piątek, 22 lutego 2008

Dzień po dniu

22 lutego 2008

Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga Żywego.
Wyznanie wiary Piotra pod Cezareą Filipową jest fundamentem, skałą, na której jest zbudowany Kościół i wiara każdego z nas. Gdy Jan Paweł II inaugurował swój pontyfikat i rozpoczynał posługę piotrową; na placu św. Piotra w czasie Eucharystii - gdy padły słynne słowa: Nie lękajcie się! Otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi! - te słowa: Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga Żywego były jego pierwszym wyznaniem - wyznaniem nowego Piotra - Jana Pawła - Papieża Wojtyły.
Dziś gdy idziemy drogą Wielkiego Postu, drogą nawrócenia stawiamy sobie to pytanie, które Jezus postawił uczniom - za kogo wy Mnie uważacie, kim Ja jestem dla was?
Pytanie testujące jaki jest stosunek mój do Jezusa, kim On jest dla mnie, jakie Mu wyznaczam miejsce w moim życiu.
Dziś wielu katolików nie doświadcza żywej relacji z Jezusem, nie zna Jezusa, a miejsce centralne w ich życiu zajmują jakieś wartości często materialne, przemijalne. Wiara jest dla nich tylko intelektualnym przekazem, obrzędem-rytuałem, albo moralnością. Jezus jest nieznany, nawet jeśli jest podziwiany. Wszystko jest teorią, zbiorem prawd, tradycją dziadków. Tymczasem życie pędzi dziś do przodu i wyznacza inne drogi, nowe wyzwania, którym trzeba sprostać. Dziś ekonomia, projekty biznesu narzucają rytm i tępo naszej codzienności i człowiek gubi gdzieś ten świat, który dla naszych przodków był oczywisty i wyznaczał drogę. Jezus pozostał w historii odległej jako piękna postać, którą dziś trudno naśladować, co najwyżej można podziwiać, jeśli już na to mamy czas.
Tymczasem to dziś Jezus, który zmartwychwstał i żyje przychodzi do ciebie i puka do drzwi serca i pyta - czy ty mnie jeszcze potrzebujesz?
Wiara rodzi się z tej relacji, gdy otwieramy drzwi domu-serca i Jezusa uznajemy naszym Panem i Zbawcą. To jest początek wiary - wspólnej drogi przez życie z Jezusem, który staje się towarzyszem naszego wędrowania przez świat i doczesność. A to wędrowanie prowadzi nas do Ziemi Obiecanej - to znaczy do Domu Ojca. To wspólne wędrowanie z Jezusem przez świat nie jest jakąś alienacją, oderwaniem od życia, pracy, obowiązków rodzinnych i trosk. Moje zaangażowanie w życie doczesne jest przeniknięte światłem wiary i obecnością Jezusa, który jest i wspiera mnie w różnych może bardzo trudnych przedsięwzięciach i dylematach mojej codzienności. To On nadaje sens mojemu życiu i nadzieję, która przyświeca mi w mroku wędrowania.

Panie Jezu, bardzo Cię potrzebuję.
Dziękuję za to, że umarłeś na krzyżu, ponosząc karę za moje grzechy.
Wierzę w Ciebie, otwieram drzwi mojego życia i przyjmuję Cię jako mojego Zbawiciela i Pana.
Dziękuję za przebaczenie moich grzechów i dar życia wiecznego.
Przejmij kierownictwo nad moim życiem i uczyń mnie takim, jakim chcesz, abym się stał.

Brak komentarzy: