niedziela, 24 stycznia 2010

Dzień po dniu

24 stycznia 2010

Wy przeto jesteście Ciałem Chrystusa i poszczególnymi członkami.

Kościół jest wspólnotą uczniów Jezusa.
To ci, którzy uwierzyli, że On jest jedynym Zbawicielem, jest Bogiem.
Oddali my swe życie i Jemu zaufali.
Przez chrzest otrzymali dar nowego życie i stali się członkami Kościoła.
Kościół jest Ciałem Chrystusa.
Św. Paweł w liście pierwszym do Koryntian ukazuje obraz Kościoła jako Ciała Chrystusa.
Jezus jest Głową, jest w centrum.
My jesteśmy członkami.
I tak, jak w ludzkim organizmie są różne członki, każdy na swoim miejscu i przyporządkowane sobie; tak jest w Kościele.
Są różni ludzie, którzy spełniają różne zadania, każdy jest potrzebny - ważny, i każdy na swoim miejscu.
Są sobie przyporządkowani, według różnym powołań i zadań współpracując ze sobą dla wspólnego dobra, aby realizować misję zbawienia.
Różne dary i charyzmaty, przez które Duch Święty działa poprzez poszczególnych ludzi.
Każdy jest potrzebny i każdy działa w swoim zakresie współpracując z innymi.
Osoby świeckie, a więc laikat współpracuje w dziele ewangelizacji z duchownymi.
Ale w tej współpracy nie może zabraknąć osób konsekrowanych. Ich rola jest niezbędna w Kościele.
Są różne zakony, zgromadzenia zakonne, instytuty życia konsekrowanego, które w swoim bogactwie mając swoją specyfikę, charyzmat, służą na różnych odcinkach życia Kościoła.
Wszyscy są potrzebni.

Nie może oko powiedzieć ręce: Nie jesteś mi potrzebna, albo głowa nogom: Nie potrzebuję was.

Jesteś potrzebny i trzeba, abyś w to uwierzył i odkrył swoje miejsce w Kościele i misję, którą zleca ci Jezus.
Kościół jest rzeczywistością dynamiczną.
Buduje się i wzrastając wciąż.
To my realizując nasze powołanie w Kościele budujemy go.
Wszystko zaczyna się od słuchania Słowa.
Jest to zasiew ziarna słowa, które pada na glebę naszych serc.
Coś z tego wyrasta.
Słowo spełnia się, przynosi owoc.
Słuchanie Słowa Bożego - Jezusa jest fundamentem, początkiem.
Trzeba uwierzyć słowu, że ono jest żywe i skuteczne, dotyczy nas - mnie i ciebie.

Duch Pański spoczywa na Mnie,
ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie,
abym ubogim niósł dobrą nowinę...

Te słowa z proroka Izajasza mówią o Jezusie, ale mówią o nas.
Nasze powołanie jest zjednoczone z powołaniem i misją Jezusa.
Tak więc - ty i ja jesteśmy namaszczeni Duchem Świętym, aby nieść dobra wiadomość ubogim, niewidomym, chorym.
Każdy z nas robi to inaczej.
Siostra zakonna, ksiądz, matka, osoba samotna, każdy według swego powołania, współpracując ze sobą, aby Królestwo Boże rozprzestrzeniało się w sercach ludzi żyjących w ciemnościach.
Jesteś potrzebny i nie możesz istnieć w Kościele biernie - konsumując duchowe dobra.
Trzeba coś z siebie dać.
Kto nie daje - ten traci.
Trzeba dać siebie.
Trzeba złożyć swoje życie na krzyżu Jezusa.
Trzeba ofiarować siebie, a On namaści nas Duchem Świętym i pośle w świat.
To nie musi być bardzo odległy świat.
Ale Bóg daje odwagę, otwarte oczy i serce.

Brak komentarzy: