.

Niektórzy ludzie mówią: «Ja się spowiadam przed Bogiem». To łatwe, tak jakby się wyspowiadać za pomocą e-maila. Bóg jest gdzieś tam daleko, wymieniam poszczególne sprawy, ale nie ma spotkania twarzą w twarz, nie ma spotkania w cztery oczy. Paweł wyznaje swoją słabość braciom twarzą w twarz. Inni z kolei mówią: «Spowiadam się», ale wyznają wiele spraw ulotnych, tak bardzo, że brakuje jakiejkolwiek konkretności. A to tak, jakby w ogóle się nie spowiadać. Wyznanie naszych grzechów nie jest sesją psychoterapii ani też pójściem nas salę tortur: to powiedzenie Bogu «Panie, jestem grzesznikiem», ale za pośrednictwem brata, aby to powiedzenie było też konkretne. «Jestem grzesznikiem z tego, tamtego i jeszcze jednego powodu». 
Franciszek papa

czwartek, 24 października 2013

Dzień po dniu

24 października 2013

Przyszedłem ogień rzucić na ziemię...

Jezus rozpala ogień miłości w naszych sercach...
Najpierw On sam jest jak ogień...
Spala się z miłości do nas w ofierze krzyżowej...
Posyła Ducha Świętego, który jak ogień zapala nas...
Duch Święty jest ogniem - w dniu Pięćdziesiątnicy zapalił się w sercach apostołów...
Niech płonie w naszych sercach...
Trzeba ogień Ducha Świętego przekazywać dalej...
Trzeba zapalać wysuszony step świata ludzkich serc...

Przyjdź Duchu Święty...
Napełnij serca swoich wiernych...
I zapal w nich ogień Twojej miłości...

środa, 23 października 2013

Dzień po dniu

23 października 2013

Szczęśliwy ten sługa, którego pan powróciwszy zastanie przy tej czynności....

Wszyscy jesteśmy sługami Boga...
Jezus nas pochwycił - uwierzyłeś i jesteś Jego przyjacielem...
Jest misja, którą Pan nam zlecił....
Mamy być świadkami Jego miłości...
Każdy inaczej i wszyscy według stanu i wieku...
Nikt nie jest niepotrzebny, nikt wykluczony...
Być wiernym powołaniu i pełnić misję w codzienności...

To grzech i twoja pożądliwość może nas zwieść i wykrzywić...
Wtedy człowiek koncentruje sie na sobie i swoich potrzebach...
Troski i przyjemności pochłaniają go i zmiewalają... 

Niech grzech nie króluje w waszym śmiertelnym ciele poddając was swoim pożądliwościom...
Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie...

Błogosławiony ten, który jest wierny swej drodze...
Ten osiągnie pełnię według miary swego powołania...
Ocaleje i będzie świetlanym przykładem dla potomnych...
Odziedziczy ziemię, która nie przemija, ale jest darem wieczności...

Nowa ziemia i nowe niebo jest perspektywą naszego wędrowania...
Pochwyceni przez Chrystusa zdążamy, aby wejść do krainy pełni życia...
Ale droga wiedzie przez dolinę śmierci, przez zniszczalność...
Gdzie niszczeje nasz stary człowiek i odnawia się przez miłość...
A królestwo Boże rośnie w naszych serca jak drzewo z ziarna gorczycy...
Nie bądź bierny i ospały - nie czekaj, że samo się stanie...
Weź udział w trudach i przeciwnościach dla Ewangelii...
Bo do tego jesteś ustanowiony sługą Boga...

wtorek, 22 października 2013

Dzień po dniu

22 października 2013

Szczęśliwi owi słudzy, których Pan zastanie czuwających...

Czuwajcie - to postawa chrześcijan...
Oczekujemy Pana, który przychodzi...
Bądźcie gotowi przejść na drugi brzeg...,
Jezus czeka ale też nawiedza nas w najmniejszych i pogardzanych...
Oczekuje otwartości i miłości...
Trzeba rozpoznawać Pana w codzienności...
Czuwajcie - niech serce nie będzie leniwe i zaspane...


Nie lękajcie się!
Otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi.
Jan Paweł II
35 lat temu i dziś...

poniedziałek, 21 października 2013

Dzień po dniu

21 października 2013

Zburzę moje spichlerze, a pobuduję większe...

Pracujemy, aby żyć i aby zapewnić sobie odrobinę bezpieczeństwa w trudnych czasach...
Pieniądze kradną człowiekowi czas, sen, zdrowie, a także w pewnym sensie samo życie, ponieważ mania gromadzenia nie pozwala mu cieszyć się tym, co posiada...
Cnota oszczędności polega na osiągnięciu równowagi, a odnajduje ją tylko ten, kto ma przed oczami cel swojego życia i wie, że wszystkie drogi mają doprowadzić do Chrystusa...

Masz wielkie zasoby dóbr...używaj!...

Istnieje granica w poszukiwaniu gwarancji na przyszłość...
Jedynym prawdziwym zabezpieczeniem jest Boża Opatrzność...
Bóg jest naszą jedyną pewnością...

Komu więc przypadnie to, coś przygotował?...

W wieczności obowiązuje tylko jedna moneta - a jest nią miłość...
Człowiek weźmie ze sobą na tamtem świat tylko to, co ofiarował bliźniemu - to jest jego skarb w niebie...

Wielkim zaś zyskiem jest pobożność wraz z poprzestawaniem na tym, co wystarczy. Nic bowiem nie przynieśliśmy na ten świat; nic też nie możemy z niego wynieść. Mając natomiast żywność i odzienie i dach nad głową, bądźmy z tego zadowoleni!

Kto skąpo sieje, ten skąpo i zbiera, kto zaś hojnie sieje, ten hojnie też zbierać będzie. Każdy niech przeto postąpi tak, jak mu nakazuje jego własne serce, nie żałując i nie czując się przymuszonym, albowiem radosnego dawcę miłuje Bóg.

niedziela, 20 października 2013

Dzień po dniu

20 października 2013

Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?

Jezus pyta i prowokuje do zamyślenia...
Jaka jest wiara dziś na świecie, jaka jest w moim sercu...
Czy moja wiara rośnie, czy topnieje?...
Widzę, że ludzie wokół mnie odchodzą...
Deklarują się jako agnostycy lub niewierzący...
Spotykam tez takich, którzy są religijni ale niewierzący...
Jaki to ma wpływ na moją wiarę - do czego mnie to wzywa?...
Czy odczuwam lęk, że pozostanę sam, jakby na bezludnej wyspie...
Jakie to ma znaczenie dla mojego posłannictwa...
Jak rozwija się moja relacja z Bogiem, czy jestem zakochany w Jezusie?...

Jezus pragnie, aby wszyscy uwierzyli i przyjęli dar zbawienia...
Jezus umarł na krzyżu za wszystkich ludzi...
Misja, którą zlecił apostołom i Kościołowi jest, aby po krańce ziemi głosić Ewangelię...
Bóg kocha wszystkich ludzi i nie chce zguby nikogo...
Miłość Chrystusa przynagla nas - mnie, aby żyć dla misji ewangelizacyjnej...
Chcę trwać w wierze, chcę pogłębiać moją więź z Jezusem...
Chcę, aby ludzie, których napotykam na szlaku mego życia uwierzyli w Jezusa...

Panie Jezu - Ty pytasz o wiarę na świecie...
Ja odpowiadam - Panie, wiara w Ciebie nie zaniknie...
Przecież mnie posłałeś i posyłasz ludzi, świadków...
Twój Duch działa w nas i całym Kościele - i przez nas ogień roznieca się w sercach ludzi...

Głosimy śmierć Twoją, Panie...
Wyznajemy Twoje zmartwychwstanie...
Oczekujemy Twego przyjścia w chwale...

wtorek, 15 października 2013

Dzień po dniu

15 października 2013

Albowiem od stworzenia świata niewidzialne Jego przymioty, wiekuista Jego potęga oraz bóstwo stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła, tak że nie mogą się wymówić od winy.

Bóg daje się poznać przez swoje dzieła...
Patrz na świat - piękno świata mówi, że Bóg jest piękny...
Jest mądry i nieogarniony, niepojęty i wszystko w Nim ma istnienie...
Kto patrzy na świat i nie widzi Boga jest ślepcem...

Chrześcijanie - też bałwochwalcy i obłudnicy 
Ponieważ choć Boga poznali, nie oddali Mu czci jako Bogu ani Mu nie dziękowali, lecz znikczemnieli w swoich myślach i zaćmione zostało bezrozumne ich serce.

Ponieważ jednak my wszyscy mamy potrzebę adorowania, bo jest w nas Boże odbicie, kiedy nie adorujemy Boga, adorujemy stworzenia. I to jest przejście od wiary do bałwochwalstwa. Bałwochwalcy nie mają żadnej wymówki: choć poznali Boga, nie oddali Mu czci ani Mu nie dziękowali jako Bogu. Jaka jest droga bałwochwalstwa? Św. Paweł mówi to wyraźnie: «Znikczemnieli w swoich myślach i zaćmione zostało bezrozumne ich serce». Jest to myślenie egoistyczne, wszechwładne: «to, co ja myślę, jest prawdą; myślę zgodnie z prawdą; tak jak myślę, tak czynię to, co jest prawdą».
Franciszek - papa

poniedziałek, 14 października 2013

Dzień po dniu

14 października 2013

Oto tu jest coś więcej niż Jonasz...

Poruszamy się w świecie znaków...
Znaki określają rzeczywistość...
Gdy się do mnie uśmiechasz, gdy napotykam znaki drogowe - to wszytko coś wyraża...
Bóg niewidzialny staje się dla nas postrzegany, objawia się nam przez znaki...
Świat stworzony mówi o pięknie Boga Stwórcy...
Biblia przekazuje nam słowa, które coś znaczą i określają...
Krzyż jest znakiem zbawienia i zwycięstwa nad złem...
Jonasz był znakiem dla mieszkańców Niniwy...
Chrześcijanin przez świadectwo swego życia jest znakiem Boga...

Trzeba odczytać znak...
Można żądać znaków nie dowierzając, kusząc niejako swoją wątpliwością...
Znak Jonasza to Jezus, który posłany przez Ojca ukazuje oblicze Boga...
Ja mam być znakiem tej miłości, w którą uwierzyłem i która przez wiarę jest we mnie...

niedziela, 13 października 2013

dzień po dniu

13 października 2013

Za wszystko dziękujcie Bogu, taka jest bowiem wola Boża względem was.

Chrześcijanie to ludzie wdzięczni Bogu...
Dziękowanie jest blaskiem miłości...
Dziękuję najpierw za przymierze chrztu...
Otrzymałem dar nowego życiu i miejsce w sercu Boga...
Dziękuję za Jezusa, który zmartwychwstał...
On zrodził mnie do nadziei - niezniszczalnej i wiecznej chwały...
Jest radość w moim sercu, która towarzyszy dziękczynieniu...
Dziękuję dziś za Jana Pawła II i Franciszka...
Dziś papież zawierzył świat Niepokalanemu Sercu Maryi...
Dziś chcę dziękować za wspólnotę Woda Życia...
Wspaniali ludzie, którzy szukają miłości i znajdują Jezusa...

Dziękuję Ci po prostu za to, że jesteś...
Za to, że nie mieścisz się w naszej głowie, która jest za logiczna...
Za to, że nie sposób Cię ogarnąć sercem, które jest za nerwowe...
Za to, że jesteś tak bliski i daleki, że we wszystkim inny
Za to, że jesteś już odnaleziony i nieodnaleziony jeszcze...
Za to, że uciekamy od Ciebie do Ciebie...
Za to, że nie czynimy niczego dla Ciebie, ale wszystko dzięki Tobie...
Za to, że to czego pojąć nie mogę - nie jest nigdy złudzeniem...
Za to, że milczysz. Tylko mu - oczytani analfabeci
chlapiemy językiem