sobota, 29 grudnia 2007

Dzień po dniu

29grudnia 2007

Z natchnienia więc Ducha przyszedł do świątyni. A gdy Rodzice wnosili Dzieciątko Jezus,...on wziął Je w objęcia, błogosławił Boga...

Stary Symeon w wielkiej świątyni w tłumie ludzi rozpoznał to jedyne Dzieciątko, które nazwał światłem na oświecenie pogan. Doczekał się Symeon i odnalazł - ogłosił w natchnieniu, kim to Dziecko jest. Czy dziś udaje się nam rozpoznawać Jezusa, który jest gdzieś obecny w tłumie wydarzeń i ludzi. Czy Jego światło przebija się przez szarą mgłę naszej codzienności, albo ciemność naszych serc. Czy potrafimy dać świadectwo o Jego obecności w naszym życiu.
Jezus dziś przychodzi, objawia nam oblicze Boga, który jest Miłością. Mamy nieustannie Go poznawać, aby Jego przykazania stały się programem naszego życia. A przykazaniem jest Miłość.
Musi być spójność między wiarą - poznaniem Jezusa, a życiem w praktyce codzienności w naszym odniesieniu do braci. Kto nie miłuje nie zna Boga.
Myśmy poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam.
Bóg jest miłością:
kto trwa miłości, trwa w Bogu,
a Bóg trwa w nim.

Brak komentarzy: