25 maja 2020
Śpiewajcie Bogu, wszystkie ludy ziemi...
A kiedy Paweł nałożył na nich ręce, Duch Święty zstąpił na nich...
Wszyscy potrzebujemy Ducha Świętego - niech dziś zstąpi...
Jesteśmy słabi, lękamy się odrzucenia, pogardy, cynizmu...
Samotności pośród ludzi odmiennych światopoglądowo...
Tak bardzo potrzebujemy Ducha - bliskości wspólnoty...
Na świecie doznacie ucisku, ale odwagi! Ja zwyciężyłem świat...
Prawdą jest, że w naszej relacji ze światem jesteśmy zachęceni do
uzasadnienia naszej nadziei, ale nie jako nieprzyjaciele, którzy
wytykają nas palcem i potępiają. Bardzo jasno nas pouczono, aby to
czynić «z łagodnością i bojaźnią» oraz «jeżeli to jest możliwe, o ile to od was zależy, żyjcie w zgodzie ze wszystkimi ludźmi». Jesteśmy także wezwani do zwyciężenia «zła dobrem», bez wywyższania się, «oceniając jedni drugich za wyżej stojących od siebie». Rzeczywiście, do Apostołów Pańskich «cały lud odnosił się życzliwie». Jest rzeczą jasną, że Jezus Chrystus nie
chce, żebyśmy byli jak książęta spoglądający z pogardą, ale jak ludzie
należący do ludu. Nie jest to opinia jakiegoś papieża ani opcja
duszpasterska pośród innych możliwych; chodzi o wskazania Słowa Bożego,
tak jasne, bezpośrednie i oczywiste, że nie potrzebują interpretacji
odbierających im moc oddziaływania. Przeżywajmy je «sine glossa»,
bez komentarzy. W ten sposób doświadczymy misyjnej radości dzielenia
życia z ludem wiernym Bogu, starając się zapalić ogień w sercu świata.
Franciszek
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz