piątek, 12 grudnia 2014

Dzień po dniu

 13 grudnia 2014

Odnów nas, Boże, i daj nam zbawienie...

Powstał Eliasz, prorok jak ogień, a słowo jego płonęło jak pochodnia...

Wszyscy jesteśmy powołani, aby być prorokami Boga...
Pan posyła nas, abyśmy zanieśli Jego słowo na peryferie...
Trzeba ukazywać ludziom oblicze Ojca - Boga, który kocha...
Ludzie żyją w ciemności - masz być świadkiem nadziei...

Niech ogień zapłonie w naszych sercach...
Niech światło rozbłyśnie w nas nadzieją i radością...
Świat potrzebuje proroctwa o miłości i przebaczeniu...
Ludzie żyją w skłóceniu i lęku przed Bogiem...

Niech płonie pochodnia słowa w naszych sercach...
Gotowość i gorliwość w przekraczaniu granic...
Jesteś posłany - nie lękaj się odrzucenia i krzyża...
Misja Jezusa jest zwycięska przez świt zmartwychwstania...

Przygotujcie drogę Panu, prostujcie ścieżki dla Niego; wszyscy ludzie ujrzą zbawienie Boże...

Dobro pragnie zawsze się udzielać. Wszelkie autentyczne doświadczenie prawdy i piękna dąży samo z siebie do swej ekspansji, a każda osoba przeżywająca głębokie wyzwolenie zyskuje większą wrażliwość wobec potrzeb innych ludzi. Dzielenie się dobrem sprawia, że ono się umacnia i rozwija. Dlatego jeśli ktoś pragnie żyć godnie i w pełni, nie ma innej drogi, jak uznanie drugiego człowieka i szukanie jego dobra. Nie powinny więc nas dziwić niektóre wypowiedzi św. Pawła: miłość Chrystusa przynagla nas; Biada mi, gdybym nie głosił Ewangelii!.
  
Propozycja polega na tym, by żyć na wyższym poziomie, ale nie z mniejszą intensywnością: Życie umacnia się, gdy jest przekazywane, a słabnie w izolacji i pośród wygód. Istotnie, najbardziej korzystają z możliwości życia ci, którzy rezygnują z wygodnego poczucia bezpieczeństwa i podejmują z pasją misję głoszenia życia innym. Kiedy Kościół wzywa do zaangażowania ewangelizacyjnego, nie czyni nic innego, jak wskazuje chrześcijanom prawdziwy dynamizm osobistej realizacji: Odkrywamy tu następne głębokie prawo rzeczywistości: życie wzrasta i staje się dojrzałe, w miarę jak ofiarujemy je za życie innych. Tym właśnie jest misja.. Tak więc ewangelizator nie powinien mieć nieustannie grobowej miny. Odzyskajmy i pogłębmy zapał, słodką i pełną pociechy radość z ewangelizowania, nawet wtedy, kiedy trzeba zasiewać płacząc. Oby świat współczesny, poszukujący czy to w trwodze, czy w nadziei, przyjmował Ewangelię nie od jej głosicieli smutnych i zniechęconych, nie od niecierpliwych lub bojaźliwych, ale od sług Ewangelii, których życie jaśnieje zapałem, od tych, co pierwsi zaczerpnęli swą radość od Chrystusa.
Evangelii Gaudium 9-10

 

Brak komentarzy: