środa, 25 listopada 2009

Dzień po dniu

25 listopada 2009

Bądź wierny aż do śmierci,
a dam ci wieniec życia.

Obietnica dla człowieka u kresu, gdy się wszystko kończy i załamuje.
Ostatnie dni roku liturgicznego - idzie koniec.
Wszystko odmawia posłuszeństwa, wszystko się zużywa.
Przychodzą choroby, niesprawność, głuchota, pamięć zawodzi.
Ale mogą przyjść prześladowania uczniów Jezusa, odrzucenie.
Każdego roku na świecie giną tysiące chrześcijan.
Przez swoją wytrwałość ocalicie wasze życie.

Być wiernym Jezusowi, nie zdezerterować, nie uciec z drogi, którą idzie człowiek.
Droga wiary prowadzi przez krzyż. Krzyż jest cierpieniem, jest wchodzeniem w śmierć.
Ale krzyż jest drzewem życia.
Tu na tej drodze człowiek umiera, ale zyskuje wieniec życia, który jest pełnią chwały i nieśmiertelności.
Pascha Jezusa jest naszą paschą.
Wierność jest owocem Ducha Świętego.
Trzeba codziennie powierzać się Duchowi Świętemu i to tym mocniej i bardziej gdy przeciwności się wzmagają.
Duch Święty jest naszą mocą i radością pośród ponurych dni, gdy wszystko jest przeciwko mnie i wali się życie.
Wytrwałość do końca wznosi życie na poziom boskiego poziomu.

Słońce niech wschodzi tam gdzie ty.

czwartek, 19 listopada 2009

Dzień po dniu

19 listopada 2009

Stoimy w obliczu największej w dziejach konfrontacji, przez jaką przeszła ludzkość. Nie sądzę, by szerokie kręgi społeczeństwa czy szerokie kręgi wspólnoty chrześcijańskiej zdawały sobie z tego w pełni sprawę. Stajemy w obliczu ostatecznej konfrontacji między Kościołem a anty-Kościołem, Ewangelią i anty-Ewangelią. Ta konfrontacja jest w planach Boskiej Opatrzności.
To jest próba, którą Kościół... musi podjąć.

Te słowa wypowiedział Kardynał Karol Wojtyła w przemówieniu podczas swojej wizyty w Stanach Zjednoczonych dnia 9 listopada 1976 r.

Te słowa dziś jakże jawią się jako prorocza zapowiedź. Staje się jasne i oczywiste to, co dzieje się wokół nas i w nas. Można by wymieniać pole konfrontacji, te przestrzenie walki z Kościołem i człowiekiem. Bo nieprzyjaciel, który wymierza swoje razy nie tylko chce zniszczyć w nas to, co jest najcenniejsze - ale chce zniszczyć nas - człowieka i całą ludzkość.
Gdy ogłasza się śmierć Boga unicestwia się człowieka.
Trzeba by zapytać, co zrobić aby obudzić człowieka, obudzić wspólnotę chrześcijańską, aby podjąć tę walkę.
Przecież Jezus powiedział:
Na świecie doznacie ucisku, ale odwagi! Jam zwyciężył świat.

Dziś przychodzi słowo:
Jezus, gdy był już blisko, na widok miasta zapłakał nad nim...
Powalą na ziemię ciebie i twoje dzieci z tobą, a nie zostawią w tobie kamienia na kamieniu za to, żeś nie rozpoznało czasu twojego nawiedzenia.


Bóg nawiedza swój lud. Jezus przychodzi do człowieka.
Tymczasem człowiek nie rozpoznaje czasu nawiedzenia, jest głuchy i ślepy. Pozostaje sam w ciemności i po równi pochyłej wśród konsumpcji i uciech tego świata stacza się ku unicestwieniu. Biedny człowiek - bo nie poznał czasu nawiedzenia.

sobota, 14 listopada 2009

Dzień po dniu

14 listopada 2009

Pan jest moim pasterzem,
nie brak mi niczego...

Chociażbym chodził ciemną doliną,
zła się nie ulęknę,
bo Ty jesteś ze mną.
Ps 23,1.4


Prawdziwym pasterzem jest Ten, który zna także drogę, która wiedzie przez dolinę śmierci;
Ten, który na drodze całkowitej samotności, na której nikt nie może mi towarzyszyć,
idzie ze mną i prowadzi mnie, abym ją pokonał.
On sam przeszedł tę drogę, zszedł do królestwa śmierci,
a zwyciężywszy śmierć, powrócił stamtąd,
aby teraz towarzyszyć nam i by dać nam pewność,
że razem z Nim można tę drogę odnaleźć. Benedykt XVI

piątek, 13 listopada 2009

Dzień po dniu

13 listopada 2009

Człowiek, który nie kocha, jeszcze nie zna siebie.
We wnętrzu każdego ludzkiego serca istnieje obraz miłości - jakkolwiek głęboko ukryty.
Zadaniem człowieka jest go poszukiwać, odnaleźć swój własny język, słowa, które odemkną ukryty wizerunek.

Czyje to są słowa?
Kto to powiedział?
Przypomnij mi...

A co Ty myślisz o tym?

środa, 4 listopada 2009

Dzień po dniu

4 listopada 2009

Bo któż z was, chcąc zbudować wieżę, nie usiądzie wpierw i nie obliczy wydatków.

W okresie kryzysu ekonomicznego może się zdarzyć, że konstruktorzy ogłaszają bankructwo. Ale bankructwo można ponieść także w nauce. Uniwersytet to parking dla wiecznych studentów, a politechnika to szkółka ograniczonych ignorantów. Jedni i drudzy tak często zmieniają fakultety jeden po drugim, niczego nie kończąc zaliczają kursy i zdobywają dyplomy na tzw. prywatnych uczelniach.
Upadek może nastąpić również w życiu duchowym - osoby, które przechodzą z jednej wspólnoty do drugiej - dryfują i rozsypują się na mieliźnie iluzji szukając ciągle nowych podniet i wrażeń.
Nie jest łatwo pomóc osobie, która ma wielkie plany, a potem nie może poradzić sobie z najmniejszymi trudnościami.
Mądrze robi ten, kto mimo trudności, ciemności i poprzeczek idzie krok po kroku - podąża drogą obranego kursu wpatrując się z nadzieją w docelowy punkt.

Trzeba zawsze rozróżniać pomiędzy początkowym entuzjazmem dla ideału, a trudem drogi prowadzącej do jego realizacji, która powinna być zrównoważona, odpowiednia do sił i możliwości.
Człowiek, który nie realizuje tego, co postanowił - czuje się przegrany i niezdatny do niczego.
Powinieneś brać na cel coś drobnego - jakąś małą rzecz, jaką pragniesz poprawić i nie porzucaj tego postanowienia dopóki ci się nie uda. Tak idąc dojdziesz na szczyty.