sobota, 1 maja 2010

Dzień po dniu

1 maja 2010

Wróciłem z Jasnej Góry.
Byłem na pielgrzymce polskiego duchowieństwa na Jasną Górę.
Pierwsza taka pielgrzymka była 40 lat temu - w roku 1970.
Trudno powiedzieć ilu nas dziś było.
Byli biskupi polscy, księża diecezjalni i zakonnicy.
Zawiązanie wspólnoty było w katedrze częstochowskiej.
Odmówiliśmy z liturgii godzin modlitwę w ciągu dnia.
Ruszyliśmy pieszo na Jasną Górę niosąc relikwie św. Jana Vianneya i odmawiając różaniec tajemnice światła. Po drodze były rozważania i śpiewy.
Na Jasnej Górze uroczysta Msza święta koncelebrowana - przewodniczył wysłannik papieża Kardynał Claudio Hummes.
W czasie Eucharystii odnowiliśmy przyrzeczenia kapłańskie, a przed błogosławieństwem złożyliśmy akt zawierzenia polskich księży Chrystusowi Najwyższemu Kapłanowi.

Rozumiemy chociaż tyle, że nasze powołanie jest służbą radości.
Słudzy nieużyteczni jesteśmy, którzy chcą służyć Tobie tak, jak Ty chcesz, aby Ci służono.
Daj, by nasza służba była wszystkim Twoim dzieciom przychylna na sposób ojcowski, by była jednocząca, by była dobra i wierna.
Daj, byśmy byli specjalistami od spotkania z Tobą, ekspertami w dziedzinie życia duchowego, dojrzali i męscy, zdolni do praktykowania duchowego ojcostwa.
Daj bezgraniczną ufność w Twoje Miłosierdzie.

Wielka wspólnota kapłańska. Spotkałem księży i zakonników z różnych stron. Znajomych i przyjaciół - niektórych dawno nie widziałem. Takie spotkanie jednoczy i umacnia. Jestem wdzięczny Bogu, że mogłem tam być.
Chcę dziękować Bogu za łaskę powołanie, ale też chciałbym dziś przeprosić każdego brata i siostrę - wszystkich, których zraniłem, zawiodłem, ominąłem, odrzuciłem. Przepraszam i proszę o wybaczenie.
Jednocześnie proszę o modlitwę za mnie i moich braci w kapłaństwie, abyśmy byli wierni temu wezwaniu, które określa naszą drogę życia i misji.

Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy.

Takie słowa wypowiedział Filip do Jezusa.
Dziś ludzie przychodzą do mnie i choć wprost nie mówią, to jednak tego oczekują - chcą widzieć Ojca.
Chcą, aby kapłan pokazał im Ojca sobą.
Wszyscy potrzebujemy Ojca.
On jest - Jezus prowadzi nas do Ojca.
Jezus pokazuje nam Ojca sobą.
Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca.

Na koniec chce powtórzyć słowa Jezusa, które nie straciły na aktualności dziś.

Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, owszem i większe od tych uczyni, bo Ja idę do Ojca.
A o cokolwiek prosić będziecie w imię moje, to uczynię, aby Ojciec był otoczony chwałą w Synu.
O cokolwiek prosić Mnie będziecie w imię moje, Ja to spełnię.

Brak komentarzy: