17 czerwca 2020
Bądźcie odważni, ufający Panu...
Niechby - proszę - dwie części twego ducha przeszły na mnie...
Jesteśmy obdarowani przez dobrego Boga...
Trzeba umieć przyjmować z wdzięcznością...
Trzeba dawać z pokorą i radością - hojnie...
Jak wielki i dobry jest Pan - dziękujmy Mu...
Kiedy zaś ty dajesz jałmużnę, niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa...
Światło miłości, właściwe wierze, może rozjaśnić pytania o prawdę,
zadawane przez nasze czasy. Dzisiaj prawda sprowadzana jest często do
subiektywnej autentyczności człowieka, odnosi się do indywidualnego
życia. Wspólna prawda budzi w nas lęk, ponieważ utożsamiamy ją z
bezwzględnymi nakazami systemów totalitarnych. Jeśli jednak prawda jest
prawdą miłości, jeśli jest prawdą otwierającą się w osobowym spotkaniu z
Innym i z innymi, zostaje wyzwolona z zamknięcia jednostki i może
stanowić część dobra wspólnego. Jako prawda miłości nie jest prawdą
narzucaną przemocą, nie jest prawdą miażdżącą jednostkę. Rodząc się z
miłości, może dotrzeć do serca, do osobowego centrum każdego człowieka.
Wynika stąd jasno, że wiara nie jest bezwzględna, lecz wzrasta we
współżyciu w poszanowaniu drugiego człowieka. Wierzący nie jest
arogancki; przeciwnie, prawda daje mu pokorę, bo wie on, że to nie my ją
posiadamy, ale to ona nas bierze w posiadanie. Nie powodując bynajmniej
usztywnienia postaw, pewność wiary nakazuje nam wyruszyć w drogę i
umożliwia dawanie świadectwa i dialog ze wszystkimi.
Franciszek - Benedykt
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz