czwartek, 31 grudnia 2015

Dzień po dniu

31 grudnia 2015

Niebo i ziemia niechaj się radują... 

Była światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi...

Jezus jest światłem, które świeci w ciemności świata...
On przyszedł na świat w Betlejem - ale wciąż przychodzi...
Jest nikłym płomykiem pośród ciemności przerażającej...
Jest blaskiem chwały przenikającym ciemności grzechu...

Świat jest ciemnością opasany - zło mnoży się i dodaje...
Ludzie są uzależnieni - niewola serca, ciemność i zmysły...
Kłamstwo jest światłem szatana - jest chlubą przebiegłych...
Ciało oddane rozpuście karłowacieje i gnije w chorobach...

Potrzebujemy Ciebie, Jezu - żyć nie możemy...
Potrzebujemy wyzwolenia z egoizmu i pychy...
Uzdrowienia naszych myśli i pragnień...
Jezu przyjdź i dotykaj moich ran - pobudzaj do miłości...

Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami...  

Kościół wielokrotnie odczuwa radość i obowiązek wznoszenia swego śpiewu do Boga tymi słowami uwielbienia, które od IV wieku towarzyszą modlitwie w ważnych momentach jego ziemskiego pielgrzymowania. Jest to radość dziękczynienia, które niemal spontanicznie wypływa z naszej modlitwy, by rozpoznać pełną miłości obecność Boga w wydarzeniach naszej historii. Jak to jednak często bywa odczuwamy, że w modlitwie nie wystarczy tylko nasz głos. Potrzebuje ona umocnienia obecnością całego ludu Bożego, który jednogłośnie proklamuje swoją pieśń dziękczynienia. Dlatego w Te Deum prosimy o pomoc aniołów, proroków i całe stworzenie, aby oddać chwałę Panu. Poprzez ten hymn przemierzamy na nowo historię zbawienia, gdzie ze względu na tajemniczy plan Boga, znajdują swoje miejsce i syntezę również różne wydarzenia naszego życia minionego roku.

W tym roku jubileuszowym nabierają szczególnego oddźwięku słowa końcowe hymnu Kościoła: „Niech miłosierdzie Twoje, Panie, okaże się nad nami, jako my w Tobie ufność pokładamy”. Towarzyszenie miłosierdzia jest światłem, aby lepiej zrozumieć, to co przeżyliśmy, i nadzieją, jaka nam towarzyszy na początku nowego roku.

Prześledzenia dni minionego roku można dokonać albo jako wspomnienia faktów i wydarzeń, które prowadzą do chwil radości i cierpienia, lub starając się zrozumieć, czy dostrzegliśmy obecność Boga, który czyni wszystko nowym i wspiera swoją pomocą. Jesteśmy wezwani, by sprawdzić, czy wydarzenia na świecie dokonały się zgodnie z wolą Boga, czy też daliśmy głównie posłuch ludzkim planom, często obciążonym interesami prywatnymi, niezaspokojonym pragnieniem władzy i bezinteresowną przemocą.

Jednakże dziś nasze oczy muszą skupić się w szczególności na znakach, jakie dał nam Bóg, aby namacalnie dotknąć mocy Jego miłości miłosiernej. Nie możemy zapominać, że wiele dni zostało naznaczonych przemocą, śmiercią, niewypowiedzianymi cierpieniami wielu niewinnych ludzi, uchodźców zmuszonych do opuszczenia ojczyzny, mężczyzn, kobiet i dzieci, bez stałego miejsca zamieszkania, pożywienia i utrzymania. A jednak, jak wiele wspaniałych aktów dobroci, miłości i solidarności wypełniło dni tego roku, chociaż nie stały się wiadomościami dzienników telewizyjnych! To co dobre nie należy do najważniejszych bieżących wiadomości. Te znaki miłości nie mogą i nie powinny być przysłonięte przez arogancję zła. Dobro zawsze zwycięża, nawet jeśli w pewnym momencie może okazywać się słabsze i ukryte. 




Franciszek papa dziś
 

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Wspaniała to myśl, że dobro zawsze zwycięża. Niech ona przyświeca naszym uczynkom każdego dnia nowego roku.