niedziela, 6 grudnia 2009

Dzień po dniu

6 grudnia 2009

Złóż, Jeruzalem, szatę smutku i utrapienia swego,
a przywdziej wspaniałe szaty chwały,
dane ci na zawsze przez Pana....
Albowiem Bóg chce pokazać twoją wspaniałość wszystkiemu,
co jest pod niebem.

Te słowa dziś skierowane do nas dotykają mnie.
Mam zrzucić z siebie starego człowieka,
a przyoblec nowego - szata chwały.
Bóg z miłości stworzył mnie i do chwały przeznaczył.
Człowiek jest wspaniałością.
Ty i ja jesteśmy wspaniałością.
Ty tego nie wiesz?

Dziękuję Ci, Panie, że mnie tak cudownie stworzyłeś,
godne podziwu są Twoje dzieła.

W adwencie mamy wyjść na pustynię.
Ale odkrywamy, że pustynia jest w nas.
Przestrzeń serca - pustka wewnętrzna jest nienasycona...
Głębia przyzywa głębię...
Złudzenia i rozczarowania, w których posuwa się człowiek prowadzą donikąd.
Są tylko źródłem cierpienia, a może i unicestwienia...
Potrzebujesz światła prawdy, która wyzwala,
stawia na nogi i wyznacza inny kierunek...

Boże spraw, aby troski doczesne nie przeszkadzały nam w dążeniu na spotkanie z Twoim Synem, lecz niech nadprzyrodzona mądrość kształtuje nasze czyny i doprowadzi nas do zjednoczenia z Chrystusem.

Brak komentarzy: