czwartek, 28 stycznia 2010

Dzień po dniu

28 stycznia 2010

Kimże ja jestem, Panie, Boże, i czym jest mój ród, że doprowadziłeś mnie aż dotąd?
Ale to było jeszcze za mało w Twoich oczach, Panie, Boże, bo dałeś zapowiedź tyczącą domu sługi swego na daleką przyszłość.

Modlitwa Dawida pełna wdzięczności i podziwu.
Prawdziwie najmniejszy i ostatni syn Jessego, Dawid, został pośród braci swoich namaszczony na króla przez Samuela. A potem służba na dworze Saula, zwycięstwo nad Goliatem i sukcesy bojowe. Nienawiść Saula i przyjaźń z Jonatanem, aż do ponownego namaszczenia przez pokolenia izraelskie. I całe rządy króla i pragnienie wybudowania świątyni i zapowiedź Potomka - to wszystko wzbudziło wdzięczną modlitwę.
Czy ta modlitwa, te słowa dziś dla nas nie są wezwaniem do zastanowienia nad dziejami naszego życia i obecnością Boga, który jest hojnym Dawcą?
Czy ta modlitwa nie powinna stać się naszą?
Czy rozpoznaję jak bardzo zostałem obdarowany i wyniesiony przez Pana?

Tak - chciałbym posługując się modlitwą Dawida powiedzieć z całą szczerością i prawdziwością tych słów...
Panie, kimże ja jestem i czym jest mój ród, że doprowadziłeś mnie aż dotąd?


Niech to będzie modlitwa wdzięczności i zachwytu.

BÓG JEST DOBRY,
WYBRAŁ MNIE I UCZYNIŁ SWOIM SŁUGĄ
I PRZEZ LATA MOJEGO ŻYCIA ZECHCIAŁ MNĄ SIĘ POSŁUGIWAĆ,
ABY LUDZIE MOGLI DOŚWIADCZYĆ ZBAWIENIA
I POZNAĆ JEGO MIŁOŚĆ.

Brak komentarzy: