piątek, 1 lutego 2008

Dzień po dniu

1 luty 2008

Ojciec z nieba udzieli Ducha Świętego tym, którzy Go proszą.

Ewangelizacja zaczyna się od modlitwy i ma być przeniknięta modlitwą.
W modlitwie jakby uwalniamy Ducha Świętego, który działa w określony sposób.
Powierzamy Duchowi Świętemu ludzi z naszego oikos, prosząc o łaskę zbawienia to znaczy, aby otworzyli się na spotkanie z Jezusem, który przychodzi.
Cała ewangelizacja jest dziełem Ducha Świętego w nas. To On nas uzdalnia do otwarcia się na ludzi z naszego otoczenia, On jest w nas empatią, zdolnością do służby i żychliwości wbrew nieraz zamknięciu czy agresji tych osób.
Ewangelizacja bez modlitwy nie wychodzi, nie jest możliwa.
Właściwie to Duch Święty jest pierwszym działającym, gdy dzieje się ewangelizacja.

Jeśli więc wchodzimy w strategię ewangelizacji oikos, na samym początku trzeba na modlitwie spojrzeć na ludzi z naszego otoczenia. Duch Święty podpowie, którzy mają znaleźć się na tapecie naszej codziennej modlitwy. Należy sobie tych ludzi wypisać określając ich sytuację religijną, a więc ich stan ducha - np. obojętny, niewierzący ateista, zbuntowany i odrzucający księży, wyśmiewający wiarę... Ta charakterystyka określi też naszą strategię modlitwy, a także naszą postawę służby wobec tych ludzi.
Codziennie mamy znaleźć czas na modlitwę za tych ludzi, których wybraliśmy z naszego otoczenia według rozeznania i ważności sytuacji każdego.
Codzienna modlitwa wstawiennicza - prośba o Ducha Świętego dla nich. Ojciec z nieba udzieli Ducha Świętego nie tylko im, ale też i nam, abyśmy wiedzieli jak służyć tym ludziom z naszego otoczenia. A więc modlitwa codzienna, systematyczna za moje oikos, za konkretnych ludzi. Ta modlitwa nigdy nie może ustać. Ona ma nam towarzyszyć przez całe życie, bo Pan będzie pokazywał nam ciąglę nowych ludzi, którzy Jezusa nie znają, a którzy pojawili się w naszym życiu, może po to, aby odnaleźć Jezusa.
Na modlitwie nie ustawajcie.

Brak komentarzy: