wtorek, 18 stycznia 2011

Dzień po dniu

18 stycznia 2011

Pragniemy zaś, aby każdy z was okazywał tę samą gorliwość w doskonaleniu nadziei aż do końca, abyście nie stali się ospałymi, ale naśladowali tych, którzy przez wiarę i cierpliwość stają się dziedzicami obietnic.

Nadzieja jest cnotą, która nas prowadzi jak gwiazda prowadziła Mędrców ze Wschody do Betlejem.
Nadzieja prowadzi nas i ukazuje kres naszego wędrowania przez ziemię.
Ukazuje bezkres - Dom Ojca.
Nadzieja jest w nas wielka tęsknotą, wielkim pragnieniem i nienasyceniem...
Nadzieja stwarza w sercu radość tak głęboką jak ocean, tak wielką jak są wysokie szczyty gór...

Człowiek musi się doskonalić w nadziei, tak jak musi się doskonalić w wierze i miłości.
Całe życie podążać za Jezusem i pokonywać przeszkody - wytrwale i cierpliwie.
Ospałość cechowała uczniów w ogrodzie Oliwnym - Jezus modlił się i zmagał, a oni byli snem zmorzeni...
Ospałość duchowa ogarnia wielu uczniów Jezusa. Trzeba podejmować z nią walkę.
Jesteśmy dziedzicami obietnic. Przeznaczeni do nieśmiertelności i chwały.
Tu na ziemi jesteśmy pielgrzymami, którzy zmagając się z przeciwnościami zewnętrznymi i własną słabością podążają drogą woli Bożej realizując misję im powierzoną.

Trzymajmy się nadziei jako bezpiecznej i silnej kotwicy duszy, kotwicy, która przenika poza zasłonę...

Brak komentarzy: