sobota, 27 lipca 2013

Dzień po dniu

27 lipca 2013

Pozwólcie obojgu róść aż do żniwa.

Tak rośnie chwast obok pszenicy do dzisiaj...
Są ludzie dobrzy i źli, a nawet w naszym sercu jest pszenica i chwast...
Nieraz trudno rozróżnić co jest pszenicą, a co chwastem...
Nie zawsze to, co wydaje się dobrem, nim jest...
A nasze dobre czyny jak skrwawiona szmata.

Nie lękajmy się nieprzyjaciela - Bóg jest większy...
Bramy piekielne Kościoła nie przemogą...
Trwajmy przy Jezusie i nie napinajmy się, gdy nam coś nie wychodzi...
Trzeba ocalić radość w naszych sercach, bo nadzieja zawieść nie może...

Wiara wie, że Bóg stał się nam bardzo bliski,
że Chrystus został nam dany jako wielki dar, 

przemieniający nas wewnętrznie, 
który mieszka w nas i tym samym obdarza nas światłem oświecającym początek i koniec życia, całą drogę człowieka.
LUMEN FIDEI 20

piątek, 26 lipca 2013

Dzxień po dniu

26 lipca 2013

Posiane między ciernie oznacza tego, kto słucha słowa, lecz troski doczesne i ułuda bogactwa zagłuszają słowo, tak że zostaje bezowocne.

Troski doczesne zniewalają nas i dobijają...
Do tego stopnia, że bez nich nie możemy żyć...
Ułuda bogactwa nadaje kierunek naszym dążeniom...
Doświadczamy tylu rozczarowań i frustracji w spełnianiu się naszych pragnień materialnych...
Cały wymiar materialny i doczesny naszego życia nas przytłacza...
Duchowy wymiar życia staje się pustką i ciemnością...
Jest wiele smutku i poczucia beznadziei w naszym życiu...

Jezus - Słowo Ojca jest słowem życia...
Przychodzi, aby zasiać słowo miłości i nadziei...
Inna perspektywa i inne priorytety budzą się w sercu człowieka gdy przyjmuje słowo...
Słowo chce, abyś się otworzył...
Abyś je przyjął i przyniósł owoc...

 Wiara jawi się jako droga, jako szlak, który trzeba przemierzyć, a który zaczyna się od spotkania z Bogiem żywym. Dlatego w świetle wiary, całkowitego zawierzenia Bogu, który zbawia, Dekalog zyskuje swoją najgłębszą prawdę, która zawarta jest w słowach wprowadzających dziesięcioro przykazań: «Ja jestem Pan, Bóg twój, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej». Dekalog nie jest zbiorem zakazów, ale zawiera konkretne wskazania, pozwalające wyjść z pustyni «ja», będącego dla siebie punktem odniesienia, zamkniętego w sobie, i nawiązać dialog z Bogiem, dać się ogarnąć Jego miłosierdziu, aby nieść Jego miłosierdzie. W ten sposób wiara wyznaje miłość Boga, daje się prowadzić tej miłości, prowadzącej do podążania ku pełni komunii z Bogiem. Dekalog jawi się jako droga wdzięczności, odpowiedzi miłości, możliwa dlatego, że przez wiarę otwarliśmy się na doświadczenie przemieniającej miłości Bożej względem nas.
LUMEN FIDEI 46

czwartek, 25 lipca 2013

Dzień po dniu

25 lipca 2013

Przechowujemy ten skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była przeogromna moc, a nie z nas.

Panie Jezu, Ty jesteś skarbem mego życia...
Jestem kruchym, słabym człowiekiem...
Mam skłonność do czynienia zła, choć chcę dobra...
Ale Ty jesteś w moim życiu Wspomożycielem...

Ty dajesz mi moc, która działa we mnie i przeze mnie...
Ty powołałem mnie i uczyniłeś swoim sługą...
Dziękuję Ci, Panie, że mnie wybrałeś...
Dziękuję Ci, że mnie cudownie stworzyłeś...

Nosimy nieustannie w ciele naszym konanie Jezusa,
aby życie Jezusa objawiło się w naszym ciele.

Twój Krzyż i zmartwychwstanie w moim życiu...
Chrześcijaństwo nie jest teorią...
Nie jest zbiorem zakazów i rytuałów...
To Jezus ukrzyżowany i zmartwychwstały we mnie...
Który we mnie działa przez Swego Ducha...

Uwierzyłem, dlatego przemówiłem...
ażeby w pełni obfitująca łaska zwiększyła chwałę Bożą przez dziękczynienie wielu.

Wiara budzi w nas Słowo, które w sercu działa przez świadectwo...
Promieniowanie Królestwa Bożego i Jego miłość przekłada się na praktykę życia...
Dziękując za skarb w naczyniu mojego życia składam Tobie dziękczynienie...
Aby chwała Twoja wydała we mnie blask poznania Miłości, która jest większa niż śmierć.

Wziąć w objęcia. Wszyscy musimy się nauczyć brania w objęcia, jak św. Franciszek, tych, którzy są w potrzebie. W Brazylii i na całym świecie jest wiele sytuacji wymagających wrażliwości, troski, miłości, takich jak walka z uzależnieniem chemicznym. Często jednak, w naszych społeczeństwach tym, co przeważa, jest egoizm. Jakże wielu „handlarzy śmierci” stosuje logikę władzy i pieniędzy za wszelką cenę! Plaga handlu narkotykami, która prowadzi do przemocy oraz sieje ból i śmierć, wymaga aktu odwagi całego społeczeństwa. Nie da się ograniczyć rozprzestrzeniania i oddziaływania uzależnienia chemicznego za pomocą liberalizacji narkotyków, o czym się obecnie dyskutuje w różnych częściach Ameryki Łacińskiej. Konieczne jest zajęcie się problemami, które leżą u podstaw ich używania, krzewiąc większą sprawiedliwość, wychowując młodych do wartości, które budują życie wspólne, towarzysząc tym, którzy przeżywają trudności i dając nadzieję na przyszłość. Wszyscy musimy spojrzeć na drugiego oczyma miłości Chrystusa, nauczyć się brać w objęcia potrzebujących, aby wyrazić bliskość, uczucie, miłość.
Franciszek papa




środa, 24 lipca 2013

Dzień po dniu

24 lipca 2013

Oto siewca wyszedł siać...

Panie, Ty nieustannie siejesz Słowo...
Ty chcesz, abyśmy uwierzyli w Twoją miłość...
Ty jesteś Słowem i chcesz przynieść owoc w moim życiu...
Tymczasem ja stawiam opór...

Na pustyni synowie Izraela szemrali przeciw Mojżeszowi i Bogu.
Dziś człowiek też szemrze i odrzuca Boga i Jego Kościół...
Ludzie sami wyznaczają sobie drogi...
Sami dla siebie chcą być bogami...
Popadają w niewolę demonów...

Ziarnem jest słowo Boże, a siewcą Chrystus,
każdy, kto Go znajdzie, będzie żył na wieki.

Wiara jest bezinteresownym darem Boga, który wymaga pokory i odwagi, by zaufać i zawierzyć się, i w ten sposób dostrzec świetlaną drogę spotkania między Bogiem i ludźmi, historię zbawienia.
LUMEN FIDEI 14

Rio - dziś
Chciałabym wyjeżdżając z Rio zabrać ze sobą tę świeżość i entuzjazm wiary, jakie tu spotykam każdego dnia oraz pewność, że Kościół wciąż jest żywy i że na całym świecie są ludzie, którzy tak samo jak my wierzą w Jezusa – mówiła Tosia

wtorek, 23 lipca 2013

Dzień po dniu

23 lipca 2013

Razem z Chrystusem zostałem przybity do krzyża.
Teraz już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus.

Zjednoczenie z Chrystusem w wierze dokonuje się na krzyżu i przez krzyż...
Krzyż nie jest tylko wydarzeniem historycznym...
Nie jest przedmiotem dekoracyjnym, czy religijnym tylko symbolem...
Jest doświadczeniem życia nieodzownym, który można odrzucać lub zaakceptować...
Można też krzyż przyjąć i umiłować - a dokonuje się to wraz z miłością Chrystusa...

Wiara jest ściśle związana z krzyżem...
Jest przyjęciem krzyża i zjednoczeniem się z Jezusem Chrystusem...
Kto uwierzył w Chrystusa, kto Go przyjął jako Pana - jednoczy się z Krzyżem...
Jest przybity do krzyża, zjednoczony z krzyżem...
Krzyż w jego życiu jest przestrzenią miłości, której doświadcza od Boga...
Miłości, którą żyje na co dzień, realizuje ją w swoim życiu...

Jak Mnie umiłował Ojciec, tak Ja was umiłowałem.
Wytrwajcie w miłości Mojej.


Światło miłości, właściwe wierze, może rozjaśnić pytania o prawdę, zadawane przez nasze czasy. Dzisiaj prawda sprowadzana jest często do subiektywnej autentyczności człowieka, odnosi się do indywidualnego życia. Wspólna prawda budzi w nas lęk, ponieważ utożsamiamy ją z bezwzględnymi nakazami systemów totalitarnych. Jeśli jednak prawda jest prawdą miłości, jeśli jest prawdą otwierającą się w osobowym spotkaniu z Innym i z innymi, zostaje wyzwolona z zamknięcia jednostki i może stanowić część dobra wspólnego. Jako prawda miłości nie jest prawdą narzucaną przemocą, nie jest prawdą miażdżącą jednostkę. Rodząc się z miłości, może dotrzeć do serca, do osobowego centrum każdego człowieka. Wynika stąd jasno, że wiara nie jest bezwzględna, lecz wzrasta we współżyciu w poszanowaniu drugiego człowieka. Wierzący nie jest arogancki; przeciwnie, prawda daje mu pokorę, bo wie on, że to nie my ją posiadamy, ale to ona nas bierze w posiadanie. Nie powodując bynajmniej usztywnienia postaw, pewność wiary nakazuje nam wyruszyć w drogę i umożliwia dawanie świadectwa i dialog ze wszystkimi.
LUMEN FIDEI 34

Rio - Franciszek papa
Jest u was rzeczą powszechną, że rodzice mówią: „Dzieci są źrenicą naszego oka”. Jakże piękny jest ten wyraz brazylijskiej mądrości, która stosuje w odniesieniu do ludzi młodych obraz źrenicy oka, okna, przez które wpada w nas światło, dając nam cud widzenia! Co by się z nami stało, gdybyśmy nie dbali o nasze oczy? Jak moglibyśmy iść naprzód? Pragnę, aby w ciągu tego tygodnia każdy z nas zastanawiał się nad tym prowokującym pytaniem.

poniedziałek, 22 lipca 2013

Dzień po dniu

22 lipca 2013

Miłość Chrystusa przynagla nas...
abyśmy już nie żyli dla siebie, ale dla Tego, który za nas umarł i zmartwychwstał...

Dla kogo ja żyję, czy naprawdę dla Chrystusa?
Czy Jego śmierć i zmartwychwstanie jest źródłem mojego przebudzenia...
Czy wycisnęła na mnie pieczęć Ducha, który przesteruje moje motywacje...
Jak jestem ukierunkowany w decyzjach i czynach, a przede wszystkim w motywacji życia.
Dla kogo ja naprawdę żyję?

Czy miłość Jezusa mnie obliguje...
Czy dotyka mnie w najgłębszej sferze mego życia...
Moje przynaglenie gdzie ma swoją przyczynę...
Czy jestem przynaglony, przez kogo i do czego?

Moje życie nabierze sensu gdy pozwolę się pochwycić Jego miłości...
Gdy uwierzę i zachwycę się Jezusem, jak Maria Magdalena...
Będzie stać mnie na poszukiwanie i płacz przy pustym grobie...
Ale też i radość, gdy On mi ukaże swoje oblicze...

 Jeśli miłość nie ma odniesienia do prawdy, podlega zmienności uczuć i nie wytrzymuje próby czasu. Natomiast prawdziwa miłość jednoczy wszystkie wymiary naszej osoby i staje się nowym światłem na drodze prowadzącej do życia wielkiego i pełnego. Bez prawdy miłość nie może dać trwałej więzi, nie potrafi wyprowadzić naszego « ja » z jego izolacji ani uwolnić go od przemijalności, by budować życie i przynosić owoc.
Jeśli miłość potrzebuje prawdy, także prawda potrzebuje miłości. Nie można rozdzielać miłości i prawdy. Bez miłości prawda staje się zimna, bezosobowa, uciążliwa dla życia konkretnej osoby. Prawda, której szukamy, ta, która nadaje sens naszej drodze, oświeca nas, gdy jesteśmy dotknięci przez miłość. Kto kocha, rozumie, że miłość jest doświadczeniem prawdy, że to ona otwiera nasze oczy, byśmy mogli zobaczyć całą rzeczywistość w nowy sposób, w jedności z kochaną osobą.
LUMEN FIDEI 27

sobota, 20 lipca 2013

Dzień po dniu

20 lipca 2013

Oto mój Sługa, którego wybrałem,
umiłowany mój, w którym moje serce ma upodobanie.
Położę ducha mojego na Nim,
a On zapowie prawo narodom.
Nie będzie spierał ani krzyczał,
i nikt nie usłyszy na ulicach Jego głosu.
Trzciny zgniecionej nie złamie
ani knotka tlejącego nie dogasi,
aż zwycięsko sąd przeprowadzi.
W Jego imieniu narody nadzieję pokładać będą.

Jezus posłany przez Ojca namaszczony Duchem Świętym...
Przychodzi na świat, aby wypełnić plan zbawienia świata...
Posłuszny Ojcu składa swoje życie na krzyżu...
Objawia nam miłość Boga i wyzwala nas z niewoli szatana...

Dziś twoje życie jest misją Jezusa w świecie...
Dziś ty i ja namaszczeni Duchem Świętym...
Mamy głosić Ewangelię aż po krańce ziemi...
Mamy wyzwalać i uzdrawiać uciemiężonych...

Wiara jest łaską, ale staje się misją uczniów...
Nie można zamknąć się we własnym światku ocalonych...
Bóg otwiera oczy i wzbudza współczucie...
Czyni nas sługami, jak Jezus był sługą...

Spotkanie z Chrystusem, pozwolenie, by nas ujęła i prowadziła Jego miłość, poszerza horyzont życia, daje mu mocną nadzieję, która nie zawodzi. Wiara nie jest ucieczką dla ludzi mało odważnych, lecz poszerzeniem przestrzeni serca.
LUMEN FIDEI 53

piątek, 19 lipca 2013

Dzień po dniu

19 lipca 2013

Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary.

Szabat to święty dzień Izraela...
Trzeba oddawać chwałę Bogu i powstrzymać się od pracy...
Niedziela do dzień Zmartwychwstałego Pana...
Dzięki składamy Bogu za zwycięstwo Chrystusa nad śmiercią...
W Eucharystii oddajemy chwałę Bogu, który okazał nam swoje miłosierdzie...

Jezus ofiarował się za nas i chce miłosierdzia, aby każdy doświadczył przebaczenia...
Chce, abyśmy byli dla siebie nawzajem miłosierni, przebaczający, podnoszący do góry...
Nie osądzajmy jedni drugich, nie potępiajmy, nie poprawiajmy innych...
Prośmy o pomoc z góry dla nas samych, abyśmy stali się bardziej dobrzy i wyrozumiali...
Abyśmy potrafili u brata dostrzec dobro i ucieszyli się tym...

Jezus jest Panem szabatu...
Jest Panem naszej codzienności...
Jest Panem naszego życia i naszych słabości...
My upadamy, a On ciągle podnosi  nas, abyśmy szli za Nim...
Ukazuje nam Ojca - dobrego Boga, który jest miłosierny i łaskawy...
W naszej ciemności rozświetla się blask Jego chwały...
Moc w słabości się doskonali...
To Duch Święty, który jest mocą i miłością...
On wciąż zstępuje na Kościół i przemienia nas...

Wiara nie mieszka w mroku, jest ona światłem dla naszych ciemności.
LUMEN FIDEI 4

czwartek, 18 lipca 2013

Dzień po dniu

18 lipca 2013

Przyjdźcie do Mnie wszyscy,
którzy utrudzeni i obciążeni jesteście,
a Ja was pokrzepię...

Jezus zaprasza mnie, abym zbliżył się do Niego...
On chce, abym oddał Mu mój grzech i trud zmagania się ze słabością...
On chce, abym otworzył się w moim lęku i samotności na Jego przyjaźń...
Jezus jest blisko mnie i chce, abym chciał być blisko Niego...

Jezus przyszedł na świat, aby wejść w nasze życie...
Puka do moich drzwi...
Oto stoję u drzwi i kołaczę...
Nie lękaj się - otwórz drzwi Chrystusowi...

On zna ciebie bardziej niż ty znasz siebie...
Zna twoją słabość i twój trud...
Chce być z tobą, aby cię podźwignąć...
Jest jedynym Zbawicielem...
Jest twoim ocaleniem...
Jest całą twoją nadzieją...

Wiara chrześcijańska jest wiarą w Miłość pełną, w jej skuteczną moc, w jej zdolność przemieniania świata i wyjaśniania czasu: Myśmy poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam. W miłości Bożej, objawionej w Jezusie, wiara dostrzega fundament, na którym opiera się rzeczywistość i jej ostateczne przeznaczenie.
LUMEN FIDEI 15

środa, 17 lipca 2013

Dzień po dniu

17 lipca 2013

Ja będę z tobą.

Mojżesz spotyka na pustyni Boga i jest posłany...
Misja Mojżesza i wyjście z niewoli zapowiada misję Jezusa wobec nas...
Kościół dziś realizuje misję ewangelizacyjną w świecie, aby ludzie doświadczyli wyzwolenia...
Każdy z nas uczestniczy w tej misji - jestem posłany...
Pan mówi do Mojżesza i do każdego z nas - Ja jestem z tobą.
Posyłam cię na krańce świata, abyś ogłaszał Miłość, która wyzwala...

Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom.

Bóg objawia nam swoje oblicze przez Jezusa...
Bóg chce, abyśmy ukazywali Jego oblicze naszym życiem...
Bóg daje się poznać człowiekowi, aby wiara w nas wzrastała...
Mamy szukać Jego oblicza, aby nie ulec iluzjom i nie pogubić się w życiu...

 Wiara nie tylko patrzy na Jezusa, ale patrzy z punktu widzenia Jezusa, Jego oczami: jest uczestnictwem w Jego sposobie patrzenia. W wielu dziedzinach życia zawierzamy innym osobom, znającym sprawy lepiej od nas. Mamy zaufanie do architekta, który buduje nasz dom, do farmaceuty, który daje nam lekarstwo mające nas uzdrowić, do adwokata broniącego nas w sądzie. Potrzebujemy również kogoś, kto byłby wiarygodnym ekspertem w sprawach Boga. Jezus, Jego Syn, jawi się jako Ten, kto poucza o Bogu (por. J 1, 18). Życie Chrystusa, Jego sposób poznania Ojca, życie całkowicie w relacji z Nim, otwiera przed życiem ludzkim nową przestrzeń, i my możemy w nią wejść.
LUMEN FIDEI 18

wtorek, 16 lipca 2013

Dzień po dniu

16 lipca 2013

Nie zatwardzajcie dzisiaj serc waszych,
lecz słuchajcie głosu Pańskiego...

Wiara zaczyna się od słuchania...
Dobre życie zaczyna się od słuchania...
Bóg mówi - człowiek słucha...
Słowo Pana jest życiodajne - jest miłością i prawdą...
Słowo jest lampą na ścieżce naszego życia...
Rozświetla mroki życia i ukazuje rzeczywistość taką jaka jest...
Człowiek gdy słucha rośnie, mądrzeje, przemienia się...
Uwierzyć w Słowo, które stało się Człowiekiem...
Uwierzyć, że to słowo zapisane w Biblii, to Bóg, który mówi do mnie...

Zatwardziałość serca to zamknięcie, nieufność, bunt wobec Boga...
W historii Izraela często ludzie stawiali opór...
My też zamykamy się, lub udajemy, że nie słyszymy...
A nawet gdy słuchamy, nie bierzemy na serio Słowa...
Buntujemy się, bo musielibyśmy zreformować nasze życie...
Zatwardziałość prowadzi do nikąd, do izolacji i obumarcia...
Tak było z faryzeuszami w czasach Jezusa...
Tak jest dziś z wielu, którzy słyszą, ale nie chcą przyjąć...
Obłudnie atakują Kościół szydząc z wierzących...
Gdy w sercu zatwardziałość narasta prowadzi do katastrofy...

Kto nie chce zawierzyć się Bogu, zmuszony jest słuchać głosów wielu bożków, wołających do niego: « Zdaj się na mnie! » Wiara, ponieważ związana jest z nawróceniem, jest przeciwieństwem bałwochwalstwa; jest odsuwaniem się od bożków, by powrócić do Boga żywego dzięki osobistemu spotkaniu. Wierzyć to znaczy powierzyć się miłosiernej miłości, która zawsze przyjmuje i przebacza, wspiera i ukierunkowuje egzystencję, okazuje się potężna w swej zdolności prostowania wypaczeń naszej historii. Wiara polega na gotowości otwarcia się na wciąż nową przemianę dokonywaną przez Boże wezwanie.
LUMEN FIDEI 13

poniedziałek, 15 lipca 2013

Dzień po dniu

15 lipca 2013

Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien.

Nie można iść za Jezusem łatwą drogą...
Krzyż jest nieodzowny, jest słodkim ciężarem...
Krzyż jest bramą do życia...
Nie możemy oszukiwać, udawać uczniów Jezusa...
Akceptacja cierpienia jest wyzwoleniem...
Ucieczka od krzyża nas dyskwalifikuje i wypacza...

Kto chce znaleźć swe życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je.

Szukamy szczęścia i spełnienia w życiu...
Tylko krzyż i ofiarowanie się jest pełnią...
Bo to jest miłość, która od Boga pochodzi...
Jezus ukazał tam taką miłość gdy oddał się na krzyżu...

Nie szukaj łatwego chrześcijaństwa...
Nie uciekaj przed cierpieniem, ono zawsze będzie...
Miłość nie jest tanim uczuciem...
Wiara bez krzyża jest zdradą...

Jeśli miłość nie ma odniesienia do prawdy, podlega zmienności uczuć i nie wytrzymuje próby czasu. Natomiast prawdziwa miłość jednoczy wszystkie wymiary naszej osoby i staje się nowym światłem na drodze prowadzącej do życia wielkiego i pełnego. Bez prawdy miłość nie może dać trwałej więzi, nie potrafi wyprowadzić naszego « ja » z jego izolacji ani uwolnić go od przemijalności, by budować życie i przynosić owoc.
Jeśli miłość potrzebuje prawdy, także prawda potrzebuje miłości. Nie można rozdzielać miłości i prawdy. Bez miłości prawda staje się zimna, bezosobowa, uciążliwa dla życia konkretnej osoby. Prawda, której szukamy, ta, która nadaje sens naszej drodze, oświeca nas, gdy jesteśmy dotknięci przez miłość. Kto kocha, rozumie, że miłość jest doświadczeniem prawdy, że to ona otwiera nasze oczy, byśmy mogli zobaczyć całą rzeczywistość w nowy sposób, w jedności z kochaną osobą.
LUMEN FIDEI 27

niedziela, 14 lipca 2013

Dzień po dniu

14 liopca 2013

Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko...

Najpierw trzeba zobaczyć...
Idziemy i nie widzimy...
Zapatrzeni w swoje nieudane życie...
Spieszymy się do nikąd...

Wszyscy jesteśmy poranieni wewnętrznie...
Jest w nas smutek i beznadzieja...
Nie interesuje nas ktokolwiek...
Czujemy bezradność wobec siebie...
Boimy się tych, którzy mogą potrzebować nas...
Jesteśmy w tym bardzo samotni...

Jezus przechodzi drogą...
Nie jesteśmy w stanie wołać - Jezu, zmiłuj się nade mną...
Tylko On może zobaczyć moje rany...
Tylko On może wzruszyć się głęboko...
Czy ja jeszcze wierzę, że to jest możliwe...

Działanie Chrystusa dotyka nas w naszej rzeczywistości osobowej, przemieniając nas radykalnie...
LUMEN FIDEI 42

Dzień po dniu

14 lipca 2013

Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko...

Najpierw trzeba zobaczyć...
Idziemy i nie widzimy...
Zapatrzeni w swoje nieudane życie...
Śpieszymy się do nikąd...

Wszyscy jesteśmy poranieni wewnętrznie...
Jest w nas smutek i beznadzieja...
Nie interesuje nas ktokolwiek...
Czujemy bezradność wobec siebie...
Boimy się tych, którzy mogą potrzebować nas...
Jesteśmy w tym bardzo samotni...

Jezus przechodzi drogą...
Nie jesteśmy w stanie wołać - Jezu zmiłuj się nade mną...
Tylko On może zobaczyć moje rany...
Tylko On może wzruszyć się głęboko...
Czy ja jeszcze wierzę, że to jest możliwe...

Działanie Chrystusa dotyka nas w naszej rzeczywistości osobowej, przemieniając nas radykalnie...
LUMEN FIDEI 42

sobota, 13 lipca 2013

Dzień po dniu

13 lipca 2013

Uczeń nie przewyższa nauczyciela ani sługa swego pana.

Należymy do jednej rodziny...
Jezus nasz mistrz i nauczyciel...
Jesteśmy dla siebie braćmi i siostrami...
Mamy być dla siebie przyjaźni i wspomagający...

Świat nie jest nam przyjazny...
Żydzi odrzucili Mesjasza, a dziś świat odrzuca Chrystusa...
My też doświadczamy odrzucenia...
Nie lękajmy się i nie obrażajmy na ludzi, który nas punktują...
Jezus powiedział, aby kochać nieprzyjaciół i błogosławić ich...
Taka jest nasza rola i nasze zwycięstwo...

Wnosimy w ten świat woń miłości i światło poznania...
Świat potrzebuje nas, choć nas nienawidzi...
Bądźmy pokorni i odważni w wyznawaniu wiary...
Nie popuszczajmy sobie idąc na kompromis ze światem...

Nie bój się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą.

Wiara w Chrystusa zbawia nas, ponieważ to w Nim życie otwiera się radykalnie na uprzedzającą nas Miłość i przemienia nas od wewnątrz, działa w nas i z nami.
LUMEN FIDEI 20

piątek, 12 lipca 2013

Dzień po dniu

12 lipca 2013

Oto Ja was posyłam jak owce między wilki...

Misja Jezusa w świecie kończy się na Golgocie...
Ale to nie koniec - pusty grób ukazuje perspektywę nową...
Ciąg dalszy należy do Jego uczniów - posyłam was...
Misja uczniów nie jest łatwa - ma znamiona misji Mistrza...
Będziecie prześladowani, odrzuceni, ale będą was słuchać...
Krew wasza będzie rodzić nowe zastępy uczniów...
Nie lękajcie się ich - Ja jestem z wami...

Nie wy będziecie mówili, lecz Duch Ojca waszego będzie mówił przez was...

Wasze słowa będą natchnione Duchem Ojca...
Nie ostoją się wobec waszego świadectwa...
Daję wam moc burzenia warowni...
Będziecie cierpieć, ale pamiętajcie - Jam zwyciężył świat...
Słowa moje będziecie wypowiadali w mocy Ducha...
Słowa te będą prześwietlać fałsz knować wobec was...
Kocham was i pragnę, aby świat uwierzył, że Bóg mnie posłał...
Aby uwierzyli w Miłość, którą Bóg ich umiłował...
Ja objawiam tę miłość i życie swoje za nich składam w ofierze...
Wy jesteście świadkami tego...

Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mego imienia.
Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony.

Trwajcie w miłości Mojej...
Jestem obecny w waszym osamotnieniu i bólu...
Nie lękajcie się - włos z głowy wam nie spadnie...
Przejdziecie przez śmierć, ale jest życie i zmartwychwstanie...
Potrzebne jest wasze świadectwo i ofiara...
Bądźcie wytrwali i nieskazitelni...

Wiara, którą przyjmujemy od Boga jako dar nadprzyrodzony, jawi się jako światło na drodze, wskazując kierunek naszej wędrówki w czasie... 
Wiara nie mieszka w mroku; jest ona światłem dla naszych ciemności.
LUMEN FIDEI 4

czwartek, 11 lipca 2013

Dzień po dniu

11 lipca 2013

Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą...

Gdy idziemy za Jezusem trzeba być wolnym...
Jezus staje się wszystkim i dlatego wszystko masz...
Trzeba być wolnym, aby kochać...
Trzeba być wolnym, aby służyć...

Ubóstwo nie polega na tym, aby nic nie posiadać...
Trzeba mieć wolne serce...
Wtedy usłyszysz głos Pana...
On cię poprowadzi jak Abrahama w nieznane...
Ale ty zaufasz Bogu i odważnie pójdziesz tam...

Droga Jezusa jest prosta...
Ale brama jest ciasna...
Bramą jest Krzyż...
Kto wchodzi, życie znajdzie i miłość...

Człowiek wierzący przemieniony jest przez Miłość, 
na którą otworzył się w wierze, 
a gdy otwiera się na tę ofiarowaną mu Miłość, 
jego egzystencja wykracza poza własne ramy.
LUMEN FIDEI 21

środa, 10 lipca 2013

Dzień po dniu

10 lipca 2013

Udzielił im władzy nad duchami nieczystymi, aby je wypędzali i leczyli wszystkie choroby i wszelkie słabości.

Uczniowie posłani z misją do świata maja władzę...
Niosą światu uwolnienie i uzdrowienie...
Głoszą Królestwo Boże i czynią znaki...
Dziś Kościół to czyni w świecie...

Władza nad duchami nieczystymi w świecie hedonizmu i rozwiązłości...
Ludzi uzależnionych od pornografii i masturbacji...
W dewiacyjnych relacjach damsko-męskich...
W związkach bez zobowiązań zbudowanych na pisku...

Jawią się ludzie czyści i prości w miłości...
Bez manipulacji i wykorzystywania...
Są przejrzyści i niosą świeżą woń prawdy...
To oni są świadkami pięknej miłości...

Posyłam was jak owce między wilki...
Abyście stąpali po wężach i skorpionach...
Nieście uzdrowienie ludziom w niemocy...
Ukazujcie piękno czystej miłości...

Prawda was wyzwoli...
Szukajcie prawdy i czyńcie miłość...
Wiara bez prawdy jest ciemnym zabobonem...
Miłość bez prawdy jest ślepym dobrodziejstwem...

Człowiek potrzebuje poznania, potrzebuje prawdy, ponieważ bez niej nie ma oparcia, nie idzie naprzód. Wiara bez prawdy nie zbawia, nie daje pewności naszym krokom. Pozostaje piękną baśnią, projekcją naszych pragnień szczęścia, czymś, co nas zadowala jedynie w takiej mierze, w jakiej chcemy ulegać iluzji. Albo sprowadza się do pięknego uczucia, które daje pociechę i zagrzewa, ale uzależnione jest od zmienności naszego ducha, zmienności czasów, niezdolne podtrzymywać na stałej drodze życia.
LUMEN FIDEI 24

wtorek, 9 lipca 2013

Dzień po dniu

 9 lipca 2013

A widząc tłumy ludzi, litował się nad nimi, bo byli znękani i porzuceni, jak owce nie mające pasterza.

To jest Jezus...
Wychodzi do ludzi i ich przygarnia...
Naucza i leczy rany, uwalnia i powołuje...
Jest pasterzem, który daje życie...

Potrzebujemy pasterza dziś...
On jest w powołanych,,,
Daje wrażliwość serca...
I gromadzi rozproszonych...

Dziękuję za pasterza Franciszka...
Jego słowa i prorocze gesty...
Idzie nowe - nie trzeba się bać...
On budzi mnie i posyła...

Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo.

 Dlatego pilne staje się odzyskanie światła, które jest właściwą cechą wiary, bo kiedy gaśnie jej płomień, wszystkie inne światła tracą w końcu swój blask. Światło wiary ma bowiem szczególny charakter, ponieważ jest zdolne oświetlić całe życie człowieka. Żeby zaś światło było tak potężne, nie może pochodzić od nas samych, musi pochodzić z bardziej pierwotnego źródła, musi ostatecznie pochodzić od Boga. Wiara rodzi się w spotkaniu z Bogiem żywym, który nas wzywa i ukazuje nam swoją miłość, miłość nas uprzedzającą, na której możemy się oprzeć, by trwać niezłomnie i budować życie.
LUMEN FIDEI 4 

poniedziałek, 8 lipca 2013

Dzień po dniu

8 lipca 2013

Ufaj córko, twoja wiara cię ocaliła.

Wiara ocala, uzdrawia, zwycięża...
Bez wiary człowiek jest pusty i głupi...
Zgubiony w ciemności, żądzach i chaosie...
Idzie ku śmierci po równi pochyłej...

Jezu potrzebujemy Ciebie...
Ty przychodzisz mimo drzwi zamkniętych...
Jesteś jak najlepszy przyjaciel i brat...
Dotykasz, uzdrawiasz i nadajesz sens...

Ty jesteś drogą - idziemy za Tobą...
Ty jesteś prawdą, która rozświetla mrok...
Ty jesteś życiem, które staje się miłością...
Ty prowadzisz do Ojca, który kocha nas...


 Kultura dobrobytu, która prowadzi do myślenia o sobie samych, sprawia, że stajemy się nieczuli na wołanie innych, że żyjemy w mydlanych bańkach, które są piękne, ale są niczym, są iluzją płycizny, tymczasowości, która prowadzi do obojętności w stosunku do innych, co więcej prowadzi do globalizacji obojętności. Przyzwyczailiśmy się do cierpienia innych, nie dotyczy nas, nie interesuje, to nie nasza sprawa!
Franciszek papa - dziś!

niedziela, 7 lipca 2013

Dzień po dniu

7 lipca 2013

Jezus wyznaczył jeszcze innych siedemdziesięciu dwóch uczniów i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał.

Dziś Jezus zaprasza wszystkich, którzy uwierzyli...
Żniwo jest wielkie...
Jesteśmy posłani - w zasięgu naszych rąk jest misja...
Nikt nie może się wykręcić...

Idźcie, oto was posyłam...

Głoście Ewangelię, uzdrawiajcie i uwalniajcie od złych duchów...
Czyńcie to z oddaniem i miłością, aby chwałę przynosić nie sobie, a Bogu...
Gdy was nie przyjmą - idźcie dalej...
Nie obrażajcie się na tych, którzy was wyśmiewają...
Nie lękajcie się odrzucenia i  prześladowań...
Tak było z Mistrzem, tak będzie z wami...

Nie z tego się cieszcie, że duchy się wam poddają...

Uważaj, aby nie zachwycić się tym co robisz...
Aby pycha nie wkradła się do twego serca...
Dziękuj za niepowodzenia, pokora jest podstawą...
Szatan będzie chciał was nadmuchać jak balon sukcesu...
Uważajcie na pułapki i dziękujcie, gdy wasze ręce są puste...
Niepowodzenia oczyszczają motywację naszych serc...

Cieszcie się, że wasze imiona zapisane są w niebie.

To jest najważniejsze, że Bóg wybrał ciebie i umiłował...
Chce, abyś podążał drogą Krzyża do nieba...
Jezus ciebie prowadzi, a Duch Święty cię umacnia...
Abyś nie zbłądził i wszedł do krainy wiekuistego szczęścia...

Z radością sławcie Boga, wszystkie ziemie,
opiewajcie chwałę Jego imienia,
cześć Mu wspaniałą oddajcie.
Powiedzcie Bogu: Jak zadziwiające są Twe dzieła!
Niechaj Cię wielbi cała ziemia i niechaj śpiewa Tobie,
niech Twoje imię opiewa. 


sobota, 6 lipca 2013

Dzień po dniu

6 lipca 2013

Młode wino wlewa się do nowych bukłaków...

Jesteśmy młodym winem nowego przymierza...
Nowe bukłaki to wspólnota nowego przymierza...
Jesteśmy odkupieni ofiarą męki i śmierci Jezusa...
Uczynki prawa straciły moc zbawczą...

Umarliśmy dla prawa, aby żyć dla Jezusa...
Zjednoczeni z nim rozsadzamy stare struktury...
Świadectwo miłości Jezusa rozlewa się jak młode wino...
Rozsadza stare bukłaki stwarzając nowość życia wokół...

Uzdrowieni mocą Jego ran chcemy świadczyć...
Świat potrzebuje naszego świadectwa...
Ludzie w niemocy grzechu żyją jak manekiny...
Błąkają się po tym świecie pogrążeni w rozpaczy...

Jest nadzieja, jest ocalenie...
Jest nowy świat, jest nowe życie...
Jest miłość, która jest większa niż grzech...
Jest królestwo życia i miłości - śmierć została pokonana...

Jezus jest naszym ocaleniem...
Idziemy, aby spotkać Jezusa...
W Jego ranach jest nasze uzdrowienie...
On puka i kołacze do twoich drzwi...

Śpiewajcie Panu, bo nasz Pan jest dobry.

piątek, 5 lipca 2013

Dzień po dniu

5 lipca 2013

Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają...

Nie udawaj, że jesteś zdrowy, bo źle na tym wyjdziesz...
Jesteś porąbany, rozbity, słaby, zdruzgotany...
Twoja choroba zżera cię od środka...
Prawdziwie potrzebujesz Jezusa...

Wszyscy uczniowie Pana są chorzy i nie wstydzą się swojej ułomności...
Patrzą na Jezusa z ufnością i oddają Mu swoją nędzę...
Panie, Ty możesz mnie oczyścić, uzdrowić, pozbierać...
Panie, Tobie oddaję moją chorobę, mój grzech...

Przyjdź nam z pomocą,
abyśmy ujrzeli szczęście Twych wybranych,
cieszyli się radością Twego ludu,
chlubili się razem z Twym dziedzictwem.

Pójdź za Mną
Takie wezwanie kieruje Jezus do grzeszników...
Takie słowa kieruje do mnie i do ciebie...
Zostaw to wszystko, co cię trzyma, zniewala...
Pójdź drogą wyzwolenia, zaufaj Panu...


Dzień po dniu

4 lipca 2013

Weź twego syna jedynego, którego miłujesz, Izaaka, idź i złóż do w ofierze na jednym z pagórków...

Ofiara Izaaka nie jest tylko wydarzeniem historycznym...
To wydarzenie powtarza się w naszym życiu...
Życie, w którym nie ma ofiary nie jest prawdziwym życiem...
Tam gdzie jest miłość tam jest ofiara i to wielkiej ceny...
Kochać to znaczy ofiarować siebie, oddać to co najcenniejsze...
Ofiarować Bogu i ddać się ze względu na Boga...
Tak i tylko tak...
Bóg nie jest tyranem wysysającym z człowieka to co najcenniejsze, najdroższe...
Bóg objawia swoje oblicze w wydarzeniu Abrahama, który składa w ofierze Izaaka...
Człowiekiem można się stać tylko przez ofiarę z siebie...
Kto chce zachować swoje życie - straci je...
Bo człowiek jest powołany do miłości...
Abraham ofiarował syna i dlatego odzyskał go, bo ponad wszystko miłował Boga i był Mu posłuszny...
Dziś pytam samego siebie - kto jest moim Izaakiem?

Ojciec Bóg ofiarował Syna, aby ocalić nas od zguby...
Tak Bóg umiłował świat... Syna swego nie oszczędził, ale Go za nas wydał...
To dlatego Jezus pochyla się nade mną i mówi:
Ufaj synu, odpuszczają ci sie twoje grzechy.
I to jest prawda - Syn Człowieczy ma władzę odpuszczania grzechów, bo się za nas ofiarował...
Syn złożony w ofierze objawia nam oblicze Ojca...
Bóg naprawdę nas kocha nie chce naszej zguby...

Wiara w miłość Boga ożywia i uskrzydla...
Nadaje sens i otwiera perspektywę dla życia...
Bóg mówi do Abrahama: będę ci błogosławił i dam ci potomstwo tak liczne jak gwiazdy na niebie i jak ziarnka piasku na wybrzeżu morza...
To dotyczy też ciebie i mnie przez ofiarę Jezusa...

Jesteśmy dziećmi Boga na zawsze – to nasz dowód osobisty, którego nikt nie może nam ukraść.
Nazywam się dziecko Boże. Stan cywilny: wolny   
Moc odpuszczania grzechów to największy skarb Jezusa.
Jezus wyzwala nie za pomocą słów, gestów, czyni to, przyjmując człowiecze ciało. On, Bóg, który staje się jednym z nas, człowiekiem, przychodzi leczyć wnętrza, nas grzeszników. Jezus uwalnia nas od grzechu, sam stając się grzechem i biorąc na siebie wszystkie grzechy świata. Chwała Jezusa to śmierć na krzyżu, w niej także jest nasze zbawienie.
Jezus uczynił nas dziećmi, dał nam wolność dzieci. Przez to, co uczynił Jezus, możemy mówić: »Ojcze!« Gdyby tak się nie stało, nigdy nie moglibyśmy do Boga powiedzieć »Ojcze!«   Możemy mówić do Boga »Ojcze!«  z wielką czułością, w poczuciu wolności. Pięknie jest być dziećmi Boga. Piękna jest wolność dzieci, dziecko wie, że ma dom. Jezus otworzył nam drzwi do domu... Teraz jesteśmy w domu!
 Jestem wolny, jestem synem. Bóg mnie kocha i ja kocham Boga. Prośmy Pana, byśmy potrafili dobrze zrozumieć dzieło Boga. W Jezusie Bóg pojednał świat ze sobą. Nazywam się: dziecko Boże! Jaki piękny dowód osobisty! Stan cywilny: wolny!
Franciszek papa




























































































































































































środa, 3 lipca 2013

Dzień po dniu

3 lipca 2013

Pan mój i Bóg mój

Bóg jest, ale Go nie zobaczysz...
Niektórzy uważają, że nie istnieje...
Inni mówią - może jest, ale jaki, nie wiadomo...
Tomasz chciał dotykać Jezusa...
Dziś można Go rozpoznać w chorych, biednych, odrzuconych...

Wiara nie jest przekonaniem, że jest Bóg...
To za mało - nawet diabeł wie i drży...
Wiara to relacja z Bogiem, oparta na miłości...
Wierzyć to wielki dar dobrego Boga...
Poznajemy Go inaczej niż świat materialny...
Jest zmysł wewnętrzny poznania Boga...
Rozpoznajemy Jego obecność w wydarzeniach...
Nie widzimy, a wierzymy - To jest Pan...

W Eucharystii przychodzi w kawałku chleba...
To jest Pan - choć wydaje się zwykłym chlebem...
Czytasz Biblię i mówi do ciebie Bóg...
Być świadkiem Jezusa to rodzić dla wiary...
Wszyscy mamy świadczyć - to jest nasza misja...

 Wiara jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy;
dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy...




wtorek, 2 lipca 2013

Dzień po dniu

2 lipca 2013

Nagle zerwała się gwałtowna burza na jeziorze, tak że fale zalewały łódź; On zaś spał.

Kataklizmy, trąby powietrzne, huragany i burze nawiedzają kontynenty, kraje i miasta...
Ale są inne burze, które powstają wśród ludzi, w rodzinach, a także w sercu człowieka...
Nie czujemy się pewni, a nawet lęk ogarnia nas i poczucie zagrożenia...
Ludzkie zabezpieczenia pękają i wszystko się wali...

Panie, ratuj, giniemy!

Ci, którzy mają jeszcze odrobinę wiary tak wołają...
Dobrze jest uciekać się do Pana...
On jest ratunkiem...
Wszystko jest w Jego ręku...

Czemu bojaźliwi jesteście, małej wiary?

Jaka jest moja wiara?
Czy ufam Bogu w mojej codzienności?
Czy daję się prowadzić Jezusowi odczytując wolę Bożą?
Czy rozpoznaję Jego obecność na dnie mojej duszy?
Czy wierzę, że Bóg jest większy niż wielkie zło, które mi zagraża?

Doświadcz mnie, Panie, wystaw mnie na próbę,
zbadaj me sumienie i serce.
Bo przed moimi oczyma stoi Twa łaskawość
i postępuję w Twojej prawdzie.


Jesteśmy słabi i musimy uciekać. Ucieczka ta ma jednak prowadzić nas, by iść naprzód, drogą Jezusa.Jak ważne jest patrzenie do przodu, zamiast oglądania się wstecz.  
Strach przed pójściem drogą Pana to  pokusa podstawiana przez  złego ducha.
Strach nie jest dobrym doradcą. W obliczu grzechu i strachu powinniśmy zwracać się do Ducha Świętego, Jemu powierzając lęk przed nawróceniem i chęć trwania w grzechu.
Każde zwycięstwo w walce ze złem jest bowiem cudem nowego spotkania z Jezusem. 
Chrześcijanie walczący ze słabościami, nie są naiwni, letni, ale dzielni i odważni.
Franciszek papa

poniedziałek, 1 lipca 2013

Dzień po dniu

1 lipca 2013

Błogosław, duszo moja, Pana,
i wszystko, co jest we mnie, święte imię Jego.
Błogosław, duszo moja, Pana,
i nie zapominaj o wszystkich Jego dobrodziejstwach.

Jestem wezwany, aby błogosławić Pana i wspominać Jego dzieła...
Bóg uczynił mi wielkie rzeczy, wielkie jest imię Jego...
Wysławiam Jego dobroć i raduje się dusza moja Jego miłością...
On w miłości swojej powołał mnie do istnienia i prowadzi mnie...

On odpuszcza wszystkie twoje winy
i leczy wszystkie choroby,
On twoje życie ratuje od zguby,
obdarza cię łaską i zmiłowaniem.

Jestem słabym, grzesznym człowiekiem...
On mnie nie potępia, ani nie odrzuca...
Pochyla się nade mną i wzrusza się...
Widzi moje grzechy i  rany - uzdrawia i przebacza...

Miłosierny jest Pan i łaskawy,
nieskory do gniewu i bardzo cierpliwy.
Nie zapamiętuje się w sporze, 
nie płonie gniewem na wieki.

Dobry jest Pan dla swych dzieci...
Podnosi wszystkich i przygarnia...
Po imieniu wzywa mnie...
Posyła, abym czynił Jego miłość...

Nie postępuje z nami według naszych grzechów
ani według win naszych nam nie odpłaca.
Bo jak wysoko niebo wznosi się nad ziemią,
tak wielka jest łaska Pana dla Jego czcicieli.

Panie, dobry jesteś i blisko jesteś...
Znasz mnie do głębi i nie odrzucasz...
Znajdujesz we mnie dobro, którego ja w sobie nie widzę...
I radujesz się, że mnie wspaniale stworzyłeś...

Nauczycielu, pójdę za Tobą, dokądkolwiek się udasz...

Idę, Panie, za Tobą - wędruję po miastach i szukam Twoje oblicza w człowieku...
Otwórz moje oczy, abym rozpoznał Ciebie w bezdomnych i uzależnionych...
Pozwól mi przekroczyć granicę mego egoizmu i wyzwól mnie z lęku o siebie...
Daj mi czyste serce i spojrzenie, które widzi, to do niewidzialne dla oczu...

Lisy mają nory i ptaki powietrzne gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł wesprzeć.

Jesteśmy w drodze i idziemy za Tobą...
Jak bezdomni nomadzi na pustyni świata...
Ty prowadzisz i wyznaczasz kierunek...
Ufamy Tobie i nie zbłądzimy...

Panie, pozwól mi najpierw pójść i pogrzebać mojego ojca...

Coś mnie trzyma i szukam pretekstu...
Chciałbym, a nie mogę iść...
Bardzo pragnę, ale się boję...
Tak trudno mi zrezygnować z siebie...

Pójdź za Mną, a zostaw umarłym grzebanie ich umarłych...

Idę, Panie, bo Ty jesteś życiem...
Co umarło zostawiam za sobą...
Ty chcesz, abym życie dawał...
Przestrzeń życia otwiera się w Tobie...