2 czerwca 2020
Panie, Ty zawsze byłeś nam ucieczką...
Oczekujemy jednak według obietnicy, nowego nieba i nowej ziemi, w których zamieszka sprawiedliwość...
Perspektywa nieśmiertelności jest w nas wielką nadzieją...
Idziemy w Duchu Świętym za Jezusem na pustyni świata...
Jesteśmy świadkami miłości ukrzyżowanej która zwycięża...
Jest nadzieja i radość w świecie w którym ludzie szukają...
Wzrastajcie zaś w łasce i poznaniu Pana naszego i Zbawiciela, Jezusa Chrystusa!...
Światło wiary: tym wyrażeniem tradycja Kościoła nazwała wielki dar
przyniesiony przez Jezusa, który tak oto przedstawia się w Ewangelii św.
Jana: «Ja przyszedłem na świat jako światłość, aby nikt, kto we Mnie
wierzy, nie pozostawał w ciemności». Również św. Paweł wyraża
się tymi słowami: «Albowiem Bóg, Ten, który rozkazał ciemnościom, by
zajaśniały światłem, zabłysnął w naszych sercach». W świecie pogańskim, spragnionym światła, rozwinął się kult boga Słońca, Sol invictus,
przyzywanego o świcie. Choć słońce wstawało codziennie, wiadomo było,
że nie potrafi swym światłem ogarnąć całej egzystencji człowieka. Słońce
nie oświeca bowiem całej rzeczywistości; jego promień nie potrafi
przeniknąć w mroki śmierci, gdzie ludzkie oko zamyka się na jego
światło. «Nie spotkano nigdy nikogo — twierdzi św. Justyn Męczennik —
gotowego umrzeć za swą wiarę w słońce» .
Chrześcijanie, świadomi, jak wielki horyzont otwiera przed nimi wiara,
nazywali Chrystusa prawdziwym słońcem, «którego promienie dają życie» . Do Marty, opłakującej śmierć brata Łazarza, Jezus mówi: «Czyż nie powiedziałem ci, że jeśli uwierzysz, ujrzysz chwałę Bożą?». Kto wierzy, widzi; widzi dzięki światłu oświecającemu cały
przebieg drogi, ponieważ przychodzi ono do nas od zmartwychwstałego
Chrystusa, niezachodzącej nigdy gwiazdy porannej.
Franciszek
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz