środa, 2 lipca 2014

Dzień po dniu

2 lipca 2014

Wtedy całe miasto wyszło na spotkanie Jezusa; a gdy Go ujrzeli, prosili, żeby odszedł z ich granic...

Boimy się zmian, wiele mogą kosztować...
Boimy się strat więc lepiej, aby nie przychodził...
Uzdrowienie kosztuje - trzeba rozpocząć inny rodzaj życia...
Gdy Jezus przybywa na drugi brzeg demony drżą - jeszcze nie czas...

Jezus przychodzi i niesie wyzwolenie ludziom wszystkich nacji...
Chce, aby wszyscy przyjęli zbawienie, ale wszystko w wolności...
Twoje świnie muszą utonąć, abyś prawdziwie był wolny...
Demony wiedzą, kto prawdziwie jest Synem Bożym...

Wielu świeckich boi się, że ktoś zaprosi ich do podjęcia zadania apostolskiego, więc starają się uciec od wszelkiego zaangażowania, które mogłoby ich pozbawić wolnego czasu... Ale to samo dzieje się z kapłanami, którzy obsesyjnie są zatroskani o swój wolny czas. Często związane jest to z faktem, że osoby te odczuwają stanowczą potrzebę zachowania swojej przestrzeni autonomii, tak jakby zadanie ewangelizacji było niebezpieczną trucizną, a nie radosną odpowiedzią na miłość Boga, który wzywa nas do misji i czyni nas osobami spełnionymi i przynoszącymi owoce. Niektórzy stawiają opór, by dogłębnie zasmakować misji i ogarnięci są paraliżującą acedią.
Evangelii Gaudium 81


1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Zmiana to nie zawsze podjęcie zadania ewangelizacji,zmiana ma przede wszystkim wiązać się ze zbliżeniem się do Boga, w Prawdzie.