sobota, 24 stycznia 2015

Dzień po dniu

24 stycznia 2015

Pan wśród radości wstępuje do nieba...

Jego bliscy wybrali się, żeby Go powstrzymać. Mówiono bowiem: Odszedł od zmysłów...

Jeśli należysz do Jezusa i jesteś Jego uczniem...
Nie możesz pozwolić sobie na dogadzanie...
Nie możesz odpoczywać, przyjemnie żyć...
Musisz odejść od zmysłów i wejść w Ducha...

Chrześcijanin nie jest człowiekiem zmysłowym...
Żyje według ducha - Duch Święty go prowadzi...
A to jest sposób oceniania rzeczywistości...
A to jest wytężona praca dla Królestwa Bożego...

Jezus odszedł od zmysłów - pracował, uzdrawiał, nauczał...
Nie miał gdzie głowę skłonić, nawet posilić się nie mogli...
Gdy miłość Chrystusa przynagli nas tak będzie i z nami...
Nie można żyć zabawą, jedzeniem, tańcem, seksem...

Trzeba ofiarować swoje siły, umysł i talenty...
Trzeba oddać się bez reszty Duchowi Świętemu...
Niech On nas prowadzi i nami się posługuje...
Aby miłość Boża rosła w nas i udzielała się wokół...

Krew Chrystusa, który przez Ducha wiecznego złożył Bogu samego siebie jako ofiarę, oczyści wasze sumienia z martwych uczynków, abyście służyć Bogu żywemu...

Wiara w Chrystusa zbawia nas, ponieważ to w Nim życie otwiera się radykalnie na uprzedzającą nas Miłość i przemienia nas od wewnątrz, działa w nas i z nami.  
Wiara wie, że Bóg stał się nam bardzo bliski, że Chrystus został nam dany jako wielki dar, przemieniający nas wewnętrznie, który mieszka w nas i tym samym obdarza nas światłem oświecającym początek i koniec życia, całą drogę człowieka.
Lumen Fidei 20

1 komentarz:

Unknown pisze...

Kiedy już będę po tamtej stronie będę na 100 % żył bez picia, jedzenia, seksu i tańca. Będę miał nieograniczony i wieczny czas dla spraw duchowych. A teraz wszystko co zdrowe dla ciała w ilosciach zgodnych z normą jest dla nas darem Boga. I cieszmy się tym teraz dopóki jeszcze tu jesteśmy. Bo potem na nic nam te dary Boga. A Bóg tak samo jak człowiek raduje się tym, że radują się obdarowani ! Kiedyś zwrócono mi dwa razy uwagę, iż jestem zbyt rozpasany duchowo bo codziennie msza święta i apel jasnogorski. A byly to osoby duchowne, które dobrze mi radziły albowiem bardzo dużo w swoim życiu straciłem koncentrując się na sprawach duchowych, przez co mialem mniej czasu na inne ważne dla mnie sprawy. Najlepsza podstawa to umiar i równowaga. Pozdrawia Jan Raczkowski