29 kwietnia 2015
Chwal i błogosław, duszo moja, Pana...
Bóg jest światłością, a nie ma w Nim żadnej ciemności...
Żyję w krainie ciemności i grzechu...
Świat mnie pociąga i przeraża...
Zło łasi się do mnie jak substytut szczęścia...
Jestem powalony i nawet nie wiem o tym...
Ty przychodzisz do mnie w blasku chwały...
Przenikasz mnie do głębi swoją miłością...
Jesteś życiem, światłem, prawdą, wiernością...
Potrzebujemy Ciebie, jak spragniona wody ziemia...
Przyjdź i przebacz naszą nędzę grzechu...
Uwolnij od lęku przed Tobą - daj zaufać...
Jesteś przecież Miłością - potrzebujemy Ciebie...
W Twoich ranach jest nasze uzdrowienie...
Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię...
Doświadczenie wyjścia jest paradygmatem życia chrześcijańskiego,
zwłaszcza tych, którzy przyjmują powołanie specjalnego poświęcenia się
służbie Ewangelii. Polega ono na postawie nieustannego nawrócenia i
przemiany, trwaniu w nieustannej pielgrzymce, w przechodzeniu ze śmierci
do życia, tak jak to celebrujemy w całej liturgii: jest dynamizmem
paschalnym. W istocie, od powołania Abrahama do powołania Mojżesza, od
pielgrzymowania Izraela na pustyni do nawrócenia głoszonego przez
proroków, aż po misyjną drogę Jezusa, której kulminacją jest Jego śmierć
i zmartwychwstanie, powołanie jest zawsze działaniem Boga, który
wyprowadza nas z naszej sytuacji wyjściowej, wyzwala nas ze wszelkich
form niewolnictwa, wyrywa nas z przyzwyczajenia i obojętności,
popychając nas ku radości komunii z Bogiem i braćmi. Odpowiedzieć na
powołanie Boga, to zatem pozwolić, aby wyprowadził On nas z naszej
fałszywej stabilności, by nas naprowadził na drogę do Jezusa Chrystusa,
najważniejszego i ostatecznego celu naszego życia i naszego szczęścia.
Franciszek papa
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz