28 kwietnia 2020
Chwal i błogosław, duszo moja, Pana...
Bóg jest światłością, a nie ma w Nim żadnej ciemności...
Niech Twoja światłość ogarnie mnie Panie...
Wychodzę z mojej ciemnej groty - Ty jesteś...
Oddaję Ci moje lęki - składam w Twoim Sercu...
Ty jesteś moją nadzieją - moim ocaleniem...
Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię...
W tym przepowiadaniu, zawsze pełnym szacunku i uprzejmym, pierwszy
moment polega na dialogu osobistym, w którym druga osoba się wypowiada i
dzieli się swoimi radościami, nadziejami, zatroskaniem o swoich
najbliższych i tyloma innym sprawami leżącymi jej na sercu. Dopiero po
takiej rozmowie możliwe jest przedstawienie słowa, zarówno w formie
lektury jakiegoś fragmentu Pisma, lub opowiadania, ale zawsze
przypominając fundamentalne przesłanie: osobista miłość Boga, który stał
się człowiekiem, wydał samego siebie za nas, i jako żyjący ofiaruje
swoje zbawienie i swoją przyjaźń. Jest to przesłanie, którym dzielimy
się w postawie pokornej i dającej świadectwo jako ludzie, którzy zawsze
potrafią się uczyć, ze świadomością, że orędzie jest tak bogate i tak
głębokie, że nas zawsze przerasta. Czasem to przesłanie wyraża się w
formie bardziej bezpośredniej, innym razem przez osobiste świadectwo,
opowiadanie, gest albo w formie, jaką Duch Święty może podsunąć w
konkretnych okolicznościach. Jeśli wydaje się to roztropne i jeśli
sprzyjają temu warunki, jest rzeczą dobrą, by to spotkanie braterskie i
misyjne zakończyć krótką modlitwą, nawiązującą do trosk, jakie osoba
wyraziła. W ten sposób poczuje wyraźniej, że została wysłuchana i
zrozumiana, że jej sytuacja została złożona w ręce Boga i przyzna, że
Słowo Boże przemawia rzeczywiście do jej egzystencji.
Franciszek
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz