piątek, 31 grudnia 2010

Dzień po dniu

31 grudnia 2010

Czas ucieka - wieczność czeka.

Dzieci, jest już ostatnia godzina, i tak, jak słyszeliście, Antychryst nadchodzi.

Ostatnie godziny dnia mówią, że wszystko się kończy.
Ale Bóg dla nieśmiertelności nas stworzył.
Rok 2010 się kończy - trzeba dziękować za wszystko.
Był to trudny rok, wręcz tragiczny.
Szczególnie katastrofa pod Smoleńskiem - drugi Katyń...
Trzeba dużo modlitwy za polityków, dziennikarzy i wszystkich winnych tej tragedii...
Trzeba wielkiej pokory i poczucia realności...
Rok 2011 nie będzie łatwy, ale trzeba wejść z odwagą wiary powierzając się MARYI.
Ona nie miała łatwego życia.
Ale Jej życie było opromienione Słowem, które stało się Ciałem w Niej.
Nazaret - Betlejem - Golgota
Te nazwy określają Jezusa i Maryję, określają także nas.

Dziś Jan mówi o Antychryście.
On może pojawić się w każdym z nas, gdy człowiek uzurpuje sobie prawo do wyłączności.
Pokora stawia nas w prawdzie - Bóg jest większy.
Jesteśmy w Jego Rekach.
Człowiek nie jest bogiem, jest dzieckiem Bożym i przyjacielem Jezusa.
Antychryst uzurpuje sobie władzę nad światem, jest samowystarczalny i niezależny.
Bóg jest źródłem i Panem życia, nie człowiek.
Człowiek jest prochem z ziemi - nie może o tym zapomnieć.

czwartek, 30 grudnia 2010

Dzien po dniu

30 grudnia 2010

Nie miłujcie świata ani tego, co jest na świecie.
Jeśli kto miłuje świat, nie ma w nim miłości Ojca.
Wszystko bowiem, co jest na świecie, a więc: pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha tego życia nie pochodzi od Ojca, lecz od świata.
Świat zaś przemija, a z nim jego pożądliwość; kto zaś wypełnia wolę Bożą, ten trwa na wieki.

Takie słowo dziś jest dane.
Żyjemy na świecie, który stworzył Bóg.
Ale świat odwrócił się od Boga.
Pogrążony w ciemności kusi człowieka, aby go wessać w swoje tryby.
Nie miłujcie świata - miłujcie Boga, który pierwszy nas umiłował.
Podążajcie za Jezusem, który prowadzi nas drogą woli Bożej.
Wszystko przemija, a my idziemy przez świat do wiekuistych przeznaczeń, do Domu Ojca. Przemija postać tego świata.
Czas ucieka - wieczność czeka.

Panie Jezu, który przyszedłeś na świat, aby nas zbawić; dziękuję Ci za dar wiary.
Ty wchodzisz w moje życie i otwierasz mi oczy, abym widział perspektywę Twojego prowadzenia i złudne iluzje, które kuszą i sprowadzają na manowce fałszu.
Proszę, niech Duch Święty prowadzi mnie Twoją drogą.
Niech oświeca mnie i daje moc do właściwego wyboru.
Niech przemienia moje serce.
Przyjdź Duchu Święty.

środa, 29 grudnia 2010

Dzień po dniu

29 grudnia 2010

Moje oczy ujrzały Twoje zbawienie.

Symeon prowadzony przez Ducha Świętego rozpoznaje Dzieciątko - Światło na oświecenie pogan...
Duch Święty chce nas prowadzić przez świat w codzienności, chce otwierać oczy, abym ujrzał Jezusa obecnego w świecie...
On jest obecny - Emmanuel
On jest w ubogim, pogardzanym, bezdomnym, skrzywdzonym...
On jest w białej Hostii...
On jest we mnie i chce przeze mnie zbawiać świat...

O Ty, co mieszkasz sam w moim sercu na dnie -
spraw, abym Cię odnalazł w moim sercu na dnie.

Aby moje oczy ujrzały Twoje zbawienie -
Światło na oświecenie pogan...

wtorek, 28 grudnia 2010

Dzień po dniu

28 grudnia 2010

Krzyk usłyszano w Rama, płacz i jęk wielki. Rachel opłakuje swe dzieci i nie chce utulić się z żalu, bo ich już nie ma.

To zapowiedź i komentarz proroka Jeremiasza do rzezi niewinnych dzieci w Betlejem.
Ten krzyk i żal ciągle rozbrzmiewa, bo herodowi siepacze dokonują dziś rzezi niewinnych istnień ludzkich przez aborcję, czy przez eliminację w in vitro - już nie w jednym Betlejem, ale na całym świecie.

Dziś szczególny dzień modlitw o ocalenie życia.

Panie Jezu
Ożywiaj w nas szacunek dla każdego rodzącego się ludzkiego życia,
uzdolnij nas do dostrzegania wspaniałego dzieła Stwórcy
w owocu matczynego łona, przygotuj nasze serca do hojnego przyjęcia
każdego dziecka, które sposobi się do życia.

Oświecaj światłem Twojego Ducha decyzje parlamentów,
aby ludy i narody uznawały i szanowały świętość życia,
każdego ludzkiego życia.

Kieruj pracą naukowców i lekarzy,
aby postęp przyczyniał się do pełnego dobra osoby ludzkiej
i aby nikogo nie zabijano i nikt nie doświadczał niesprawiedliwości.

Pocieszaj pary małżeńskie, które cierpią z powodu niemożności posiadania dzieci i w Twojej dobroci zapewnij im to, czego pragną.

Jezu, który jesteś naszym jedynym i prawdziwym Dobrem i Zbawicielem,
oczekujemy siły, aby kochać życie i służyć mu,
w nadziei na życie wieczne w Tobie, w jedności z Błogosławioną Trójcą.
Amen.

poniedziałek, 27 grudnia 2010

Dzień po dniu

27 grudnia 2010

Ujrzał i uwierzył...

Grota betlejemska, Dzieciątko Jezus, radość aniołów i pusty grób.
Dziś biegniemy z Piotrem i Janem do grobu.
Grób jest pusty - Jezus żyje!
Jan wszedł do grobu - ujrzał i uwierzył.
Dziś jest tylu sceptyków - to by im nie wystarczyło...
Przecieraliby oczy, pukali się w głowę, szukali przeciw-argumentów w internecie...
Jest w świecie tak mocne zacietrzewienie na NIE.

Ujrzał i uwierzył.
Patrzy na Dzieciątko, grotę, zwierzęta...
Patrzy na krzyż, pusty grób...
Patrzy na mnie, na moje życie, zmaganie się z grzechem...
Ujrzał i uwierzył...

Jak bardzo wszyscy potrzebujemy tej wiary, która rodzi się ze spotkania, jest zdumieniem i relacją zanurzoną w Miłość...
Jak bardzo szukamy Tego, który na pewno jest, choć świat próbuje Go zamazać...
Jezusie, Synu Boga Żywego przyjdź i ulituj się nade mną.

niedziela, 26 grudnia 2010

Dzień po dniu

26 grudnia 2010 wieczorem

Słowo Chrystusa niechaj w was przebywa z całym swym bogactwem:
ze wszelką mądrością nauczajcie i napominajcie samych siebie przez psalmy, hymny, pieśni pełne ducha, pod wpływem łaski śpiewając Bogu w waszych sercach.
I wszystko, cokolwiek działacie słowem i czynem, wszystko czyńcie w imię Pana Jezusa, dziękując Bogu Ojcu przez Niego.


Dzień po dniu

26 grudnia 2010

Wstań, weź Dziecię i Jego Matkę i uchodź do Egiptu...

Takie były początki Jezusa na ziemi.
Przyszedł do swoich braci, a swoi Go nie przyjęli...
Herod będzie szukał Dziecięcia, aby Je zgładzić.
Droga Jezusa przez świat jest drogą odrzucenia.
Finałem jest Krzyż.

Dziś niedziela Świętej Rodziny.
Niełatwy los Małżonków, którzy z małym Dzieciątkiem muszą uciekać w nieznane, aby ocalić to Dziecko, które zostało Im dane i zadane.
Czujność Józefa, który odbiera impuls z nieba i pośród nocy udaje się do Egiptu jest wskaźnikiem dla dzisiejszych ojców.
Ukazuje im ich odpowiedzialność, aby ustrzec i ochraniać rodzinę, a szczególnie dzieci przed współczesnymi zagrożeniami.

sobota, 25 grudnia 2010

Dzień po dniu

25 grudnia 2010 wieczorem

Zabrzmijcie radosnym śpiewem, wszystkie ruiny Jeruzalem.

Śpiew radości rozbrzmiewa po całej ziemi.
Oto Pan przychodzi do swoich dzieci.
Przychodzi, aby ich zbawić.

Gdy dobiega koniec dnia wyznaję, że Jezus prawdziwie narodził się w Betlejem z Maryi Dziewicy.
Przyszedł Bóg na świat, aby odkupić człowieka i nadać mu nową tożsamość.
Przyszedł, aby mnie odrodzić i nadać nowy kierunek mojemu życiu.

Dziękuję Ci Jezu, że mnie zbawiłeś przez Krzyż i Zmartwychwstanie.
Dziękuję za Twoją bliskość i powołanie moje dla Twojego królestwa.
Na nowo zawierzam Tobie Jezu moje życie i wyznaję, że Ty jesteś moim Panem i Zbawcą.
Tobie oddaję każdy dzień i przyszłość moją - prowadź mnie.
Niech Twój Święty Duch rozpali miłość w moim sercu i niech mnie prowadzi.

Dzień po dniu

25 grudnia 2010

Dzisiaj narodził nam się Zbawiciel, radujmy się, umiłowani!
Nie ma miejsca na smutek, kiedy rodzi się życie;
pierzchnął lęk przed zagładą śmierci,
nastaje radość z obietnicy niekończącego się życia.

św. Leon Wielki


"Pójdźmy do Betlejem i zobaczmy, co się tam zdarzyło i o czym nam Pan oznajmił."

piątek, 24 grudnia 2010

Dzień po dniu

24 grudnia 2010 przed Pasterką

Naród kroczący w ciemnościach ujrzał światłość wielką;
nad mieszkańcami kraju mroków zabłysło światło.
Pomnożyłeś radość, zwiększyłeś wesele.

Oto zbliża się północ, wigilia zakończona.
Pośród nocy światło rozbłysło.
Tym światłem jest Jezus - Bóg, który narodził się w Betlejem.
On jest światłością świata.
Światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła.

Jesteśmy dziećmi światłości.
Wierzymy w Jezusa i Jemu całkowicie ufamy.
On jest życiem naszym.
Tym, którzy Go przyjęli dało moc...
Przyjęliśmy Jezusa i dziś na nowo w tę noc Go przyjmujemy.
Zapraszamy Go, aby zamieszkał w naszych sercach.
Niech rozświetli ciemności naszego życia.
Niech poprowadzi nas przez ciemności tego świata.
Niech da nam moc świadectwa.
Niech rozraduje nasze serca darem szczęścia w świętości.

Ukazała się łaska Boga, która niesie zbawienie wszystkim ludziom i poucza nas, abyśmy wyrzekłszy się bezbożności i żądz światowych rozumnie i sprawiedliwie, i pobożnie żyli na tym świecie.

Dzień po dniu

24 grudnia 2010 przed wigilią

Niech się weseli święty, bo bliski jest zwycięstwa.

Niech się raduje grzesznik, bo dane jest mu przebaczenie.

Niech powróci do życia poganin, bo do życia jest powołany.

W małym Świętym Dziecku Bóg daje nam Zbawienie.
Niech Gwiazda Betlejemska zwiastuje nam na nowo Dobrą Nowinę,
niech się rozraduje serce i uwierzy Jezusowi,
niech się umocni nadzieja na cały Nowy 2011 Rok!

Dzień po dniu

24 grudnia 2010 rano

Błogosławiony Pan Bóg Izraela,
bo lud swój nawiedził i odkupił.

Ostatnie godziny adwentu.
Oczekujemy pierwszej gwiazdki.
Przygotowania pełną parą.

Bóg spełnia swoją obietnicę daną przez proroków.
Bóg przyjmuje ciało ludzkie, rodzi się jako człowiek w rodzinie Dawida.
Bóg wchodzi w historię świata.
Bóg nawiedza lud swój - przychodzi do swoich.

Przebódź się, człowiecze: dla ciebie Bóg stał się człowiekiem!
"Zbudź się, o śpiący, i powstań z martwych, a zajaśnieje ci Chrystus".
Dla ciebie, powtarzam, Bóg stał się człowiekiem.
Umarłbyś na wieki, gdyby On nie narodził się w czasie.
Przenigdy nie byłbyś wyzwolony z ciała grzechu, gdyby On nie przyjął ciała, podobnego do ciała grzechu.
Świętujmy więc z radością nadejście naszego zbawienia
i odkupienia.
św. Augustyn

czwartek, 23 grudnia 2010

Dzień po dniu

23 grudnia 2010

Podnieście głowy, bo Zbawca nadchodzi.

Oto już jutro wieczorem usiądziemy do wigilii.
To będzie spotkanie z Jezusem, który narodził się w Betlejem,
a teraz chce narodzić się w nas.
Odczytamy Ewangelię i będzie łamanie się opłatkiem.
To nam przypomni Eucharystię, która tak jest nazwana w Biblii - łamanie chlebem.
Łamanie jest bolesne, bo jest miłością.
Ułamię ciebie i zjem, a ty mnie ułamiesz.
Tak powstaje comunio - zjednoczenie serc.
Najlepiej nic nie mówić, tylko popatrzeć w oczy, tak głęboko...
Jest tylko jedno Słowo, to które stało się Ciałem.
Dlatego wszystkie inne słowa są niepotrzebne.
U mnie Jezus betlejemski będzie leżał na krzyżu.
Jest połamany, aby każdemu starczyło.

O Emmamuelu, nasz Królu i Prawodawco,
oczekiwany Zbawicielu narodów,
przyjdź, aby nas zbawić,
nasz Panie i Boże.

środa, 22 grudnia 2010

Dzień po dniu

22 grudnia 2010

Wielbi dusza moja Pana i raduje się duch mój w Bogu, Zbawcy moim.

Maryja wielbi Boga i ukazuje nam kierunek naszego życia.
Człowiek jest stworzony po to, aby wielbił Boga.
Uwielbienie jest szczytem modlitwy - ale jest sposobem życia.

Święta Bożego Narodzenia są nie po to, abyśmy spotkali się w gronie rodzinnym,
nie po to, abyśmy konsumowali smaczne jedzonko,
nie po to, abyśmy obdarowali się prezentami.

Są dla upamiętnienia,
oddania chwały i dziękczynienia,
i uobecnienia Jezusa w naszym życiu.

Jezus jest w centrum.
On się naprawdę narodził w Betlejem dla nas, aby obdarzyć nas Miłością Boga - zbawić nas.
Dlatego oddajemy Bogu chwałę i dziękczynienie - Eucharystia.
Uobecnienie to otwarcie drzwi, aby On mógł narodzić się we mnie dziś.

O Królu narodów, przez nie upragniony;
Kamieniu węgielny Kościoła,
przyjdź i zbaw człowieka,
którego utworzyłeś z prochu ziemi.

wtorek, 21 grudnia 2010

Dzień po dniu

21 grudnia 2010

Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią sie słowa powiedziane Ci od Pana.

Maryja u Elżbiety - spotkanie w Duchu Świętym.
Spotkania nasze - relacja i komunikacja w Duchu Świętym.
Poznać głębię przeznaczenia i pozwolić, aby nawiedzenie Boga dokonało się tu i teraz.
Otworzyć się na przyjście Pana, którego przynosi nam Maryja.
Iść i nieść Jezusa w naszym środowisku, aby nawiedzał ludzi przez naszą obecność.

O Wschodzie, blasku Światła wiecznego i Słońce sprawiedliwości,
przyjdź i oświeć siedzących w mroku i cieniu śmierci.

Dzień po dniu

20 grudnia 2010

Oto ja służebnica Pańska,
niech mi sie stanie według słowa twego.

Dotykamy wielkiej tajemnicy adwentu.
Maryja otwiera się na Słowo, które w Niej staje się Człowiekiem.
Fiat - niech mi się stanie.

Maryja prowadzi nas swoim Fiat.
Prowadzi nas drogą wiary.
To Ona uczy nas zawierzenia Bogu swojego życia.
Wtedy w życiu człowieka dzieją się rzeczy niezwykłe, nieprawdopodobne.
Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego.

O Kluczu Dawida i berło domu Izraela,
Ty, który otwierasz, a nikt zamknąć nie zdoła,
zamykasz, a nikt nie otworzy;
przyjdź i wyprowadź z więzienia człowieka pogrążonego w mroku i cieniu śmierci.

niedziela, 19 grudnia 2010

Dzień po dniu

19 grudnia 2010

Oto Panna pocznie i porodzi Syna i nazwie Go imieniem Emmanuel.

Dziś Maryja ukazuje się nam jako znak.
Achaz nie chciał znaku - miał serce zamknięte i swoje plany wybawienia.
Józef przyjął znak Maryi - Jezus syn Dawida został przyjęty drogą posłuszeństwa wiary.
Tylko na tej drodze można przyjąć dar tych dni - święta Bożego Narodzenia.
Pustka serca człowieka staje się Betlejem.
Jezus rodzi się dziś dla mnie i we mnie.

O Korzeniu Jessego, który się wznosisz jako znak dla narodów, przed Tobą zamilkną królowie, a lud modlić się będzie do Ciebie; przyjdź nas wyzwolić, już dłużej nie zwlekaj.

sobota, 18 grudnia 2010

Dzień po dniu

18 grudnia 2010

Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło.
Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów.

Józef otrzymuje wiadomość od Boga, aby mógł wypełnić się zamysł Boży. Mesjasz ma być potomkiem Dawida. Trzeba, aby Józef przyjął Maryję wraz z Dzieckiem zanim się narodzi.
Józef jest posłuszny słowu, które usłyszał.
Nazywamy to posłuszeństwem wiary.

Oto nadejdą dni, kiedy wzbudzę Dawidowi Odrośl sprawiedliwą.
Będzie panował jako król, postępując roztropnie i będzie wykonywał prawo i sprawiedliwość na ziemi.

Odrośl wzbudzona Dawidowi to Jezus, syn Józefa.
Józef przyjmuje Go pod swój dach, czyniąc Go swoim Dzieckiem i tym samym wszczepiając Go w ród Dawida.

O Adonai, Wodzu Izraela, Tyś w krzaku gorejącym objawił się Mojżeszowi i na Synaju dałeś mu Prawo; przyjdź nas wyzwolić swym potężnym ramieniem.

Dostałem kilka dni temu od Edyty kartkę: "Od kilku dni jestem w Birmie. Ludzie tu są przemili, radośni i uśmiechnięci. Nie posiadają praktycznie nic, a są najszczęśliwszymi jakich dotychczas spotkałam."

piątek, 17 grudnia 2010

Dzień po dniu

17 grudnia 2010

Judo, młody lwie...
Synowie twego ojca będą ci oddawać pokłon!
Nie zostanie odjęte berło od Judy ani laska pasterska spośród jego kolan, aż przyjdzie Ten, do którego ono należy, i zdobędzie posłuch u narodów.

Słowa Jakuba wypowiedziane do jednego z synów są błogosławieństwem i proroctwem mesjańskim.
Jezus w tradycji wczesnochrześcijańskiej jest nazywany: "Lew Judy".

Dziś wchodzimy na duchową ścieżkę prowadzącą do Betlejem.
Poszczególne dni będą przybliżać nam tajemnicę Słowa, które stało się Ciałem i zamieszkało między nami.

Rodowód Jezusa sięgający korzeniami Abrahama, ukazuje Jezusa jako syna Dawida.
Gdy dziś odczytujemy to słowo uświadamiamy sobie, że Jezus był prawdziwym człowiekiem, zakorzenionym w historii narodu wybranego.
Wyrasta na drzewie Izraela i jest ukoronowaniem historii tego narodu dając początek nowej historii, w którą my jesteśmy wpisani - Jego uczniowie, chrześcijanie.
Nasze życie nie jest zawieszone w próżni.
Jesteśmy wpisani w historię Jezusa, jako synowie Abrahama - już nie według ciała, ale według ducha.

O Mądrości, która wyszłaś z ust Najwyższego,
Ty obejmujesz wszechświat od końca do końca
i wszystkim rządzisz z mocą i słodyczą;
przyjdź i naucz nas dróg roztropności.


czwartek, 16 grudnia 2010

Dzień po dniu

16 grudnia 2010

Na krótką chwilę porzuciłem ciebie,
ale z ogromną miłością cię przygarnę.

Tak mówi Jahwe, Bóg Izraela.
Bóg mnie przygarnie.
Nazywa mnie swoim dzieckiem, a naród wybrany małżonką.
Związek Boga z człowiekiem ukazuje w relacji małżeńskiej.
Trzeba w adwencie na nowi odnaleźć oblicze Boga, który jest blisko i kocha nas odwieczną miłością.
Jeśli mam naprawdę doświadczyć cudu narodzin Jezusa w Betlejem.
Aby dekoracje i komercja nie zastąpiły mi Boga, który staje się Dzieckiem, rodzi się Maryi, aby nas zbawić.

Bo góry mogą ustąpić i pagórki się zachwiać,
ale miłość moja nie odstąpi od ciebie
i nie zachwieje się moje przymierze pokoju;
mówi Pan, który ma litość nad tobą.

środa, 15 grudnia 2010

Dzień po dniu

15 grudnia 2010

Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść,
czy też innego mamy oczekiwać?

Pytanie Jana Chrzciciela skierowane z więzienia do Jezusa brzmi jak gorzka wątpliwość lub śmiała prowokacja.
Kim Ty naprawdę jesteś?
Co Ty wyprawiasz?
Nie mieścisz się w naszych oczekiwaniach?

A my dzisiaj z perspektywy lat jakie pytania stawiamy?

Czy Ty jesteś rzeczywistością, czy odległym mitem?
Czy Ty naprawdę masz moc pokonać tę wielką mgławicę zła i nieprawości ludzkiej?
Czy Ty nie czujesz się bezsilny, a może rozczarowany swoimi braćmi, którzy Ciebie ignorują i nie potrzebują?
Jakie jest dziś Twoje miejsce w świecie, w moim życiu?

Idźcie i donieście Janowi to, coście widzieli i słyszeli:
niewidomi wzrok odzyskują,
chromi chodzą,
trędowaci doznają oczyszczenia i głusi słyszą;
umarli zmartwychwstają, ubogim głosi się Ewangelię.
A błogosławiony jest ten, kto we Mnie nie zwątpi.

poniedziałek, 13 grudnia 2010

Dzień po dniu

13 grudnia 2010

Dziś wszyscy wspominają Stan Wojenny - to już 29 lat.
Byłem wtedy w Wilanowie.
Była niedziela i rozpoczynaliśmy rekolekcje ewangelizacyjne.
Było dużo radości, bo ludzie oddawali życie Jezusowi - wyznając Go Panem i Zbawicielem.
Ale ludzie byli wokół nas przestraszeni.
Tymczasem dziś u nas wielka wspólnota studentów i ks. Andrzej Kukła redemptorysta z Krakowa.
Cały kościół - głowa przy głowie.
Wspaniałe widzieć tyle młodych ludzi zasłuchanych i uczestniczących w misterium Paschy.

Daj mi poznać Twoje drogi, Panie,
naucz mnie chodzić Twoimi ścieżkami.
Prowadź mnie w prawdzie według Twych pouczeń,
Boże i Zbawco, w Tobie mam nadzieję.

niedziela, 12 grudnia 2010

Dzień po dniu

12 grudnia 2010

Tak i wy bądźcie cierpliwi i umacniajcie serca wasze, bo przyjście Pana jest już bliskie.

Tak jest - przyjście Pana jest już bliskie.
Wszystko wskazuje na to.
Trzeba odczytywać znaki i rozumieć do głębi rzeczywistość naszą.
Umacniajcie jedni drugich i nie opuszczajcie się w gorliwości.
Będziecie poddani próbie, ale nie lękajcie się - Bóg jest z nami!

piątek, 10 grudnia 2010

Dzień po dniu

10 grudnia 2010

A jednak mądrość usprawiedliwiona jest przez swe czyny.

Trzeba umieć odczytać i wydobyć to, co jest prawdą i dobrem w każdym człowieku.
Często jednak podważamy intencje i błędnie interpretujemy poczynania ludzkie.
Tak było z Janem Chrzcicielem, mówiono: Zły duch go opętał.
Tak było z Jezusem: Oto żarłok i pijak, przyjaciel celników i grzeszników.

Jak dziś oceniamy i co mówimy o osobach, które znamy z naszego otoczenia.
Ale jak rozumiemy osoby odpowiedzialne w Kościele, w narodzie.

Adwent to czas otwierania się na światło, które z wysoka przychodzi.
Światło mądrości, aby zrozumieć bieg historii, wydarzenia i decyzje ludzi.
Aby rozpoznać, że Bóg przychodzi, że On jest w historii, że działa nawet przez ułomnych ludzi.

środa, 8 grudnia 2010

Dzień po dniu

8 grudnia 2010

W Nim bowiem wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem.

"Najświętsza Maryja Dziewica od pierwszej chwili swego poczęcia, przez łaskę i szczególny przywilej Boga wszechmogącego, na mocy przewidzianych zasług Jezusa Chrystusa, Zbawiciela rodzaju ludzkiego, została zachowana czysta od wszelkiej zmazy grzechu pierworodnego." Pius IX

W adwencie prowadzi nas Izajasz, który pragnie wzbudzić w nas zaufanie i czujność w oczekiwaniu Pana.
Jest Jan Chrzciciel, prorok pustyni wzywający do nawrócenia, bo Ten, którego nie znamy jest już wśród nas.
Ale jest Maryja, która oczekiwała z wielką miłością na Tego, który miał się narodzić z Niej. Maryja jest dla nas najbardziej człowiekiem adwentu, wierzy i podąża szlakiem służby. Nawiedza Elżbietę, wielbi Boga i oczekuje spełnienia.
Dziś staje jako Niepokalana - a więc bez grzechu.
Jest dla nas znakiem nadziei - wizerunkiem Kościoła, niepokalanej i jaśniejącej pięknością Oblubienicy Chrystusa.

Boże za Jej wstawiennictwem uwolnij nas od wszelkich grzechów.

wtorek, 7 grudnia 2010

Dzień po dniu

7 grudnia 2010

Tak też nie jest wolą Ojca waszego, który jest w niebie, żeby zginęło jedno z tych małych.

Bóg jest dobry.
Możemy być pewni jednego, gdy modlimy się o przebaczenie grzechów i nawrócenie grzeszników. Taka jest wola Boża.
Jeśli jest takie nasze pragnienie, modlitwa posiada ogromną siłę.
Kiedy i jak zostanie wysłuchana, pozostaje ukryte w tajemnicach Bożych.

poniedziałek, 6 grudnia 2010

Dzień po dniu

6 grudnia 2010

Odwagi! Nie bójcie sie! Oto wasz Bóg...

Osiągną radość i szczęście, ustąpi smutek i wzdychanie.

Jest w nas tyle lęku, dużo smutku, narzekania.
Czujemy się opuszczeni, samotni i zagrożeni.
Nie mamy pewności jak ułoży się nasza przyszłość - małżeństwo, pieniądze, zdrowie...
Wszystko się chwieje wokół nas i my chwiejemy się i prawie upadamy...
Docierają do nas fatalne diagnozy, niepomyślne rokowania...

W tym naszym świecie jest Bóg.
Bóg jest dobry.
Stoi po twojej prawicy, abyś się nie zachwiał.
On daje nadzieję wyzwolenia.
On poprzez ucisk i niedolę prowadzi do pełni życia i szczęścia.
Śmierci już nie będzie i wzdychania.

Zaufaj Bogu i otwórz się na Jego przyjście.
Daj się poprowadzić Jego Duchowi.
Niech rozpali miłość w twoim sercu.

niedziela, 5 grudnia 2010

Dzień po dniu

5 grudnia 2010

To, co niegdyś zostało napisane, napisane zostało dla naszego pouczenia, abyśmy dzięki cierpliwości i pociesze, jaką niosą Pisma, podtrzymywali nadzieję.

To zdanie, ta myśl jest ważna dziś dla całego adwentu naszego życia.
Idziemy przez świat drogą wiary i potrzebujemy słowa, które byłoby pouczeniem i światłem.
Biblia, która powstała wiele wieków temu i mówi o wydarzeniach i przekazuje mądrość pokoleń jest przez podobieństwo pouczeniem i umocnieniem dziś, gdy pośród zawirowań i dylematów szukamy drogi.
W Biblii otrzymujemy promyk światła, jakąś obietnicę dla podtrzymania nadziei.

Dziś gdy odczytałem Izajasza pomyślałem, że oczywiście tą różdżką z pnia Jessego jest Jezus, ale przyszła też myśl, że Bóg może dziś sprawić, że na moim obumarłym, zmurszałym pniu życia może jeszcze coś dobrego wyrosnąć, jakaś różdżka z mojego pnia Jessego.
Tak nadzieja rozbudziła się we mnie - coś jeszcze z ciebie będzie, nie wszystko skończone.
To rozbudziło we mnie nadzieję - jakbym się przebudził i rozradował.
Ale to słowo dotyczy też innych - z nich też wyrośnie coś wspaniałego.
Adwent budzi we mnie i podtrzymuje nadzieję.
Jakie to ważne. Tylko poganie nie mają nadziei, albo pokładają nadzieję w dobrach materialnych, ludziach lub władzy.
My widzimy inaczej.
Tak ważne są słowa następne:
Dlatego przygarniajcie siebie nawzajem, bo i Chrystus przygarnął was ku chwale Boga.

piątek, 3 grudnia 2010

Dzień po dniu

3 grudnia 2010

Pan moim światłem i zbawieniem moim,
kogo miałbym się lękać?
Pan obrońcą mego życia,
przed kim miałbym czuć trwogę?

Odkrywamy, że w Jezusie jest pokój i ocalenie.
On niesie nas w swoich rękach przez świat.
On ochrania nas przed złem i oświeca, abyśmy podążali właściwą drogą.

Zaufać Mu i powierzyć swoje życie.
On niech będzie w centrum naszego serca.
Ład wewnętrzny i hierarchia wartości porządkuje się, gdy On jest pierwszy.

czwartek, 2 grudnia 2010

Dzień po dniu

2 grudnia 2010

Otwórzcie bramy!

Złóżcie nadzieję w Panu na zawsze,
bo Pan jest wiekuista Skałą!

Adwent to czas oczekiwania.
To czas zaufania i otwarcia człowieka ku Bogu.
Jezus przychodzi i puka.
Nie wystarczy mieć metryczkę, formalnie przynależeć...
Trzeba pokonać wiele barier i uprzedzeń, które są w nas...
Trzeba zmienić sposób myślenia i postrzegania rzeczywistości...
To się nazywa nawrócenie...

On puka do drzwi naszych,
a my przytuleni z zaciśniętym sercem siedzieliśmy w ciszy
i każdy z nas udawał - pukania nie słyszy...

Otwórzcie bramy!
Oto stoję u drzwi i kołaczę.

środa, 1 grudnia 2010

Dzień po dniu

1 grudnia 2010

Raz na zawsze zniszczy śmierć.

Śmierć to przekleństwo ludzkiego życia.
Człowiek chciałby uciec, a ona coraz bliżej.

Człowiek stworzony dla nieśmiertelności.
Wszystko niknie gdy ona przychodzi.

Bóg staje się człowiekiem, aby zmierzyć się z szatanem, który jest sprawcą śmierci człowieka.
Jezus wchodzi w śmierć, aby przemienić jej oblicze - śmierć staje się godziną największej miłości.

Ja nie umieram - wstępuję w życie.
Dla mnie umrzeć - to zysk.