piątek, 14 maja 2010

Dzień po dniu

14 maja 2010

Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję.

Te słowa wypowiedział Jezus do swoich uczniów w czasie Ostatniej Wieczerzy.
Uczeń Jezusa jest nazwany przyjacielem.
To wielkie wyróżnienie, to wielki honor.

Te słowa dziś Jezus kieruje do nas, do mnie.
Jestem uczniem Jezusa, uwierzyłem Jego miłości, zawierzyłem Mu swoje życie.
Jestem przyjacielem Jezusa.
Ale uwaga - zaraz... jeżeli czynicie, to co wam przykazuję.
Tu jest klucz rozeznania.
Jezus zaprasza wszystkich na drogę przyjaźni, nawet do Judasza powiedział: Przyjacielu, po coś przyszedł?
Przyjąć dar przyjaźni to zawierzyć swoje życie Jezusowi i podążać drogą Jego przykazań.
Naukę Jezusa trzeba poznawać, zgłębiać i realizować - żyć Ewangelią.
Trzeba się nieraz przeciwstawiać różnym tendencjom i wrogim siłom; światu, który nas chce zwieść.

Jan Paweł II mówi:
"Zagrożeniem jest klimat relatywizmu.
Zagrożeniem jest rozchwianie zasad i prawd, na których buduje się godność i rozwój człowieka.
Zagrożeniem jest sączenie opinii i poglądów, które temu rozchwianiu służą.
Aktualne są tu słowa kardynała Newmana, że potrzeba ludzi, którzy znają swoją religię i którzy ją zgłębiają; którzy dokładnie wiedzą , jaka jest ich pozycja; którzy są świadomi tego, w co wierzą, a w co nie; którzy tak dobrze znają swoje Credo, że potrafią z niego zdać sprawę; którzy do tego stopnia poznali historię, że umieją jej bronić.
Młodzieniec z Ewangelii (Mk 10,17-22) miał bardzo jasny pogląd na zasady, wedle których winno się budować ludzkie życie.
A jednak i on w pewnym momencie nie zdołał przekroczyć progu swoich uwarunkowań.
Kiedy Chrystus, zwracając się do niego z miłością, powiedział: pójdź za Mną - nie poszedł.
Nie poszedł, ponieważ miał majętności wiele.
Pragnienie, aby zachować to wszystko, co miał, przeszkodziło mu.
Pragnienie, ażeby mieć, ażeby więcej mieć, przeszkodziło mu w tym, aby bardziej być."

Jesteście przyjaciółmi Moimi.
Takie słowa kieruje Jezus do nas.
Wejść na drogę przyjaźni - to o wiele więcej niż być przeciętnym, niedzielnym katolikiem.
Ale te słowa Jezus nie kieruje do szczególnie wybranych.
On kieruje je dziś do ciebie i do mnie.

Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem.
Trwajcie w miłości mojej!

1 komentarz:

s. Izabela pisze...

Czuje jakbym to ja była tym ewangelicznym młodzieńcem, obym nie odeszła zasmucona...
Przyjdź Duchu Święty, napełnij serca swoich wiernych i zapal w nich ogień swojej miłości!
Radosnego Święta Wniebowstąpienia naszego Pana Jezusa!
Pozdrawiam!