sobota, 20 grudnia 2014

Dzień po dniu

20 grudnia 2014

Przybądź, o Panie, Tyś jest królem chwały...

Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego...

Zwiastowanie jest radosną nowiną o miłości...
Nie jesteś sam i życie twoje ma znaczenie...
Jesteś dzieckiem Boga - nie przypadku...
Jest misja w świecie - Jezus ciebie potrzebuje...

Zaufaj pośród ciemnych dni i samotnych godzin...
Smutek nie może zawładnąć twoim sercem...
Jeśli doświadczasz odrzucenia - Jezus ciebie kocha...
On był odrzucony przez swoich - i tak zbawił świat...

Nie lękaj się miłości, która prowadzi na krzyż...
Tylko taka jest prawdziwa - tak szedł twój Mistrz...
Miłość jest życiem i wolnością, która zwycięża świat...
Krzyż jest bramą do pełni życia i chwały...

Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym...

I tak człowiek zrezygnował z poszukiwania wielkiego światła, by zadowolić się małymi światełkami, które oświecają krótką chwilę, ale są niezdolne do otwarcia drogi. Gdy brakuje światła, wszystko staje się niejasne, nie można odróżnić dobra od zła, drogi prowadzącej do celu od drogi, na której błądzimy bez kierunku.
Dlatego pilne staje się odzyskanie światła, które jest właściwą cechą wiary, bo kiedy gaśnie jej płomień, wszystkie inne światła tracą w końcu swój blask. Światło wiary ma bowiem szczególny charakter, ponieważ jest zdolne oświetlić całe życie człowieka. Żeby zaś światło było tak potężne, nie może pochodzić od nas samych, musi pochodzić z bardziej pierwotnego źródła, musi ostatecznie pochodzić od Boga. Wiara rodzi się w spotkaniu z Bogiem żywym, który nas wzywa i ukazuje nam swoją miłość, miłość nas uprzedzającą, na której możemy się oprzeć, by trwać niezłomnie i budować życie. Przemienieni przez tę miłość, otrzymujemy nowe oczy, doświadczamy, że jest w niej zawarta wielka obietnica pełni i kierujemy spojrzenie w przyszłość. Wiara, którą przyjmujemy od Boga jako dar nadprzyrodzony, jawi się jako światło na drodze, wskazujące kierunek naszej wędrówki w czasie. Z jednej strony pochodzi ona z przeszłości, jest światłem pamięci o Założycielu, o życiu Jezusa, gdzie objawiła się Jego w pełni wiarygodna miłość, zdolna zwyciężyć śmierć. Lecz jednocześnie, ze względu na to, że Chrystus zmartwychwstał i przeprowadza nas poza próg śmierci, wiara jest światłem bijącym z przyszłości, które otwiera przed nami wielkie horyzonty i kieruje nas poza nasze odosobnione «ja» ku szerokiej komunii. Rozumiemy więc, że wiara nie mieszka w mroku; jest ona światłem dla naszych ciemności.
Lumen fidei 3-4

Brak komentarzy: