niedziela, 25 listopada 2007

Dzień po dniu

25listopada 2007

Obecność Pana w Swoim Ciele i Krwi nie zależy od stanu tego, który je spożywa - ich przyjęcie tworzy ze wszystkich jedno Ciało, ponieważ z nich wypływa życie Chrystusa.(Synod Biskupów, Eucharystia: źródło i szczyt życia i posłannictwa Kościoła)
Pan prawdziwie jest obecny w chlebie i winie konsekrowanym - to jest Ciało Moje, to jest Krew Moja. To sprawia Duch Święty, którego przywołujemy w epiklezie; to On dokonuje przeistoczenia, czyli istota chleba ulega zmianie, staje się Ciałem, podobnie z winem. Nawet wiara kapłana, stan duszy, sposób sprawowania czynności nie jest w stanie unicestwić, przekreślić Bożego działania - to Duch Święty wszystko sprawia. Oczywiście chcemy, aby wierni i prezbiter z pobożnością i żywą wiarą sprawowali obrzędy liturgiczne. Ten Chleb, który łamiemy i ten Kielich, z którego pijemy czynią z nas jedno Ciało - Kościół. My sami jesteśmy konsekrowani przez uczestnictwo i Komunię. Eucharystia jest źródłem życia, nowego życia w nas. Pan wyprowadza nas z krainy ciemności, krainy niewoli ku światłości, wolności i pełni życia. Wspólnota Eucharystyczna jest wspólnotą nowo narodzonych, odrodzonych w Duchu Świętym. W każdej Eucharystii dokonuje się Pięćdziesiętnica, czyli wylanie Ducha Świętego, który zstępuje na ludzi i działa w ich życiu, dokonuje przemiany, uzdalnia do świadectwa, misji i posłannictwa.
Kościół ciągle na nowo podejmuje misję głoszenia Ewangelii, a czerpie siłę do realizacji tej misji z Eucharystii, w której Duch Święty zstępuje i posyła uczniów.
Coraz bardziej się przekonuję jak aktualna i pilna jest misja ewangelizacji wśród ochrzczonych. Wielu bowiem ochrzczonych nie zna Jezusa, nie oddało Mu swego życia. Jeszcze w pewnych stopniu funkcjonuje tzw. tradycja, która sprawia, że się chrzci dzieci, posyła do Komunii św. czy bierzmowania, ale te obrzędy przeżywane są często bez wiary pojmowanej jako osobista relacja człowieka z Jezusem. Uroczysta oprawa obrzędu - uroczysty posiłek, goście, prezenty z tej okazji przysłaniają istotę wydarzenia. Gdy dzieci pytamy o Komunię św. to opowiadają jak były ubrane i co dostały. Oczywiście pozostaje jakiś ślad, ale widać z perspektywy człowieka dorosłego, który często jest już niewierzący - choć przeszedł drogę inicjacji chrześcijańskiej - jak powierzchowna to była droga i jak daleka od katechumenatu pierwszych wieków. A spotyka się coraz częściej dorosłych nieochrzczonych, którzy mają rodziców nieochrzczonych. Nasze społeczeństwo katpolickie jak bardzo jest przeniknięte niewiarą i pogaństwem. Potrzeba więc reewangelizacji różnymi sposobami, aby ludzie mogli spotkać Jezusa i przyjąć dar zbawienia.

Brak komentarzy: