czwartek, 15 listopada 2007

Dzień po dniu

15listopada 2007
"Cierpienie jest skarbem największym na ziemi - oczyszcza duszę. W cierpieniu poznajemy, kto jest dla nas prawdziwym przyjacielem. Prawdziwą miłość mierzy się termometrem cierpień." D342 Słowa Siostry Faustyny.
Cierpienie jest w życiu każdego człowieka. Jedni cierpią fizycznie, jest to często przenikliwy ból ciała, jakaś choroba; inni cierpią duchowo, wewnętrznie - jest to ból innego rodzaju. Cierpienie kobiety, którą mąż zostawił, odszedł do innej. Cierpienie matki obecnej przy umierającym swoim dziecku. Cierpienie człowieka, który został niesłusznie o coś posądzony i zniesławiony w pracy. I tak wiele jest cierpień - każdy z nas jest dotknięty jakim cierpieniem. Jaka jest miara twojego cierpienia? To krzyż Jezusa, który jest zawsze odniesieniem - bo nie ma cierpienia ponad miarę.
Człowiek może walczyć z cierpieniem, odrzucać je, albo łagodzić - środki znieczulające. Może wpaść w beznadzieję, rozpacz i tak cierpienie staje się jego przekleństwem. Człowiek może w duchu wiary oddać Jezusowi na krzyż swoje cierpienie, zbliżyć się do Jezusa. Wtedy akceptacja cierpienia staje się w nim błogosławieństwem. Tak - cierpienie staje się źródłem oczyszczenia człowieka, nawrócenia i uświęcenia. Nie można zmarnować cierpienia. Pascha Jezusa - Jego cierpienie, śmierć i zmartwychwstanie nadają sens i wartość cierpieniu człowieka. Kto prawdziwie kocha ten cierpi i umie cierpieć nie obnosząc się i nie obarczając innych swoim cierpieniem, ale z radością idzie podejmując misję, jaką mu Bóg wyznacza w tym świecie.
"Raduję się w cierpieniach za was" Kol 1,24 - czy to jest możliwe?

Brak komentarzy: