czwartek, 16 kwietnia 2009

Dzień po dniu

16 kwietnia 2009

Wtedy oświecił ich umysły, aby rozumieli Pisma.
I rzekł do nich:"Tak jest napisane: Mesjasz będzie cierpiał i trzeciego dnia zmartwychwstanie; w imię Jego głoszone będzie nawrócenie i odpuszczenie grzechów wszystkim narodom, począwszy od Jerozolimy. Wy jesteście świadkami tego."

Nie wystarczy czytać Pisma.
Można czytać i nic nie rozumieć.
Oświecić umysł to znaczy otworzyć na światło wewnętrzne, które daje zrozumienie wewnętrznego sensu tekstów, które powstały dawno, a w których jest ukryta prawda o śmierci i zmartwychwstaniu Mesjasza i zbawieniu, które się dokonało w taki sposób.
Dla nas, katolików wydaje się to oczywiste.
Jednak dla Żydów to nie było oczywiste, oni mieli inne oczekiwania w stosunku do Mesjasza i inaczej sobie Go wyobrażali.

To słowo dotyczy też w jakiś sposób nas.
My zanurzeni w mentalność tego świata mamy też swoiste wyobrażenia o Bogu i oczekiwania w stosunku do Niego.
Ileż jest w nas rozczarowań, bo nie spełniają się nasze plany - dobre według nas - które On powinien popierać, a nawet realizować.
Droga do Emaus jest drogą oczyszczenia umysłu i oświecenia, gdy w drodze Pisma im wyjaśniał. Już przecież wcześniej przygotowywał ich do tego wydarzenia, ale oni nic nie rozumieli.
Dopiero gdy Duch Święty zstąpi na nich poznają całą prawdę i będą mieli odwagę głosić ją.
I tak się stało. Podobnie jest z nami.

Tymczasem Jezus wybrał nas - mimo naszej przyziemności, mimo tego, że wszystko ciągniemy w swoją stronę - wybrał nas, abyśmy byli Jego świadkami.
Na tym polega genialność Jezusa, że wybiera sobie byle jakie narzędzia i promuje i posyła.
To niezwykłe w Jego osobowości - widzi w nas coś i jest w stanie nam zaufać.
My jesteśmy kiepscy, byle jacy - a On widzi w nas to coś - ufa i posyła.

Dziękujcie Panu, bo jest dobry
bo Jego łaska trwa na wieki.

Brak komentarzy: