środa, 6 maja 2009

Dzień po dniu

6 maja 2009

Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy.

Jeden z apostołów, Filip w czasie ostatniej wieczerzy tak powiedział do Jezusa.
Przecież Jezus mówił o Ojcu, Boga nazywał Ojcem, nauczył uczniów modlitwy do Ojca.
Apostołowie poznając Jezusa widzieli, że modli się do Ojca i odwołuje się do Ojca w swoich poczynaniach. Aż trudno zrozumieć dlaczego Filip zwraca się do Niego - Pokaż nam Ojca...

Każdy człowiek ma ojca. Powinien mieć ojca. Powinien mieć relację z ojcem.
Ojciec jest kimś szczególnym. Tak jak matka jest kimś szczególnym.
Matki nie można zastąpić, ona jest niezbędna.
Ale ojciec jest konieczny.
On nie tylko daje pieniądze, wsparcie na męskim ramieniu, stawia wymagania, ale jest źródłem dla młodego człowieka ( dziewczyny, chłopaka ) w odnajdywaniu swojej tożsamości - kim jestem. W relacji dziecka z ojcem dokonuje się głęboka konfrontacja, w której młody człowiek odnajduje siebie, swoją identyczność, tożsamość - to kim jest, swoje przeznaczenie. Jest to coś bardzo ważnego, bardzo podstawowego dla młodego chłopca - dziewczyny. Rola, a nawet powołanie ojca w rodzinie jest niezastąpione. Mężczyzna, który jest ojcem - sobą ukazuje Boga, który jest Ojcem - Boga, który jest źródłem naszego istnienia i ostatecznym celem naszego życia.
Jezus przyszedł, aby ukazać nam Ojca, prawdziwe oblicze Boga, i doprowadzić nas do pojednania z Bogiem. Dokonało to się przez Jego Krew - mękę i śmierć na Krzyżu.
Oto ostatnia wieczerza i za chwilę Jezus idzie do ogrodu Getsemani i tam rozpocznie się Jego męka zwieńczona śmiercią krzyżową. W tym momencie Tomasz prosi - pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy.
Ta prośba jest ukryta gdzieś głęboko w sercu każdego człowieka.
Wszyscy, nawet jeśli mamy wspaniałych ojców, gdzieś w sobie prosimy - pokaż nam ojca, a to nam wystarczy... to znaczy zostaniemy w pełni usatysfakcjonowani, zaspokojeni, dopełnieni...
Potrzebujemy tego Ojca wszyscy - wierzymy, że On jest.
Jezus ukazuje nam Jego Oblicze.
Kto Mnie zobaczył, zobaczył Ojca.
On jest obrazem Boga niewidzialnego.
Jezus Chrystus - prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek - ukazuje nam Boga, który jest Jego Ojcem. Wszelkie ojcostwo ma swoje źródło w Nim.
Jezus prowadzi nas do Ojca.
Najpierw ukazuje nam oblicze Ojca.
W przypowieści o syny marnotrawnym poznajemy Ojca, który szanuje wolność syna i pozwala odejść przeczuwając co będzie z synem. Miłość Ojca zakłada wolność syna - dlatego daje mu połowę majątku i pozwala odejść.
Gdy syn wraca, a był jeszcze daleko, ujrzał go jego Ojciec i wzruszył się głęboko, wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go.
Jezus ukazuje nam Ojca, abyśmy uwolnieni od lęku z ufnością otworzyli się na Jego Miłość.
Ojciec przywraca synowi godność syna - pierścień, sandały, szata - i zaprasza wszystkich, aby radowali się wraz z Nim, bo syn się odnalazł.
Taki jest Ojciec.
Taki jest Bóg.

To On, Jezus Chrystus do Ojca nas prowadzi.
Pozwala nam odnaleźć źródło naszego życia i cel naszej wędrówki - Dom Ojca.


Karol de Foucauld pozostawił nam swoją modlitwę do Ojca.

Mój Ojcze,
zdaję się całkowicie na Ciebie
uczyń ze mną , co Ci się tylko podoba
jakkolwiek postąpisz ze mną,
dziękuję Ci za to.
Jestem gotów na wszystko,
przyjmuję wszystko, aby Twoja wola
wypełniła się we mnie
i we wszystkich Twoich stworzeniach;
niczego innego nie pragnę mój Boże.
W Twoje ręce
powierzam moje życie;
Tobie je oddaję, mój Boże,
z całą miłością mego serca,
ponieważ Cię kocham.
Jest dla mnie potrzebą miłości,
abym się oddał,
abym się powierzył w Twoje ręce
bez reszty,
z bezgraniczną ufnością,
ponieważ Ty jesteś moim Ojcem.

Brak komentarzy: