6 sierpnia 2015
Pan wywyższony króluje nad ziemią...
To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie...
Przemienienie Jezusa na górze jest ukazaniem Jego bóstwa...
Jest teofanią dla apostołów, którzy są przejęci objawieniem...
Dla nas jest wezwaniem do przemiany wewnętrznej w drodze...
Duch Święty przemienia nas, a my otwieramy się i współpracujemy...
Przechodzimy od starego człowieka do nowości życia w Duchu...
Umiera w nas człowiek zmysłowy - rodzi się człowiek duchowy...
To jest droga wiary - dokonuje się to przez całe nasze życie...
Jezus prowadzi nas, poucza i uzdrawia nasze choroby ducha...
Polska potrzebuje uzdrowienia, przemiany wewnętrznej...
Dziś zaprzysiężenie Prezydenta - rodzi się nadzieja...
Trzeba budować jedność - wspólnie się podnosić...
Odnowić oblicze narodu to ważny cel w dążeniach...
Rabbi, dobrze, że tu jesteśmy...
Są zatem spotkania, które mają moc
przemiany. Są wyzwania, które sprawiają, że szukamy oparcia, aby im
sprostać. Są zadania, którym poświęcając nasze życie, odpowiadamy na
wezwanie, by czynić ze swego życia dar dla innych. Niewątpliwie do
takich, do jednych z najważniejszych, do najistotniejszych, należy
służba dobru wspólnemu. W swej encyklice Laudato si papież Franciszek nazywa ją wprost doskonałą formą miłości. Nie ogranicza się bowiem do tego, co moje i własne, ale potrafi w rozumny i uporządkowany sposób, chcieć tego samego i wspólnie to samo odrzucać. Dlatego też papież zachęca, a wręcz prosi nas, abyśmy ponownie odczuli, że potrzebujemy siebie nawzajem, że przecież jesteśmy odpowiedzialni za innych i za świat, że warto być dobrym i uczciwym. Co więcej, wskazuje jeszcze, że kiedy
ktoś rozpoznaje wezwanie Boga do uczestnictwa wraz z innymi w tych
działaniach społecznych, powinien pamiętać, że jest to część jego
duchowości oraz że właśnie w ten sposób dojrzewa i uświęca się. Żeby
jednak troska o dobro wspólne była drogą dojrzewania i wzrostu, drogą,
na której człowiek wierzący może się uświęcić, musi w praktyce zakładać poszanowanie
osoby ludzkiej jako takiej, z jej podstawowymi i niezbywalnymi prawami
ukierunkowanymi na jej integralny, a więc całościowy rozwój. Chodzi bowiem zawsze – jak uczył nas św. Jan Paweł II – o każdego i o całego człowieka i chodzi o autentyczny rozwój człowieka i społeczeństwa, czyli taki, który zachowuje szacunek dla osoby ludzkiej we wszystkich jej wymiarach oraz służy jej rozwojowi.
Oprócz bezwarunkowego szacunku dla osoby ludzkiej, troska o dobro
wspólne domaga się również – jak nam zwraca uwagę papież – szczególnej
troski o rodzinę. Tylko w ten sposób będziemy i my mogli spoglądać z
nadzieją w przyszłość. Każda rodzina – przypominał nam papież Franciszek – jest
komórką społeczeństwa, ale rodzina wielodzietna jest komórką bogatszą,
bardziej żywotną, i inwestowanie w nią jest w pełni korzystne dla
państwa. Wreszcie troska o dobro wspólne domaga się pokoju społecznego, a mianowicie poczucia bezpieczeństwa i stabilności. Nie wolno ich bezmyślnie narażać przez nieprzemyślane działania, a zwłaszcza przez uleganie pokusie postępowania w sposób niegodny naszego człowieczeństwa.
Trzeba, natomiast, odważnie ich strzec i bronić, starając się o to, aby
wykluczać to wszystko, co może powodować społeczne frustracje i rodzić
przemoc. Tak, jesteśmy sobie nawzajem potrzebni. Jesteśmy odpowiedzialni
nie tylko za siebie, ale też i za innych. Jesteśmy odpowiedzialni za
naszą Ojczyznę i za siebie nawzajem. Jesteśmy odpowiedzialni za nasz
wspólny ojczysty dom, za Polskę, a w niej, każda i każdy z nas,
zobowiązani, na miarę swego powołania i swego miejsca w społeczeństwie,
do obrony i promowania dobra wspólnego, do pomnażania go, do troski o
nie we wszystkich wymiarach i w odniesieniu do każdego.
Prymas Polski dziś
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz