wtorek, 31 grudnia 2013

Dzień po dniu

31 grudnia 2013

Dzieci, jest już ostatnia godzina...
Antychryst nadchodzi... pojawiło się wielu antychrystów...

Ideologia gender stanowi efekt trwających od dziesięcioleci przemian ideowo-kulturowych, mocno zakorzenionych w marksizmie i neomarksizmie, promowanych przez niektóre ruchy feministyczne oraz rewolucję seksualną. Genderyzm promuje zasady całkowicie sprzeczne z rzeczywistością i integralnym pojmowaniem natury człowieka. Twierdzi, że płeć biologiczna nie ma znaczenia społecznego, i że liczy się przede wszystkim płeć kulturowa, którą człowiek może swobodnie modelować i definiować, niezależnie od uwarunkowań biologicznych. Według tej ideologii człowiek może siebie w dobrowolny sposób określać: czy jest mężczyzną czy kobietą, może też dowolnie wybierać własną orientację seksualną. To dobrowolne samookreślenie, które nie musi być czymś jednorazowym, ma prowadzić do tego, by społeczeństwo zaakceptowało prawo do zakładania nowego typu rodzin, na przykład zbudowanych na związkach o charakterze homoseksualnym.

Niebezpieczeństwo ideologii gender wynika w gruncie rzeczy z jej głęboko destrukcyjnego charakteru zarówno wobec osoby, jak i relacji międzyludzkich, a więc całego życia społecznego. Człowiek o niepewnej tożsamości płciowej nie jest w stanie odkryć i wypełnić zadań stojących przed nim zarówno w życiu małżeńsko-rodzinnym, jak i społeczno-zawodowym. Próba zrównania różnego typu związków jest de facto poważnym osłabieniem małżeństwa jako wspólnoty mężczyzny i kobiety oraz rodziny, na małżeństwie zbudowanej.

Spotykamy się z różnymi postawami wobec działań podejmowanych przez zwolenników ideologii gender. Zdecydowana większość nie wie, czym jest ta ideologia, nie wyczuwa więc żadnego niebezpieczeństwa. Wąskie grono osób - zwłaszcza nauczycieli i wychowawców, w tym także katechetów i duszpasterzy - próbuje na własną rękę poszukiwać konstruktywnych sposobów przeciwdziałania jej. Są wreszcie i tacy, którzy widząc absurdalność tej ideologii uważają, że Polacy sami odrzucą proponowane im utopijne wizje. Tymczasem ideologia gender bez wiedzy społeczeństwa i zgody Polaków od wielu miesięcy wprowadzana jest w różne struktury życia społecznego: edukację, służbę zdrowia, działalność placówek kulturalno-oświatowych i organizacji pozarządowych. W przekazach części mediów jest ukazywana pozytywnie: jako przeciwdziałanie przemocy oraz dążenie do równouprawnienia.

Wspólnota Kościoła w sposób integralny patrzy na człowieka i jego płeć, dostrzegając w niej wymiar cielesno-biologiczny, psychiczno-kulturowy oraz duchowy. Nie jest czymś niewłaściwym prowadzenie badań nad wpływem kultury na płeć. Groźne jest natomiast ideologiczne twierdzenie, że płeć biologiczna nie ma żadnego istotnego znaczenia dla życia społecznego. Kościół jednoznacznie opowiada się przeciw dyskryminacji ze względu na płeć, ale równocześnie dostrzega niebezpieczeństwo niwelowania wartości płci. To nie fakt istnienia dwóch płci jest źródłem dyskryminacji, ale brak duchowego odniesienia, ludzki egoizm i pycha, które trzeba stale przezwyciężać. Kościół w żaden sposób nie zgadza się na poniżanie osób o skłonnościach homoseksualnych, ale równocześnie z naciskiem podkreśla, że aktywność homoseksualna jest głęboko nieuporządkowana oraz że nie można społecznie zrównywać małżeństwa będącego wspólnotą mężczyzny i kobiety ze związkiem homoseksualnym.

W święto Świętej Rodziny zwracamy się z gorącym apelem do rodzin chrześcijańskich, do przedstawicieli ruchów religijnych i stowarzyszeń kościelnych oraz wszystkich ludzi dobrej woli, aby odważnie podejmowali działania, które będą służyć upowszechnianiu prawdy o małżeństwie i rodzinie. Bardziej niż kiedykolwiek potrzebna jest dzisiaj edukacja środowisk wychowawczych.

Apelujemy także do instytucji odpowiadających za polską edukację, aby nie ulegały naciskom nielicznych, choć bardzo głośnych, środowisk, dysponujących niemałymi środkami finansowymi, które w imię nowoczesnego wychowania dokonują eksperymentów na dzieciach i młodzieży. Wzywamy instytucje oświatowe, aby zaangażowały się w promowanie integralnej wizji człowieka.
Wszystkich wierzących prosimy o żarliwą modlitwę w intencji małżeństw, rodzin oraz wychowywanych w nich dzieci. Prośmy Ducha Świętego, aby udzielał nam nieustannie światła rozumienia i widzenia prawdy w tym, co jest niebezpieczeństwem i zagrożeniem nie tylko dla rodziny, ale dla naszej Ojczyzny i całej ludzkości. Módlmy się także o odwagę bycia ludźmi wiary i odważnymi obrońcami Prawdy. Niech w podejmowaniu tego trudu wzorem do naśladowania oraz pomocą duchową będzie Święta Rodzina z Nazaretu, w której wychowywał się Syn Boży - Jezus Chrystus.

Pasterze Kościoła w Polsce

Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami.
I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy.




sobota, 28 grudnia 2013

Dzień po dniu

28 grudnia 2013

Bóg jest światłością, a nie na w Nim żadnej ciemności.

Jesteśmy synami światłości...
Uwierzyliśmy w Chrystusa i idziemy Jego drogą...
Mamy czynić miłość - uczynki światłości...
Mamy świadczyć o światłości...

Jeżeli zaś chodzimy w światłości, tak jak On sam trwa w światłości, wtedy mamy jedni z drugimi współuczestnictwo, a krew Jezusa, Syna Jego, oczyszcza nas z wszelkiego grzechu...

Jesteśmy synami światłości, ale jesteśmy grzesznikami...
Potrzebujemy Jezusa - Jego krew obmywa nas...
Mieć współuczestnictwo to tworzyć wspólnotę - Kościół...

Jezus jest Rzecznikiem naszym...
Jest po naszej stronie...
Doświadczył ludzkiego losu...
Był - jako małe dziecko - emigrantem...
Jego życie było zagrożone...
To On umarł na krzyżu, aby nas odkupić...
W Nim jest nasze ocalenie...


piątek, 27 grudnia 2013

Dzień po dniu

27 grudnia 2013

Usłyszeliśmy o Słowie życia...
ujrzeliśmy własnymi oczami...
dotykały nasze ręce...
świadczymy i głosimy wam życie wieczne...
aby nasza radość była pełna...

Dotykać Pana i wejść do Jego grobu...
Nie widzieć, a uwierzyć...
Świadczyć i oddać życie...
To jest droga życia wiary...

Jan daje świadectwo i jest ono prawdziwe...
Rodzi miłość i budzi serca z uśpienia rozpaczy...
Kościół się budzi do życia i wychodzi na ulice...
Nie można czekać, trzeba dzielić się chlebem...
Wy dajcie im jeść - mówi Pan...

Pobiegli do grobu - a grób jest pusty...
Ujrzeli i uwierzyli - Pan żyje...
Trzeba wyjść z grobów - On jest naszym życiem...
Trzeba radość wiary nieść dalej i dalej...

wyjście poza siebie w kierunku brata...
posługa miłości jest konstytutywnym wymiarem misji Kościoła i nieodzownym wyrazem jego miłości...
Franciszek papa

czwartek, 26 grudnia 2013

Dzień po dniu

26 grudnia 2013

Miejcie się na baczności przed ludźmi...

Radość narodzin Jezusa i takie słowa - uważaj...
Grozi ci niebezpieczeństwo...
Ktoś może przeinaczyć twoje intencje...
Możesz być osądzony przez pobożnych ludzi...
Bądź roztropny, nie bój się i bądź gotowy na wszystko...
Jezus był odrzucony, a ty dlaczego nie...
Jezusa skazali na śmierć, a ciebie też...
Jesteś uczniem Jezusa i to jest skaza...
Ale Duch Święty spoczywa na tobie...

Kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony...


środa, 25 grudnia 2013

Dzień po dniu

25 grudnia 2013

Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami.

To Słowo Ojca jest życiem i światłością świata...
Przychodzi do nas przez proroków Izraela...
Objawia nam zamysł miłości i plan zbawienia dobrego Boga...
Wreszcie Słowo rodzi się z Maryi, która wyraziła zgodę - AMEN...
Słowo staje się Dzieciątkiem i jest bezdomne - nie było miejsca w gospodzie...
Rodzi się w grocie betlejemskiej, pośród zwierząt...
Teraz chce zrodzić się w moim sercu...

Wół rozpoznaje swego pana
i osioł żłób swego właściciela;
Izrael na niczym się nie zna,
lud mój niczego nie rozumie...

Przyszło do swojej własności,
a swoi Go nie przyjęli...

Ten dzień jest świętem miłości...
Bóg tak nas umiłował, że posłał swojego Syna...
Aby ratować człowieka nie oszczędził swego Syna...
Nadzieja rozkwitła na ugorze naszych serc...
Nowa perspektywa i radość słoneczna...
Jesteśmy ocaleni - Bóg naprawdę nas kocha...
Nie jest przeciwnikiem, ale sojusznikiem...
Chwała Bogu na wysokościach...


1. „Naród kroczący w ciemnościach ujrzał światłość wielką” 
(Iz 9,1).

To proroctwo Izajasza nigdy nie przestaje nas wzruszać, zwłaszcza kiedy słyszymy je w liturgii Nocy Bożego Narodzenia. Nie jest to jedynie fakt emocjonalny, sentymentalny. Wzrusza nas, ponieważ mówi o głębokiej rzeczywistości tego, czym jesteśmy: jesteśmy ludem kroczącym, a wokół nas, a także w nas samych – są ciemności i światło. A tej nocy, gdy duch ciemności ogarnia świat, odnawia się zdarzenie, które zawsze nas zadziwia i zaskakuje: lud będący w drodze zobaczył światłość wielką. Światło, które sprawia, że zastanawiamy się nad tą tajemnicą: tajemnicą podążania i widzenia.

Wędrowanie. Słowo to nasuwa nam na myśl bieg dziejów, tę długą drogę, jaką jest historia zbawienia, poczynając od Abrahama, naszego ojca w wierze, którego pewnego dnia Pan wezwał, by wyruszył, wyszedł ze swego kraju, by udać się do ziemi, jaką On mu wskaże. Od tego czasu nasza tożsamość ludzi wierzących jest tożsamością pielgrzymów wędrujących do ziemi obiecanej. Historii tej zawsze towarzyszy Pan! Jest On zawsze wierny swojemu przymierzu i swoim obietnicom. „Bóg jest światłością, a nie ma w Nim żadnej ciemności” (1 J 1,5). Natomiast ze strony ludu przeplatają się nawzajem wydarzenia światła i ciemności, wierności i zdrady, posłuszeństwa i buntu; wydarzenia pielgrzymującego ludu i ludu błądzącego.

Także w naszej osobistej historii przeplatają się nawzajem wydarzenia świetlane i mroczne, światła i cienie. Jeśli kochamy Boga i bliźniego, to chodzimy w światłości, ale jeśli nasze serce się zamyka, jeśli zwyciężają w nas pycha, fałsz, poszukiwanie własnego interesu, to wtedy ciemności zstępują w nasze wnętrze i wokół nas. „Kto swojego brata nienawidzi, żyje w ciemności i działa w ciemności, i nie wie, dokąd dąży, ponieważ ciemności dotknęły ślepotą jego oczy” (1 J 2,11) – pisze św. Jan Apostoł.

2. Tej nocy, jak promień jasnego światła rozbrzmiewa wieść Apostoła: „Ukazała się łaska Boga, która niesie zbawienie wszystkim ludziom” (Tt 2,11).

Łaską, która ukazała się światu jest Jezus, narodzony z Maryi Dziewicy, prawdziwy człowiek i prawdziwy Bóg. Wszedł On w naszą historię, dzielił naszą drogę. Przyszedł, aby nas wyzwolić z ciemności i dać nam światło. W Nim ukazała się łaska, miłosierdzie, czułość Ojca: Jezus jest Miłością, która stała się ciałem. Jest nie tylko nauczycielem mądrości, nie jest jakimś ideałem, do którego dążymy i wiemy, że jesteśmy od Niego nieubłaganie dalecy, ale jest sensem życia i historii, który rozbił swój namiot pośród nas.

3. Pasterze jako pierwsi zobaczyli ten „namiot”, byli pierwszymi, którzy otrzymali wieść o narodzinach Jezusa. Byli pierwszymi, ponieważ należeli do ostatnich, znajdujących się na marginesie. A byli pierwszymi, ponieważ czuwali w nocy, strzegąc swego stada. Wraz z nimi stajemy przed Dzieciątkiem, zatrzymujemy się w milczeniu. Wraz z nimi dziękujemy Panu za to, że dał nam Jezusa i wraz z nimi wznosimy z głębi serca uwielbienie Jego wierności: błogosławimy Ciebie, Panie, Boże Najwyższy, który uniżyłeś się dla nas. Jesteś niezmierzony, a stałeś się maluczkim; jesteś bogaty, a stałeś się ubogim; jesteś wszechmocny, a stałeś się słabym.

Tej nocy dzielimy radość Ewangelii: Bóg nas kocha, kocha nas tak bardzo, że dał swego Syna, jako naszego brata, jako światło w naszych ciemnościach. Pan nam powtarza: „Nie bójcie się!” (Łk 2,10). I ja także wam mówię: Nie lękajcie się! Nasz Ojciec jest cierpliwy, kocha nas, daje nam Jezusa, aby prowadzić nas na drodze do ziemi obiecanej. On jest światłem, które rozświetla mroki. On jest naszym miłosierdziem. Ojciec Niebieski zawsze przebacza. On jest naszym pokojem. Amen.

Franciszek papa

wtorek, 24 grudnia 2013

Dzień po dniu

24 grudnia 2013

WIGILIA

Oto nadeszła pełnia czasu: Bóg zesłał swojego Syna na ziemię...

Kończy się adwent i przychodzi Pan...
Rodzi się w grocie pośród zwierząt...
Dzieciątko w żłobie i to jest Bóg...
Trudno w to uwierzyć, a jednak...

Przychodzi Pan, by zbawić lud...
Przychodzi jak okruszynka na sianie...
Przynosi miłość co zwycięża grzech...
Bezdomny Bóg jest dla wszystkich...

Niech złączy nasze ręce i serca...
Ten mały Bóg, w którym jest bezmiar miłości...
Niech wiedzie nas w nieskończoność przestrzeni...
Niech blask Jego miłości w nas zapłonie...

Błogosławiony Pan, Bóg Izraela,
bo lud swój nawiedził i wyzwolił...

Światło wiary w Jezusa oświeca również drogę tych wszystkich, którzy szukają Boga, i wnosi swój chrześcijański wkład w dialog z wyznawcami różnych religii.  
Człowiek pobożny stara się rozpoznać znaki Boże w codziennych doświadczeniach swego życia. 
Bóg jest światłością i może Go spotkać również ten, kto Go poszukuje ze szczerym sercem.
Gwiazda mówi więc o cierpliwości Boga wobec naszych oczu, które muszą się przyzwyczaić do Jego blasku. Człowiek pobożny jest w drodze i musi być gotów pozwolić się prowadzić, wyjść poza siebie, by odnaleźć Boga, który zawsze zdumiewa. Ten szacunek Boga dla oczu człowieka pokazuje nam, że gdy człowiek zbliża się do Niego, ludzkie światło nie ginie w jaśniejącym bezmiarze Boga, jak gwiazda gasnąca o świcie, ale staje się tym bardziej jasne, im bardziej zbliża się do pierwotnego ognia, jak zwierciadło odbijające blask. Chrześcijańskie wyznanie wiary w Jezusa, jedynego Zbawiciela, stwierdza, że całe światło Boże skupia się w Nim, w Jego «jaśniejącym życiu», w którym odsłania się początek i koniec dziejów.
LF 35

sobota, 21 grudnia 2013

Dzień po dniu

21 grudnia 2013

Ukochamy mój! Oto on! Oto nadchodzi! Biegnie przez góry, skacze po pagórkach...

To Jezus Chrystus, który przychodzi...
Umiłowany przez Ojca, posłany do braci...
Przychodzi, aby nas zbawić...

Gołąbko moja, ukryta w zagłębieniach skały...
Ukaż mi swą twarz, daj mi usłyszeć swój głos!

Gołąbką jest Kościół, wspólnota wierzących...
Ukryty, a jakże obecny w świecie wszędzie...
Twoja twarz to oblicze Chrystusa w ubogich...
Twój głos to świadectwo miłości...

Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana...

O Wschodzie, blasku Światła wiecznego i Słońce sprawiedliwości,
przyjdź i oświeć siedzących w mroku i cieniu śmierci.

czwartek, 19 grudnia 2013

Dzień po dniu

19 grudnia 2013

O Korzeniu Jessego,
który się wznosisz jako znak dla narodów,
przed Tobą zamilkną królowie,
a lud modlić się będzie do Ciebie;
przyjdź nas wyzwolić, już dłużej nie zwlekaj.

Dziś Samson urodzony z bezpłodnej matki i Jan Chrzciciel w mocy Eliasza...
Dziecko jest darem Boga - to Bóg powołuje do życia...
Kiedy chce i kogo chce...
Dzieci nie są własnością rodziców...

Samson był Bożym nazirejczykiem, działał w mocy Ducha...
Jan w łonie matki napełniony Duchem Świętym...
Wielu nawróci do Pana i pójdzie przed Nim w mocy i duchu Eliasza...
Każdy z nas ma drogę powołania i misję wpisaną w dzieję Królestwa Bożego...

Dziękuję dziś za dar życia i misję ewangelizacyjną, którą mnie naznaczyłeś...
Panie Jezu, Ty kochasz mnie i jesteś blisko mnie...
Ty otwierasz moje oczy i serce na ludzi, których do mnie posyłasz...
Chcę być wierny Twojemu wezwaniu, chcę odwzajemniać Twoją miłość...


List papieża Franciszka do dzieci uczestniczących w Roratach „uBoga droga”

Kochani Chłopcy i Dziewczęta!
Drodzy uczestnicy Rorat „uBoga droga”!

Z radością dowiedziałem się, że dzieci w Polsce przez cały Adwent przychodziły na Msze święte roratnie odprawiane ku czci Najświętszej Maryi Panny. Bardzo mnie to cieszy. Niektórzy z was wstawali wcześnie rano, by zdążyć na spotkanie z Jezusem, kiedy było jeszcze ciemno. Inni biegli do kościoła po wyczerpujących lekcjach. Wiem, że były Was setki tysięcy. Każdego z Was pozdrawiam i dziękuję za miłość, jaką okazaliście w ten sposób Jezusowi.

Wiem też, że Wasze tegoroczne Roraty nosiły nazwę „uBoga droga”. Każdego dnia wspominaliście świętego, który opiekował się biednymi. Nie tylko poznaliście ich piękne życie, ale poszliście też ich śladami. Codziennie przynosiliście do kościoła drobne pieniądze przeznaczone na pomoc chorym i biednym dzieciom. Powstanie z nich ogromne dobro. Bogu niech będą dzięki za Wasze dobre serce!

Dziękuję redakcji „Małego Gościa Niedzielnego” za przygotowanie Rorat o ludziach, którzy swoje skarby gromadzili w niebie. Pozdrawiam Waszych duszpasterzy, którzy zachęcali Was do codziennego udziału w Roratach. Jestem wdzięczny rodzicom, dziadkom i opiekunom, którzy razem z Wami szli „uBogą drogą”. Ucałujcie ich ode mnie.

Chodząc na Roraty, dobrze przygotowaliście się na Boże Narodzenie. Tym bardziej życzę Wam i Waszym rodzinom cudownych Świąt. Na chwałę małego Jezusa śpiewajcie kolędy, dużo rozmawiajcie z rodzicami i rodzeństwem, odwiedźcie chorych i biednych. Nie zapomnijcie też o mnie, klęcząc przed żłóbkiem. Pomódlcie się za mnie, żebym dobrze służył Kościołowi. Z serca Wam błogosławię.

Watykan 12 grudnia 2013
Franciszek,
papież

środa, 18 grudnia 2013

Dzień po dniu

18 grudnia 2013

O Adonai, Wodzu Izraela,
Tyś w krzaku gorejącym objawił się Mojżeszowi
i na Synaju dałeś mu Prawo;
przyjdź nas wyzwolić swym potężnym ramieniem.

Adonai znaczy Wszechwładny Pan...
Tak zwracali się do Boga Żydzi...
Antyfona wspomina objawienie się Boga na Synaju...
Krzew gorejący dla Mojżesza - Prawo przymierza i exodus - wyzwolenie...

Te wydarzenia zapowiadają to, czego dokona Jezus...
Jezus objawia nam oblicze Boga...
Zawiera nowe przymierze na krzyżu...
Dokonuje wyzwolenia z niewoli grzechu...

Oczekujemy Panie na Ciebie...
Idziemy we mgle do nicości...
Ty jesteś drogą do pełni życia i miłości...
Ty rozświetlasz naszą codzienność...

Tęsknimy za Tobą w samotności...
Ty gromadzisz nas we wspólnocie swoich przyjaciół...
Ty dajesz nam nowe prawo wzajemnej miłości...
Panie Jezu, bardzo Ciebie potrzebujemy...

Gdy brakuje światła, wszystko staje się niejasne, nie można odróżnić dobra od zła, drogi prowadzącej do celu od drogi, na której błądzimy bez kierunku.
Dlatego pilne staje się odzyskanie światła, które jest właściwą cechą wiary, bo kiedy gaśnie jej płomień, wszystkie inne światła tracą w końcu swój blask. Światło wiary ma bowiem szczególny charakter, ponieważ jest zdolne oświetlić całe życie człowieka. Żeby zaś światło było tak potężne, nie może pochodzić od nas samych, musi pochodzić z bardziej pierwotnego źródła, musi ostatecznie pochodzić od Boga. Wiara rodzi się w spotkaniu z Bogiem żywym, który nas wzywa i ukazuje nam swoją miłość, miłość nas uprzedzającą, na której możemy się oprzeć, by trwać niezłomnie i budować życie. Przemienieni przez tę miłość, otrzymujemy nowe oczy, doświadczamy, że jest w niej zawarta wielka obietnica pełni i kierujemy spojrzenie w przyszłość. Franciszek papa

wtorek, 17 grudnia 2013

Dzień po dniu

17 grudnia 2013

O Mądrości, która wyszłaś z ust Najwyższego, 
Ty obejmujesz wszechświat od krańca do krańca 
i wszystkim rządzisz z mocą i słodyczą; 
przyjdź i naucz  nas dróg roztropności.

Rozpoczynamy drugą część adwentu...
To bezpośrednie przygotowanie do świat Narodzin Pańskich...
Będzie duży ruch na bazarach i sklepach...
Wszyscy kupują i szykują święta...

Co to jest ta Mądrość z ust Najwyższego?...
A może - kto to jest?...
Personifikacja mądrości...
To Słowo Ojca - JEZUS...

Przyjdź - wołamy...
Potrzebujemy Ciebie...
Bez Ciebie nasze życie jest puste...
Idziemy jak we mgle...
Przyjdź Panie Jezu...

Jeszcze to stare proroctwo wypowiedziane przez Jakuba...
Judo, młody lwie...
Nie zostanie odjęte berło od Judy, 
laska pasterska spośród jego kolan,
 aż przyjdzie Ten, do którego ono należy,
 i zdobędzie posłuch u narodów!


poniedziałek, 16 grudnia 2013

Dzień po dniu

16 grudnia 2013

Jakubie, jakże piękne są twoje namioty, mieszkania twoje, Izraelu!
Widzę go, lecz jeszcze nie teraz, dostrzegam go, ale nie z bliska: 
wschodzi Gwiazda z Jakuba, a z Izraela podnosi się berło.

Balak król Moabu wzywa Balaama, aby ten przeklinał wędrujących Izraelitów...
Tymczasem Balaam natchniony Duchem Bożym wypowiada prorocze błogosławieństwo nad Izraelem...
Wschodzi Gwiazda z Jakuba...
Jezus Chrystus - Światłość ze Światłości...

Są krótkie ponure dni...
Schodzimy coraz bardziej w dół...
Za kilka dni dotkniemy dna...
Tam na dnie Światło rozbłyśnie...
Gwiazda z Jakuba...

Dziś ludzie przeżywają swoją niemoc...
Jest ciężko i beznadziejnie, smutno i leniwie...
Chcą, ale im nie wychodzi...
Tak jest ze wszystkimi...

Może najlepiej teraz biegać po sklepach i robić zakupy świąteczne...
Na ostatnią chwilę pobiec na rekolekcje i do spowiedzi...
Jeszcze jakieś kartki wysłać z życzeniami...
A może będą święta bez Jezusa...

Jakim prawem to czynisz?
Kto ci dał tę władzę?

Jakie prawa mają dziś ludzie?...
Czy jest jakaś władza, ktoś kogo trzeba słuchać?...
Kim jest Jezus naprawdę i po co przyszedł?...
Czy służba miłości wychodzi poza granicę struktur?...

Jeśli idzie o przeszłość, to prorok jest świadom obietnicy i nosi w swoim sercu Bożą obietnicę, żyje nią, pamięta o niej, powtarza ją. Następnie spogląda na chwilę obecną, spogląda na swój lud i odczuwa moc Ducha Świętego, który kieruje do niego słowo pomagające powstać, kontynuować drogę ku przyszłości. Prorok to człowiek trzech czasów: obietnicy płynącej z przeszłości; kontemplacji chwili obecnej; męstwa, aby wskazać drogę do przyszłości. A Pan zawsze strzegł swój lud przez proroków, w chwilach trudnych, kiedy lud był zniechęcony czy zdruzgotany, gdy nie było świątyni, gdy Jerozolima znajdowała się w mocy nieprzyjaciół, kiedy lud stawiał sobie pytanie: «ależ Panie, obiecałeś nam, a co się teraz dzieje?»
A gdy w Ludzie Bożym brakuje proroctwa, to brakuje życia Bożego, cała energia koncentruje się na kwestiach prawnych, zwycięża legalizm. Przykładem może być ewangeliczna scena, gdy kapłani poszli do Jezusa, domagając się, by wyjaśnił jakim prawem czyni cuda, a siebie samych uważali za właścicieli świątyni jerozolimskiej. Nie rozumieli proroctw, zapomnieli o obietnicy! Nie potrafili odczytywać znaków czasu, nie mieli ani przenikliwych oczu, ani też nie słuchali Słowa Bożego: mieli jedynie władzę!
Kiedy w Ludzie Bożym nie ma proroctwa, to istniejącą pustkę wypełnia klerykalizm: ów klerykalizm, który pyta Jezusa: «Jaką mocą czynisz takie rzeczy? Jakim prawem?». Wtedy pamięć o obietnicy i nadzieja, by iść ku przyszłości są sprowadzone jedynie do chwili obecnej: ani przeszłości, ani przyszłości budzącej nadzieję. Chwila obecna ma charakter prawny: jeśli dana sprawa jest legalna – idź naprzód.
  Kiedy króluje legalizm, to nie ma miejsca na Słowo Boże, a wierzący Lud Boży płacze w swym sercu, bo nie znajduje Pana: brakuje mu proroctwa. Płacze jak Anna, matka Samuela, prosząc o płodność ludu, płodność pochodzącą z mocy Boga, kiedy On rozbudza w nas pamięć o Swojej obietnicy i popycha nas ku przyszłości naznaczonej nadzieją. Takim jest prorok! To człowiek o przenikliwym oku, który słyszy słowo Boże.

Franciszek papa

niedziela, 15 grudnia 2013

Dzień po dniu

15 grudnia 2013

Niech się rozweseli pustynia i spieczona ziemia, niech się raduje step i niech rozkwitnie!

Wezwanie do radości - dziś i zawsze...
Chrześcijanin jest człowiekiem radości...
Źródłem radości jest doświadczenie miłości Boga...
Mamy nieść radość tam gdzie panuje smutek i ciemność...

Powiedzcie małodusznym: "Odwagi! nie bójcie się! Oto wasz Bóg, oto pomsta: przychodzi Boża odpłata; On sam przychodzi, aby was zbawić".

Bóg jest po naszej stronie...
Przychodzi z ocaleniem, On wyzwala...
Potrzebna odwaga, aby zaufać i otworzyć się...
Wielu ma fałszywy obraz Boga - lęka się i ucieka przed Nim...

Osiągną radość i szczęście, ustąpi smutek i wzdychanie...

Jak bardzo pragnę tego dla siebie i wszystkich w kryzysie...
Bóg chce naszego szczęścia i naszego dobra...
Prawdziwie Bóg jest dobry...
Trzeba uwierzyć w dobroć Boga...

Trwajcie cierpliwie, bracia, aż do przyjścia Pana...
Bądźcie cierpliwi i umacniajcie serca wasze, bo przyjście Pana jest już bliskie...

Radość Ewangelii nie jest radością byle jaką.   Jej powodem jest świadomość, że jesteśmy przyjęci i umiłowani przez Boga.  Bóg jest tym, który przychodzi, aby nas zbawić i spieszy z pomocą zwłaszcza tym, którzy pogubili się w swym sercu.Niezależnie od tego, jak wielkie byłyby nasze ograniczenia i zagubienie, nie możemy być słabi i niezdecydowani w obliczu trudności i naszych słabości.  Prawdziwa radość obecna jest również w chwili próby, także w cierpieniu, bo nie jest powierzchowna, ale zstępuje w głąb osoby, która powierza się Bogu i w Nim pokłada swą ufność.
Naszą radością jest Chrystus, Jego miłość wierna i niewyczerpalna! Dlatego, kiedy jakiś chrześcijanin staje się smutny, oznacza to, że oddalił się od Jezusa. Ale wtedy nie można zostawiać go samego! Powinniśmy za niego się modlić, dać mu odczuć serdeczną miłość wspólnoty.  Bóg nas kocha! Odwagi idźmy dalej! Zawsze można zacząć od początku. On daje siłę, by rozpoczynać na nowo.
Franciszek papa

sobota, 14 grudnia 2013

Dzień po dniu

14 grudnia 2013

Powstał Eliasz, prorok jak ogień, a słowo jego płonęło jak pochodnia.

Izraela sprofanował swoje wierzenia bałwochwalstwem...
To sprawka Achaba i Izebel, ale nie tylko...
Żydzi zawsze chodzili po równi pochyłej...
Ale to jest obraz dzisiejszego społeczeństwa...

Rozpalić ogień w sercu - być odważnym świadkiem...
Nie można zepchnąć wiary do kuferka prywatności...
Eliasz dziś jest w tobie i jest bardzo potrzebny...
Niech zapłonie ogień w tobie - niech płonie...

Rozpal, Panie mój, ogień w sercu moim...
Daj mi żarliwość i odwagę świadectwa...
Nie pozwól, abym przymykał oczy na bezeceństwa...
Niech lęk o siebie nie stłumi we mnie reakcji świadka...

piątek, 13 grudnia 2013

Dzień po dniu

13 grudnia 2013

Z kim mam porównać to pokolenie?...

Co Jezus by dzisiaj powiedział o nas...
Jakie jest dzisiaj młode pokolenie?...
Jak dziś odnajduje się pokolenie moje?...
Kim jesteś, czego oczekujesz, czego się lękasz?...

Przygrywaliśmy wam, a nie tańczyliście;
biadaliśmy, a wyście nie zawodzili...

Czy umiesz się odnaleźć w sytuacji...
Współczuć gdy inni płaczą...
Cieszyć się, gdy się radują...
Kim dla ciebie jest Jezus?...
Czym jest Kościół?...

A jednak mądrość usprawiedliwiona jest przez swe czyny...

Czyny świętych są jak prowokacja miłości...
Ale nie jest to nigdy profanacja...
Święci czynią często rzeczy niemożliwe...
Trzeba odwagi i pokory, aby iść ich drogą...

Jam jest Pan, twój Bóg, pouczający cię w tym, co pożyteczne, kierujący tobą na drodze, którą kroczysz...

Aby iść tą drogą, trzeba być wolnym...
To nie jest droga niewolników lecz synów...
Tylko ta droga prowadzi do pełni...
Korona chwały jest jej zwieńczeniem...


czwartek, 12 grudnia 2013

Dzień po dniu

12 grudnia 2013

Nędzni i biedni szukają wody, i nie ma!
Ich język wysechł już z pragnienia...

Tak jest z człowiekiem...
Wyschnięty i spragniony wzdycha i szuka...
Człowiek prawdziwie jest nędzny i biedny...
Szuka światła, szuka miłości umierając z pragnienia...
Zaspakaja swoje pragnienie w mętnych wodach...

Daj Mi pić! 
O, gdybyś znała dar Boży i wiedziała, kim jest Ten, kto ci mówi:
"Daj Mi się napić", to prosiłabyś Go, a dałby ci wody żywej...
Panie, daj mi tej wody, abym już nie pragnęła...






środa, 11 grudnia 2013

Dzień po dniu

11 grudnia 2013

Przyjdźcie do mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię...

Wszyscy jesteśmy obciążeni...
Jest w nas ciężar naszych grzechów, niepowodzeń, zranień...
Jest w nas lęk o przyszłość, samotność i poczucie bezsensu...
Przychodzimy do Ciebie, Panie Jezu...
Odkrywamy, że Ty przychodzisz do nas, jesteś blisko...
Przyjmujemy Twoje słodkie jarzmo...
Z Twoim krzyżem jest lżej...

Ci, co zaufali Panu, 
odzyskują siły, 
otrzymują skrzydła jak orły: 
biegną bez zmęczenia, 
bez znużenia idą...

Tobie chcę zaufać, Panie mój...
W Twoje ręce oddać chcę moje życie...
W Twoim Sercu złożyć moje chore serce...
W Tobie jest pokój i nadzieja...
W Tobie radość i spełnienie...
Chcę iść z Tobą...

Pan to Bóg wieczny,
Stwórca krańców ziemi.
On się nie męczy ani nie nuży,
Jego mądrość jest niezgłębiona.
On dodaje mocy zmęczonemu i pomnaża siły omdlałego.

Stajemy się w pełni ludzcy, gdy przekraczamy nasze ludzkie ograniczenia, gdy pozwalamy Bogu poprowadzić się poza nas samych, aby dotrzeć do naszej prawdziwej istoty. 
W tym tkwi źródło działalności ewangelizacyjnej. 
Jeśli bowiem ktoś przyjął tę miłość przywracającą mu sens życia, czyż może zrezygnować z pragnienia, by podzielić się tym z innymi?
Franciszek papa

wtorek, 10 grudnia 2013

Dzień po dniu

10 grudnia 2013

Przygotujcie na pustyni drogę dla Pana...
Oto Pan, Bóg, przychodzi z mocą i ramię Jego dzierży władzę...

Przyjdź, Panie i nie zwlekaj...
Potrzebujemy Ciebie, jak spękana, zeschła ziemia...
Przyjdź, aby nas uzdrowić...
Umieramy z własnej głupoty...

Ty, tylko Ty jesteś naszym ocaleniem...
Tylko Ty uzdrawiasz...
Bo Ty jesteś Miłością...
W Tobie jest pełnia życia...

Oto Pan przychodzi...
W Betlejem rozpoznaj Dzieciątko...
Syn Dawida zrodzony z Maryi...
Jezus - to imię niesie zbawienie...

Podążamy drogą adwentu...
Oczekiwanie pośród nocy z Maryją...
Niech niebiosa rosę ślą z góry...
Niech na obłokach nadejdzie Najwyższy...

poniedziałek, 9 grudnia 2013

Dzień po dniu

9 grudnia 2013

Niech się rozweseli pustynia i spieczona ziemia, niech się rozraduje step i niech rozkwitnie!

Jesteśmy pustynią, jesteśmy spiekotą - marana tha...
Pana dziś niema, zalegają ciemności - marana tha...
Tęsknimy w miłości, cierpimy w opuszczeniu - marana tha...
Samotność przytłacza, smutek doskwiera - marana tha...

To jest czas adwentu, czas tęsknoty i oczekiwania...
To jest czas kryzysu, jakby wszystko traci sens...
To jest czas osamotnienia, niezdolność do miłości...
Ale to jest czas nadziei, która sięga najdalej...

Nadzieja patrzy ponad rzeczywistością...
Nadzieja nadaje blask rzeczywistości...
Nadzieja pobudza, aby iść drogą...
Nadzieja rozpala miłość...


 Potrzebujemy małych i większych nadziei, które dzień po dniu podtrzymują nas w drodze. Jednak bez wielkiej nadziei, która musi przewyższać pozostałe, są one niewystarczające. Tą wielką nadzieją może być jedynie Bóg, który ogarnia wszechświat, i który może nam zaproponować i dać to, czego sami nie możemy osiągnąć. Właśnie otrzymanie daru należy do nadziei. Bóg jest fundamentem nadziei – nie jakikolwiek bóg, ale ten Bóg, który ma ludzkie oblicze i umiłował nas aż do końca: każdą jednostkę i ludzkość w całości.
Jego królestwo to nie wyimaginowane zaświaty, umiejscowione w przyszłości, która nigdy nie nadejdzie; Jego królestwo jest obecne tam, gdzie On jest kochany i dokąd Jego miłość dociera. Tylko Jego miłość daje nam możliwość trwania w umiarkowaniu, dzień po dniu, bez utraty zapału, który daje nadzieja w świecie ze swej natury niedoskonałym. Równocześnie Jego miłość jest dla nas gwarancją, że istnieje to, co jedynie mgliście przeczuwamy, a czego mimo wszystko wewnętrznie oczekujemy: życie, które prawdziwie jest życiem.

Benedykt XVI 

Odwagi! Nie bójcie się!
Oto wasz Bóg, oto pomsta; 
przychodzi Boża odpłata;
On sam przychodzi, aby nas zbawić.

czwartek, 5 grudnia 2013

Dzień po dniu

5 grudnia 2013

Otwórzcie bramy!
Złóżcie nadzieję w Panu na zawsze, bo Pan jest wiekuistą Skałą!

Otwórz Panie moje wargi...
Chcę głosić Twoją chwałę...
Chcę opowiadać o Twojej miłości...
Będę śpiewał Panu nową pieśń...

Otwórz Panie moje serce...
Niech zapłonie ogniem Twojej miłości...
Niech kocha Boga całą mocą istnienia...
Niech kocha ludzi w całej przestrzeni codzienności...

Cała nadzieja jest w Tobie, Panie...
Ty jesteś Skałą, na którą się chronię...
Twoja wola jest moją wolą...
Twoje słowo jest światłem mej duszy...

Ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie...
dom swój zbudował na skale...

Obecność Boża towarzyszy szczeremu poszukiwaniu, jakie podejmują osoby i grupy, aby znaleźć oparcie i sens dla swego życia. On żyje pośród obywateli, krzewiąc solidarność, braterstwo, pragnienie dobra, prawdy i sprawiedliwości. Tej obecności nie powinno się tworzyć, lecz odkrywać ją, odsłaniać. Bóg nie ukrywa się przed tymi, którzy Go szukają szczerym sercem, chociaż czynią to po omacku, w sposób niewyraźny i rozproszony.
Franciszek papa

środa, 4 grudnia 2013

Dzień po dniu

4 grudnia 2013

Żal mi tego tłumu...

Przychodzą do Jezusa chorzy i grzesznicy...
Przyprowadzają jedni drugich...
Tak jest teraz jak dawniej...
Serce Jezusa z wielkim współczuciem patrzy na nas...

Wszyscy potrzebujemy Jezusa...
On jest lekarstwem naszych ran...
On jest blisko w naszej samotności...
On jest nadzieją w ciemnej beznadziei...

Jezus karmi nas chlebem swojego Ciała...
Rozmnaża wciąż ten chleb, aby go nigdy nie zabrakło...
W każdej Eucharystii jest blisko...
Dotyka i uzdrawia nasze serca...

 Kościół jest powołany, by był zawsze otwartym domem Ojca. Jednym z konkretnych znaków tego otwarcia jest to, aby wszędzie były kościoły z otwartymi drzwiami. Chodzi o to, że jeśli ktoś pragnie iść za natchnieniem Ducha i zbliża się, szukając Boga, nie spotkał się z chłodem zamkniętych drzwi. Ale są jeszcze inne drzwi, które także nie powinny być zamknięte.
 Eucharystia, chociaż stanowi pełnię życia sakramentalnego, nie jest nagrodą dla doskonałych, lecz szlachetnym lekarstwem i pokarmem dla słabych. Przekonania te mają również konsekwencje duszpasterskie, nad którymi powinniśmy się zastanowić z roztropnością i odwagą. Często zachowujemy się jak kontrolerzy łaski, a nie jak ułatwiający. Kościół jednak nie jest urzędem celnym, jest ojcowskim domem, gdzie jest miejsce dla każdego z jego niełatwym życiem.
Franciszek papa

wtorek, 3 grudnia 2013

Dzień po dniu

3 grudnia 2013

Wyrośnie różdżka z pnia Jessego...
I spocznie na niej Duch Pana...

Duch Pański spoczął na Jezusie w znaku gołębicy...
I dał się słyszeć głos z nieba...
Ty jesteś mój Syn umiłowany...
W Tobie mam upodobanie...

Wilk zamieszka wraz z barankiem w jaskini mojego serca...
Kraj się napełni znajomością Pana - wszyscy poznają, że Bóg jest miłością...
Korzeń Jessego stać będzie na znak dla narodów -  Krzyż jest znakiem pojednania i zwycięstwa...

Jezus rozradował się w Duchu Świętym...
Szczęśliwe oczy, które widzą to, co wy widzicie...

Adwent to radosne oczekiwanie na Pana...
Pan w radości naszej przychodzi...
Daje się rozpoznać w ludziach i wydarzeniach...
Wszystko prowadzi przez mrok ziemi do światła, które nie zagaśnie...

Tylko prawdziwie szczęśliwi ci, którzy spotkali Pana...
Którzy uwierzyli Jego miłości...
Nic nie mają, a posiadają wszystko...
Idą przez krzyż do chwały nieba...

Przyjdź Panie i nie zwlekaj...
Potrzebujemy Ciebie, jak spękana ziemia wody...
Przyjdź i rozbłyśnij światłem miłości...
W czeluściach naszych serc...

"Nie do pomyślenia jest Kościół bez radości, a radością Kościoła jest to właśnie, aby głosić imię Jezusa. Powiedzieć: «On jest Panem. Mój Oblubieniec jest Panem. Jest Bogiem. On nas zbawia, On idzie wraz z nami». To właśnie jest radość Kościoła, który w tej radości oblubienicy staje się matką. Paweł VI mówił: radością Kościoła jest właśnie ewangelizowanie, podążanie naprzód i mówienie o swoim Oblubieńcu. A także przekazywanie tej radości dzieciom, które ona rodzi, sprawia, że wzrastają" 
Franciszek papa

poniedziałek, 2 grudnia 2013

Dzień po dniu

2 grudnia 2013

Ale powiedz tylko słowo...

Tylko słowo, a może aż słowo...
Bóg stał się słowem...
Słowo jest żywe i skuteczne...
Wprowadzajcie słowo w czyn...

Jest dużo słów wypowiadanych przez człowieka...
Ale one nic nie znaczą...
Wprowadzają tylko zamęt i dezinformację...
Zaśmiecają świat wirtualny i nasze serca...

Jest Słowo, które zbawia...
To Słowo niesie pokój i pojednanie...
To Słowo jest życiem i miłością...
Tym Słowem jest Jezus - prawdziwy Bóg i Człowiek...

Ewangelia jest słowem nadziei...
Jest radosną wieścią dla każdego...
Objawia oblicze Boga, który kocha...
Wprowadza nas w przestrzeń królestwa...

Uwierzyć to przyjąć Słowo...
Niech Słowo w nas stanie się życiem...
Wtedy w sercu Jezus zamieszka...
I nowość życia codzienność odmieni...

Słowo zawiera w sobie potencjał, którego nie możemy przewidzieć. Ewangelia mówi o nasieniu, które posiane, samo rośnie, nawet jeśli rolnik śpi. Kościół musi przyjąć te nieuchwytną wolność Słowa skutecznego na swój sposób, w bardzo różnych formach wykraczających poza nasze przewidywania i łamiących nasze schematy.
Franciszek papa

niedziela, 1 grudnia 2013

Dzień po dniu

1 grudnia 2013

Czuwajcie, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie...
Bądźcie gotowi, bo w chwili, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie...

Adwent to dzieje Izraela i oczekiwanie na Mesjasza...
Adwent to dzieje Kościoła i oczekiwanie na powtórne przyjście Chrystusa...
Adwent to czas grudniowych dni przygotowujący nas do świąt Bożego Narodzenia...

Czuwajcie...
Bądźcie gotowi...
Rozumiejcie chwilę obecną...
Nadeszła dla nas godzina powstania ze snu...

Sen czy półsen, jest nie tylko stanem kogoś, kto żyje w grzechu lub zapomniał o Bogu...
Oznacza również stan letniości, kompromisu, niezdecydowania...
Stan ten jest chrześcijaństwem domyślnym, albo wygodnym...
Świat dziś potrzebuje przebudzonych chrześcijan...

Żyjmy przyzwoicie jak w jasny dzień: 
nie w hulankach i pijatykach, nie w rozpuście i wyuzdaniu, nie w kłótni i zazdrości...

Bronią światła jest Duch Jezusa zmartwychwstałego...
Tylko On może pomóc nam w przezwyciężeniu mrocznych uczynków ciała...

Przyobleczcie się w Pana Jezusa Chrystusa i nie troszczcie się zbytnio o ciało, dogadzając żądzom...

Wejść w komunię z Jezusem...
Otworzyć się na Ducha Świętego...
Dać się prowadzić Duchowi w rozpoznawaniu dróg Pana...
Złożyć na krzyżu swoje ciało...

Czas adwentu przywraca nam horyzont nadziei.
Franciszek papa