wtorek, 29 kwietnia 2008

Dzień po dniu

29 kwietnia 2008

Św. Katarzyna ze Sieny 1347 - 1380

Urodziła się w kupieckiej rodzinie w Sienie jako dwudzieste piąte dziecko. Jej bliźniacza siostra Joanna zaraz po urodzeniu zmarła.
Jej przybrany brat Tomasz Fonte po wstąpieniu do dominikanów był pierwszym spowiednikiem Katarzyny - starszy od niej o 10 lat.
Ta niezwykła dziewczyna doznaje pierwszych wizji mistycznych w wieku siedmiu lat; a poświęca się Bogu w wieku ośmiu lat.
W wieku 16 lat zgłasza się do sióstr dominikanek pod nazwą "Zakon Pokutniczy", przyjmuje habit III Zakonu św. Dominika - oddaje się modlitwie, umartwieniom i posłudze trędowatym w szpitalu z wielką radością, czcią i miłością , jakby czyniła to samemu Jezusowi.
W roku 1367 gdy spędza czas na nocnej modlitwie Chrystus dokonuje z nią mistycznych zaślubin zostawiając jej jako trwały znak obrączkę.
Od tego momentu Katarzyna staje się posłanką Chrystusa. Będzie przemawiać i pisać listy w Jego imieniu do najznakomitszych osób ówczesnej Europy - i duchownych i świeckich.
Gromadzi przy sobie spore grono uczniów - elitę Sieny - dla których jest duchową mistrzynią i przewodnikiem.
W roku 1375 Katarzyna zostaje naznaczona stygmatami. Jednak otrzymuje od Pana tę łaskę, że bolesne miejsca pozostaja niewidoczne.
Jej życie przypadło na bardzo smutny i trudny czas Kościoła - tzw. niewola awiniońska. Od 1309 roku papieże nie mieszkali w Rzymie i byli uzależnieni od królów francuskich.
Katarzyna cierpi i wysyła listy do papieży awiniońskich, wreszcie udaje sie do Awinionu, aby skłonić Grzegorza XI do powrotu do Rzymu. Gdy wreszcie papież wraca do Rzymu w roku 1377 jej przymisuje się wielki wpływ na to wydarzenie.
Na życzenie papieża Urbana VI w roku 1578 Katarzyna przenosi się do Rzymu z grupą oddanych sobie uczniów, by skutecznie pracować dla dobra Kościoła. Wyczerpana z sił umiera 29 kwietnia 1380 roku.
Była niezwykłą kobietą. Zanurzona w mistycznych ekstazach twardo stąpała po ziemi widząc bolesna rzeczywistość Kościoła i podejmując działania skuteczne i owocne.

Musiałem dziś to napisać w ten wtorkowy wieczór, gdy obchodzimy święto Katarzyny ze Sieny.
Potrzeba dziś takich kobiet, które w podobny sposób będą realizowały swoje powołanie w świecie bez arogancji i manifestacji feministycznych haseł.

Brak komentarzy: