30 stycznia 2020
Pan Bóg da Jemu tron ojca Dawida...
Kimże ja jestem, Panie, Boże, i czym jest mój ród, że doprowadziłeś mnie aż dotąd...
Trzeba podziwiać i zawsze dziękować Panu...
Moja droga życia - to Pan mnie prowadzi...
Wydobył mnie z dna zagłady, żyję i kocham...
Duchem Świętym mnie namaścił i posłał...
Baczcie na to, czego słuchacie...
O jakże niespokojne jest serce moje,dokąd nie spocznie w Tobie! A gdy się gdzieś zabłąka, jak pilnie nasłuchuje znanych sobie odgłosów. A gdy się rozszczepi, rozdwoi, jak bardzo się zamęcza, aż nadejdzie jedność w Tobie. A gdy wyziębnie, jak nieswojo się czuje z kawałkiem lodu w piersi!
Kardynał Wyszyński
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz