niedziela, 5 grudnia 2010

Dzień po dniu

5 grudnia 2010

To, co niegdyś zostało napisane, napisane zostało dla naszego pouczenia, abyśmy dzięki cierpliwości i pociesze, jaką niosą Pisma, podtrzymywali nadzieję.

To zdanie, ta myśl jest ważna dziś dla całego adwentu naszego życia.
Idziemy przez świat drogą wiary i potrzebujemy słowa, które byłoby pouczeniem i światłem.
Biblia, która powstała wiele wieków temu i mówi o wydarzeniach i przekazuje mądrość pokoleń jest przez podobieństwo pouczeniem i umocnieniem dziś, gdy pośród zawirowań i dylematów szukamy drogi.
W Biblii otrzymujemy promyk światła, jakąś obietnicę dla podtrzymania nadziei.

Dziś gdy odczytałem Izajasza pomyślałem, że oczywiście tą różdżką z pnia Jessego jest Jezus, ale przyszła też myśl, że Bóg może dziś sprawić, że na moim obumarłym, zmurszałym pniu życia może jeszcze coś dobrego wyrosnąć, jakaś różdżka z mojego pnia Jessego.
Tak nadzieja rozbudziła się we mnie - coś jeszcze z ciebie będzie, nie wszystko skończone.
To rozbudziło we mnie nadzieję - jakbym się przebudził i rozradował.
Ale to słowo dotyczy też innych - z nich też wyrośnie coś wspaniałego.
Adwent budzi we mnie i podtrzymuje nadzieję.
Jakie to ważne. Tylko poganie nie mają nadziei, albo pokładają nadzieję w dobrach materialnych, ludziach lub władzy.
My widzimy inaczej.
Tak ważne są słowa następne:
Dlatego przygarniajcie siebie nawzajem, bo i Chrystus przygarnął was ku chwale Boga.

Brak komentarzy: