czwartek, 27 grudnia 2007

Dzień po dniu

27grudnia 2007

cośmy usłyszeli o Słowie życia, co ujrzeliśmy własnymi oczami, na co patrzyliśmy i czego dotykały nasze ręce - bo życie objawiło się: myśmy je widzieli

Jan uczeń Jezusa był blisko, bardzo blisko. Był jednym z pierwszych, który poszedł za Jezusem - J 1,33-39 i pozostał. Dotykał Jezusa nie tylko w Wieczerniku i gdy stał pod krzyżem. On daje świadectwo - życie objawiło się nam. Jezus jest życiem, jest Tym, który przynosi światu pogrążonemu w śmierci grzechu życie w ten najdoskonalszej formie. Mówimy o nowym życiu, którego stajemy się uczestnikami przez wiarę i chrzest. To jest życie Boga w nas - pełnia życia, życie wieczne. I to jest już tu na ziemi. Choć wszystko przemija, to my żyjemy tym nowym życiem, życiem samego Boga, bo Jezus jest naszym Panem i Zbawcą. Słowo życia to Jezus złożony w żłobie betlejemskim, Dziecko bezradne i uzależnione od Matki narodzone w Betlejem - w mieście chleba. On jest Chlebem Życia. Aby ten Chleb łamać i spożywać został złamany na krzyżu - połamany, aby pozbierać rozproszony lud i zjednoczyć go w jednej wspólnocie swoich przyjaciół. Taka jest prawda o nas. Jesteśmy wspólnotą przyjaciół Jezusa pozbierani i zjednoczeni w Duchu Świętym przez ten pokarm, który On - Jezus nam daje.
Mamy być świadkami miłości Jezusa do nas. Świat potrzebuje świadków, bo świat jest pogrążony w śmierci, w ciemności, w rozbiciu. Beznadzieja panuje w sercach ludzi, a my mamy być świadkami nadziei, która jest w nas. To jest powołanie nas wszystkich.

Brak komentarzy: